Na sygnaleŚmiertelny wypadek pod Trzcianką. Pieszy zginął na miejscu

Śmiertelny wypadek pod Trzcianką. Pieszy zginął na miejscu

Tragiczny wypadek na trasie Trzcianka–Straduń wstrząsnął mieszkańcami gminy. Późnym wieczorem samochód osobowy potrącił pieszego idącego jezdnią. Mimo szybkiej reakcji służb 62-letni mężczyzna zginął na miejscu. Sprawę bada prokuratura.

Wypadek Trzcianka - Straduń
Wypadek Trzcianka - Straduń
Źródło zdjęć: © Twoje7dni | Policja

Do śmiertelnego wypadku drogowego doszło 15 grudnia około godziny 22:25 na trasie Trzcianka–Straduń, poza obszarem zabudowanym. Według ustaleń policji, 49-letni kierowca Audi potrącił 62-letniego mężczyznę, który poruszał się jezdnią. Zdarzenie miało miejsce po zmroku, w miejscu szczególnie niebezpiecznym ze względu na ograniczoną widoczność.

Jak wynika ze wstępnych informacji, pieszy nie miał na sobie żadnych elementów odblaskowych. Co istotne, w tym rejonie znajduje się droga pieszo-rowerowa, z której mężczyzna nie skorzystał. Poruszanie się jezdnią po zmroku, bez odblasków, znacząco zmniejsza szanse kierowców na odpowiednio wczesną reakcję.

Siła uderzenia była ogromna. 62-latek doznał rozległych obrażeń i mimo podjętych działań ratunkowych zginął na miejscu zdarzenia. Widok był dramatyczny, a droga przez dłuższy czas pozostawała częściowo zablokowana. Na miejscu pracowały służby ratunkowe oraz policja, która zabezpieczała ślady.

Kierujący samochodem marki Audi był trzeźwy. Zarówno on, jak i ofiara wypadku, to mieszkańcy gminy Trzcianka, co dodatkowo potęguje lokalny wymiar tej tragedii. Policjanci zabezpieczyli pojazd uczestniczący w zdarzeniu i przeprowadzili szczegółowe czynności procesowe pod nadzorem prokuratora.

Obecnie prowadzone jest śledztwo, którego celem jest dokładne wyjaśnienie okoliczności i przyczyn wypadku. Śledczy będą analizować m.in. warunki panujące na drodze, widoczność, prędkość pojazdu oraz zachowanie obu uczestników zdarzenia. Na tym etapie nikt nie usłyszał zarzutów.

Policja po raz kolejny apeluje o szczególną ostrożność po zmroku. Funkcjonariusze przypominają, że elementy odblaskowe realnie ratują życie – pieszy z odblaskiem jest widoczny nawet z kilkuset metrów, bez niego dopiero z kilkudziesięciu. Ten tragiczny wypadek jest bolesnym dowodem na to, jak niewiele trzeba, by doszło do dramatu.

Wybrane dla Ciebie