Dantejskie sceny na pilskiej poczcie. Ludziom puszczają nerwy
Wizyta na poczcie w Pile może być źródłem wielu negatywnych emocji. Mieszkańcy od miesięcy skarżą się na jakość obsługi w pilskich urzędach pocztowych. Dzisiaj doszło do kolejnego incydentu w placówce przy ulicy Roosevelta.
Poczta Polska od dłuższego czasu zmaga się z problemami. Państwowy operator pocztowy od 2023 roku notuje olbrzymie straty. Zarządzający Pocztą Polską, chcąc ograniczyć wydatki, zmniejszyli godziny pracy, a także stan osobowy pracowników.
Efekty redukcji
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W Urzędach Pocztowych w całej Polsce, w tym m.in. w Pile, tworzą się olbrzymie kolejki. Na większości poczt czynne są zaledwie dwa okienka pocztowe. Warto dodać, że jeszcze kilka lat temu w tych samych placówkach czynne były 4 okienka do dokonywania opłat i 2 lub 3 okienka do obioru i wysyłki listów. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie.
Kolejki i nerwowa atmosfera w Pile
W Urzędzie Pocztowym Piła 4 czynne są z reguły tylko 2 okienka pocztowe. To powoduje, że tworzą się olbrzymie kolejki, a ludziom puszczają nerwy. W poniedziałek, 10 lutego, o mało co nie doszło do bójki, kiedy jeden z mężczyzn zaczął wpychać się do kolejki. Rozpoczęła się ostra pyskówka z innym z klientów, który w kolejce stał ponad 30 minut. Agresja mężczyzn zaczęła narastać. Doszło do ostrej wymiany zdań i gróźb pobicia.
Strach i bezsilność
Część z klientów, szczególnie ta starsza, stała cicho nie chcąc wchodzić w konflikt, w obawie przed pobiciem. Pracownice poczty nie interweniowały, spoglądając znad biurek na dalszy rozwój sytuacji. W końcu jednak agresor opuścił urząd.
Do czego może to doprowadzić
Sytuacja w Urzędzie Pocztowym Piła 4 jest bardzo napięta. Klienci są sfrustrowani długim czasem oczekiwania i brakiem sprawnej obsługi. Incydent z 10 lutego pokazuje, że nerwy ludzi są na skraju wytrzymałości.
