Connect with us

Business

Jeszcze lepsze podróże z Poznania do Piły

Published

on

Lepszą organizację podróży koleją między Poznaniem a Piłą zapewni budowa drugiego mostu nad Wartą w Obornikach Wielkopolskich oraz mijanki w Parkowie. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. podpisały umowę na opracowanie dokumentacji niezbędnej do rozpoczęcia inwestycji. Projekt realizowany jest z wykorzystaniem środków UE z wielkopolskiego RPO 2014-2020. Inwestycja ta znacznie polepszy komfort podróżowania z Piły do Poznania.

PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. podpisały umowę z wykonawcą, konsorcjum firm Infrares Sp. z o.o. i Infra – Centrum Doradztwa Sp. z o.o., na przygotowanie dokumentacji projektu „Budowa drugiego toru kolejowego wraz z przeprawą mostową na rzece Warcie na odcinku linii kolejowej nr 354 od posterunku odgałęźnego Oborniki Wlkp. Most do stacji Oborniki Wlkp.” Dokumentacja za blisko 2 mln zł jest współfinansowana ze środków Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020 w kwocie ponad 1,6 mln zł.

– PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. wykorzystują środki budżetowe i unijne dla rozwoju kolei w aglomeracjach regionach i połączeniach dalekobieżnych. Podpisanie umowy na opracowanie dokumentacji zapowiada kolejne korzystne zmiany dla podróżnych na linii Poznań – Piła. Przygotowywana inwestycja umożliwi obsługę większej liczby pociągów, a w efekcie mieszkańcy zyskają jeszcze sprawniejsze i dogodniejsze przejazdy koleją – powiedział Mirosław Skubiszyński, wiceprezes Zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych S.A.

Więcej pociągów będzie mogło pojechać na linii Poznań – Piła dzięki przygotowywanej budowie drugiego toru z siecią trakcyjną na ponad 2 km odcinku od posterunku Oborniki Wielkopolskie Most do stacji Oborniki Wielkopolskie. Na Warcie planowany jest drugi most kolejowy. W Parkowie mijanka pozwoli na przygotowanie lepszej oferty przewozowej.

Projekt określi szczegółowe rozwiązania i uściśli zakres planowanej inwestycji. Uzyskanie dokumentacji przewidywane jest do końca 2023 r. Rozpoczęcie prac budowlanych będzie możliwe po zapewnieniu finansowania w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej.

Advertisement

Jeszcze lepsze podróże z Poznania do Piły
Planowane prace w Obornikach uzupełnią zrealizowaną już przez PLK modernizację linii Poznań – Piła. Dzięki inwestycji nawet o ok. 35 min skrócił się czas podróży między Poznaniem a Piłą – najszybszy pociąg pokonuje obecnie trasę w 70 min. Podróżni zyskali lepszy dostęp do kolei z nowych przystanków Poznań Podolany, Złotniki-Grzybowe, Złotkowo i Bogdanowo, które zapewniają bezkonkurencyjne przejazdy aglomeracyjne. Komfort podróży zwiększyły 34 zmodernizowane perony w 22 miejscowościach, m.in. w Pile, Chodzieży i Rogoźnie. Wszystkie platformy są dostosowane do potrzeb osób mających trudności z poruszaniem się, mają wiaty, ławki i jasne oświetlenie. Nowoczesne urządzenia sterowania wraz z budową lokalnego centrum sterowania ruchem kolejowym oraz przebudową przejazdów kolejowo-drogowych zwiększyły bezpieczeństwo na trasie.

Inwestycja została zrealizowana za ok. 500 mln zł z wykorzystaniem środków UE z RPO woj. wielkopolskiego.

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Business

Polska największym producentem jabłek w UE, jabłek jemy jednak mało

Published

on

By

fot. PAP

Polska jest największym producentem jabłek w Unii Europejskiej oraz 4. ich producentem na świecie. Mimo, że w naszym kraju tych owoców jest pod dostatkiem, a jabłko jest promowane jako owoc narodowy, jego spożycie nie rośnie. W gospodarstwach domowych zjada się rocznie ok. 11-12 kg jabłek na osobę.

Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, który opiera się na danych GUS, w ostatnim okresie, utrzymuje się na poziomie 11-12 kg rocznie. W 2021 r. wyniosła ona 11,1 kg. W okresie I- IX 2022 r. spożycie jabłek oszacowano na 7,65 kg/os. wobec 8,28 kg/os rok wcześniej. Jabłka są jednak najczęściej kupowanymi owocami, bowiem ich udział w strukturze spożycia wynosi ok. 25 proc.

 

W zasadzie nie ma precyzyjnych danych, ile wynosi całkowita konsumpcja jabłek. Zbierane dane dotyczą świeżych jabłek, ale zjadamy je także w innych postaciach np. soków, dżemów, cydru czy szarlotki.

Advertisement

 

Według badań sfinansowanych przez Fundusz Promocji Owoców i Warzyw oraz przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw, przeprowadzonych przez ośrodek badania opinii publicznej KANTAR, ponad połowa badanych (55 proc.) przyznaje, że w ich gospodarstwach domowych jabłka są kupowane przynajmniej raz w tygodniu, zwykle jednorazowo kupuje się ok. 1 kg tych owoców (48 proc.). Owoce są najczęściej nabywane w supermarketach – 53 proc., na targowiskach – 43 proc. oraz w warzywniakach osiedlowych i sklepach spożywczych (40 proc.). W supermarketach najczęściej kupują jabłka osoby w wieku 30–39 lat, a na targowiska i w warzywniakach – osoby starsze.

 

Z badań zleconych przez Unię Owocową wynika, że kupując jabłka najwięcej uwagi konsumenci zwracają na ich wygląd i zapach (46 proc.). Równie ważna jest cena (promocja), kieruje się tym 41 proc. Polaków oraz odmiana jabłek (29 proc.). 19 proc. badanych przyznało, że ma dla nich znaczenie polskie pochodzenie jabłek. Ankietowani najchętniej spożywają czerwone jabłka. Ulubionym smakiem jest słodko-kwaśny (42 proc.). Jabłka najczęściej spożywa się w formie surowej (80 proc.).

Advertisement

 

W Polsce zarejestrowanych jest ponad 70 odmian jabłoni. Najpopularniejszymi odmianami jabłek uprawianymi w Polsce są: Idared, Jonagold, Szampion, Ligol, Golden Delicious, Red Delicious, Gala, Gloster, Lobo, Cortland.

 

Zbiory jabłek w Polsce w latach 2018-2022 (według GUS) oscylowały w granicach 3,1-4,3 mln ton, najmniej ich zebrano w 2019 r. – ok. 3 mln ton, w 2022 – były na poziomie 4,3 mln ton, w tym roku szacuje się, że mogą one wynieść ok. 3,9 mln ton. Tak duża produkcja sprawia, że większość zebranych jabłek musi być zagospodarowana przez przemysł lub wywieziona z kraju. W ubiegłym sezonie eksport jabłek był na poziomie 1,2 mln ton.

Advertisement

 

Warto też wspomnieć, że na początku XXI (lata 2000) spożycie jabłek szacowano na 23 kg na osobę rocznie.

 

“Aby zawalczyć o większe spożycie jabłek w Polsce, należy podjąć proste działania marketingowe spójne dla całej branży. Trzeba wprowadzić +modę+ na jabłka. Konsument, który w tej chwili dorasta, traktuje owoce południowe na równym poziomie emocjonalnym jak jabłka. Należy mu umożliwić zakup smacznych i aromatycznych jabłek oraz podać logiczne argumenty, dlaczego wybór jabłka będzie najodpowiedniejszy” – czytamy w raporcie Stowarzyszenia Unia Owocowa.

Advertisement

 

Autorzy raportu proponują aby odwoływać się m.in. do smaku owoców, zwracać uwagę na patriotyzm lokalny jak też zwracać uwagę na wygląd owoców. “Warto proponować konsumentom nowe odmiany jabłek, jednak przygotowane, zapakowane oraz oznaczone w atrakcyjny sposób. Sposoby podania powinny być dostosowane do grupy docelowej. Inne dla osób młodych i aktywnych, inne dla starszych kobiet, a jeszcze inne dla dzieci w wieku przedszkolnym” – radzą eksperci.

 

Według Unii Owocowej, niepokojącym trendem jest spadek konsumpcji świeżych jabłek związany z dużą konkurencją ze strony innych owoców jak m.in.: owoce egzotyczne, czereśnie i owoce jagodowe, które zyskują coraz więcej uwagi ze strony konsumentów i wypychają jabłka z półek sprzedażowych.

Advertisement

Instytucjonalnie promocją jabłek w naszym kraju zajmuje się Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, który nie tylko pomaga w nawiązywaniu kontaktów handlowych za granicą m.in. w zakresie eksportu jabłek oraz soku jabłkowego, ale także prowadzi działania informacyjno-edukacyjne pod wspólnym hasłem „Kupuj świadomie”, w szczególności dotyczące znaku PRODUKT POLSKI, produkcji ekologicznej oraz unijnych certyfikatów jakości.

 

“KOWR wspiera konsumpcję jabłek i soków jabłkowych oraz propaguje zdrowe nawyki żywieniowe (głównie wśród dzieci) w ramach unijnego „Programu dla szkół”. Korzysta z niego ok. 1,7 mln dzieci. Nowością jest wprowadzenie w roku szkolnym 2023/2024 do asortymentu soku jabłkowo-malinowego” – poinformował PAP zastępca dyrektora Generalnego KOWR Marcin Wroński.

 

Dodał, że promocja jabłek, która ma zachęcać do zwiększenia ich spożycia, ma też spowodować pozytywne postrzeganie tych owoców w stosunku np. do owoców południowych, a w przypadku soku jabłkowego do soku pomarańczowego. (PAP)

Advertisement

Continue Reading

Business

Wielka szansa przed jedenastoma samorządami z Wielkopolski Północnej

Published

on

By

Wielkopolska stawia na partnerstwo i większą autonomię w podejmowaniu decyzji przez samorządowców w zakresie wydawania środków unijnych – mówi marszałek Marek Woźniak, który 29 września 2023 r. podpisał porozumienie warte 23,5 mln euro! Fundusze europejskie wciąż będą rozwijały Piłę i okolice.

 

Rewitalizacja nadrzecznych terenów wokół rzeki Gwdy w Pile, metamorfoza placu Pocztowego w Trzciance, ścieżki rowerowe w gminie Szydłowo, zakupy autobusów niskoemisyjnych, termomodernizacje budynków użyteczności publicznej, albo wreszcie przebudowa Regionalnego Centrum Kultury w Pile. To tylko przykładowe inwestycje, które w ostatnich latach udało się zrealizować przez miejscowe samorządy lokalne.  Łączy je wspólne źródło dofinansowania – fundusze europejskie. – Bez tych pieniędzy mieszkańcy musieliby czekać znacznie dużej na realizację tych zadań – twierdzą włodarze gmin tworzący Pilski Obszar Strategicznej Interwencji (POSI).

Advertisement

 

– To specjalna koperta unijnego dofinansowania, którą stworzyliśmy w perspektywie 2014-2020 dla gmin: Piła, Kaczory, Szydłowo, Ujście, Wysoka, Trzcianka i Krajenka – wyjaśnia  marszałek Marek Woźniak. – Wkład unijny na poziomie ponad 26 mln euro (blisko 108 mln zł) został wydzielony z zarządzanego przez nas Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 (WRPO 2014-2020).

 

Ta formuła będzie kontynuowana w najbliższych latach z puli nowego programu Fundusze Europejskie dla Wielkopolski 2021-2027. Porozumienie w tej sprawie podpisali – w imieniu Zarządu Województwa Wielkopolskiego, dysponenta środków z programu Fundusze Europejskie dla Wielkopolski 2021-2027, marszałek Marek Woźniak, a w imieniu pilskiego związku ZIT – Piotr Głowski, prezydent Piły. W spotkaniu uczestniczył Jacek Bogusławski, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego.

 

Advertisement

Zmiany, zmiany…

– To ważny krok przybliżający do uruchomienia pieniędzy unijnych dla tego obszaru – podkreślają sygnatariusze i jednocześnie zwracają uwagę na kilka istotnych zmian.

Po pierwsze, pilskie OSI powiększy się o cztery dodatkowe samorządy – miasta Chodzież i Złotów (jako miasta tracące funkcje społeczno – gospodarcze) wraz z gminami wiejskimi (tj. gm. Chodzież i gm. Złotów).

Po drugie, po dobrych doświadczeniach z perspektywy 2014-2020, Zarząd Województwa Wielkopolskiego zdecydował się nie tylko kontynuować ten model współpracy samorządów, ale nadał mu rangę Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT). Jego formuła zakłada realizację projektów, których efekty wykraczają poza obszar pojedynczej gminy.

 

Advertisement

Co to oznacza w praktyce? Gminy aplikujące w konkurach z puli ZIT będą musiały zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii. Przede wszystkim na zintegrowany charakter projektów.

– Muszą to być projekty partnerskie i cechować je powinien wspólny efekt, oznaczający np. ponadgminne korzystanie ze stworzonej nowej infrastruktury lub w przypadku projektów adresowanych bezpośrednio do mieszkańców – objęcie wsparciem uczestników, z co najmniej dwóch samorządów obszaru funkcjonalnego – mówi Grzegorz Potrzebowski, dyrektor Departamentu Polityki Regionalnej UMWW w Poznaniu.

Będą też ograniczenia dotyczące możliwości ubiegania się o środki z tożsamych działań pochodzących z puli ogólnej programu.

– Chcemy w ten sposób uniknąć sytuacji podwójnego dofinansowania oraz zaburzenia konkurencji samorządów ze względu na nadmierne preferencje na skutek lokalizacji na obszarze lub poza obszarem objętym ZIT – wyjaśnia dyrektor Grzegorz Potrzebowski.

 

I wreszcie po trzecie, jedenaście samorządów tworzących pilski ZIT będzie dysponować budżetem unijnym w wysokości ponad 23,5 mln euro. To trzecia, co do wielkości alokacja, którą zarząd województwa przeznacza na ZIT-y w Wielkopolsce.

Advertisement

– Biorąc pod uwagę wskaźniki PKB na głowę mieszkańca, ZIT z północnej Wielopolski otrzyma proporcjonalnie więcej środków, niż np. obszar poznański na jednego mieszkańca – dodaje marszałek Woźniak.

 

Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że Wielkopolska w nowej perspektywie dysponuję budżetem ogólnym na poziomie ok. 2,15 mld euro, w poprzednich latach (perspektywa 2014-2020) było to prawie 2,5 mld euro. Niższy budżet oznacza, że działania podejmowane są jedynie w ściśle określonych obszarach.

 

Wielkopolska jednak rozbudowuje instrument Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. – Jego formułę rozszerzamy – mówi marszałek Marek Woźniak. Oprócz obszaru miejskiego Piły, ZIT-y będą także w Lesznie, Koninie, Gnieźnie, Kole i Turku, a także utrzymujemy dotychczasowe działające w perspektywie 2014-2020 na terenie aglomeracji poznańskiej i kalisko – ostrowskiej.

Advertisement

 

Ten model – nazwijmy go umownie – decentralizacji funduszy, jest ważny dla samorządowców zrzeszonych w pilskim ZIT. Doceniają oni samodzielność w podejmowaniu decyzji o wyborze najważniejszych inwestycji, projektów. Że zapadają one na poziomie lokalnym, na zasadach partnerskich. – Decydujemy o inwestycjach „tuż za rogiem”, które są najważniejsze z punktu widzenia naszych mieszkańców – podkreślają samorządowcy. Choć pilska strategia ZIT nie jest jeszcze przyjęta, ale w ramach porozumienia wskazano obszary tematyczne wraz z podziałem środków.

 

Najwięcej pieniędzy z puli pilskiego ZIT-u ma zostać wydane na infrastrukturę transportu miejskiego (ponad 11,5 mln euro), a więc na kontynuację rozwiązań z poprzedniej perspektywy. Będą to zakupy autobusów zero i nisko emisyjnych, powstaną węzły przesiadkowe integrujące transport kolejowy z miejskim. Nie zabraknie budowy kolejnych kilometrów ścieżek rowerowych. Równie istotną kwestią będą projekty związane z adaptacją do zmian klimatu (ponad 5,5 mln euro). To nowość w programie, a jednocześnie unijna odpowiedź na wyzwania klimatyczne, przed którymi stoi cała Wspólnota. Będą również rozwijane e- usługi w administracji publicznej. Pilski ZIT stawia także na projekty społeczne. Ponad 2 mln euro zostanie wydane na projekty poprawiające jakość usług społecznych i zdrowotnych oraz integrujących społeczność lokalną. Nie zapomina się o projektach edukacyjnych.

Advertisement

 

Nie tylko z OSI

Warto przypomnieć, że na obszarze dawnego POSI były realizowane projekty dotowane, także z ogólnej puli programu zarządzanego przez władze regionu. Strumień eurofunduszy zasilał projekty nie tylko samorządów, ale także przedsiębiorców czy organizacje społeczne.

 

Advertisement

Tylko na projekty infrastrukturalne: drogi, transport niskoemisyjny, termomodernizacje, rewitalizacje czy inwestycje przedsiębiorstw wydano prawie 220 mln zł.  Z tych pieniędzy powstało chociażby pilskie hospicjum, zrewitalizowano miasto Chodzież, rozbudowano drogi na terenach gmin Krajenka czy Złotów, w Szydłowie powstały e-usługi dla mieszkańców. Z kolei w Pile finiszują prace związane z przebudową Centrum Innowacji Technologicznych. Prawie 24 mln zł wkładu z UE pozwoli na utworzenie największej placówki kształcenia zawodowego w Wielkopolsce Północnej. Nie można również zapominać o najdroższej inwestycji UE  w Wielkopolsce – modernizacji linii kolejowej Poznań-Piła (425 mln zł).

 

Ale fundusze europejskie zasilały również inicjatywy społeczne. Np. te związane z rozwojem ekonomii społecznej, aktywizacją bezrobotnych, edukacją czy opieką przedszkolną.

 

Advertisement

To wszystko sprawia, że na północy Wielkopolski realizowane są istotne inwestycje UE. One w dużym stopniu przyczyniają się do zmniejszenia dystansu rozwojowego względem pozostałych subregionów.  Można to zauważyć w statystykach. Powszechną miarą zróżnicowania między subregionami jest „współczynnik zmienności”. Wynika z niego wprost, że w ostatnim 20 – leciu następuje zmniejszenie zróżnicowania naszego regionu, o czym świadczy niższa wartość współczynnika w 2020 roku – 38,5%, niż w 2000 roku – 39,4%. Ten pozytywny trend można zauważyć w szczególności od 2014 roku. – Świadczy to o stopniowym zmniejszaniu się różnic wewnętrznych pomiędzy subregionami w województwie wielkopolskim. Gdy porównamy regiony o podobnym potencjale – np. małopolskie czy dolnośląskie to okazuje się, że te „zmienne” u nas są najlepsze – mówi marszałek Marek Woźniak.

 

Advertisement
Continue Reading

Advertisement
Advertisement