Connect with us

Wiadomości

Pandemia osłabiła religijność Polaków

Published

on

fot. PAP

Pandemia COVID-19 spowodowała nie tylko ogólną deintensyfikację praktyk religijnych wśród Polaków, ale też wyraźnie osłabiła ich subiektywne poczucie religijności. Dodatkowo przyspieszyła proces polaryzacji polskiej religijności – wykazali badacze z Instytutu Nauk Socjologicznych i Pedagogiki SGGW.

W opublikowanym na łamach czasopisma „PLoS One” artykule (https://doi.org/10.1371/journal.pone.0269015) przypominają, że pojawienie się wirusa SARS-CoV-2, a następnie pandemia COVID-19, spowodowały globalne zagrożenie dla zdrowia publicznego. W takich trudnych i niepokojących sytuacjach można się spodziewać, że ludzie będą szukać pocieszenia w religii. Jednocześnie nigdy wcześniej żyjący współcześnie ludzie nie byli świadkami tak poważnych zakłóceń praktyk religijnych. Na całym świecie, ze względu na regulacje dotyczące dystansu społecznego, wyznawcy różnych religii przestali móc praktykować w taki sposób, w jaki czynili to przed 2020 rokiem.

 

„Pomysł na to badanie pojawił się już na początku pandemii – opowiada autor publikacji dr Rafał Boguszewski. – Jednak wtedy interesowały nas postawy Polaków wobec nowo zaistniałej sytuacji w ogóle: pytaliśmy o ich zachowania, obawy, doświadczenia i opinie. Religijność była tylko jednym z elementów. Ponieważ jednak zauważyliśmy, że w tym właśnie zakresie zachodzą istotne zmiany, postanowiliśmy temat zgłębić, stąd też dwie najnowsze fale naszego badania w szerszym zakresie dotyczyły tej właśnie kwestii”.

 

Advertisement

Badania, do których odwołuje się artykuł przeprowadzono na próbie około tysiąca respondentów w listopadzie 2020 r. oraz na podobnej liczbie w kwietniu 2021 r. Były to odpowiednio II i III fala pandemii. Dane zbierano w oparciu o ankiety internetowe.

 

Jak wyjaśnia dr Boguszewski, udział w badaniu wzięli wyznawcy różnych religii, jednak wiadomo, że ze względu na strukturę naszego społeczeństwa zdecydowaną większość stanowili katolicy. „Nie była to grupa dobierana pod względem wyznania; za to zależało nam, żeby jak najlepiej odzwierciedlała polską populację pod względem wieku, płci, wykształcenia, województwa i wielkości miejscowości zamieszkania”.

 

Naukowcy zapytali uczestników badania o przemiany ich religijności w związku z pandemią: u kogo ona spadła, u kogo się umocniła. Zebrane dane analizowano zarówno osobno dla obu fal badania, jak i łącznie, co dzięki większej liczebności odpowiedzi umożliwiło bardziej pogłębione analizy.

Advertisement

 

„Pytaliśmy m.in. o tradycyjne praktyki religijne realizowane przed pandemią oraz po jej wybuchu. Żeby jednak wykluczyć, że odejście od praktykowania jest wyłącznie konsekwencją lockdownu i ograniczonego dostępu do kościołów, zadaliśmy pytanie także o subiektywną ocenę własnego zaangażowania religijnego. Interesowało nas to, czy Polacy zauważają jakąś zmianę w tym zakresie, czy po wybuchu pandemii poświęcają więcej czy mniej czasu na modlitwę własną, medytację oraz inne praktyki religijne” – mówi dr Boguszewski.

 

Szybko okazało się, że widoczny jest pewien trend: w początkowym okresie pandemii przekonanie o wzroście własnej religijności było nieco większe, potem zaczęło spadać. „Na początku, gdy poczucie zagrożenia było duże, a ludzie nie wiedzieli, czego się spodziewać i czuli, że stoją w obliczu zagrożenia życia, bardziej kierowali się do Boga, co jest zgodne z wcześniejszymi ustaleniami, że część ludzi w religii szuka poczucia bezpieczeństwa. Natomiast potem, wraz z oswojeniem sytuacji, poczucie wzrostu zaangażowania religijnego zaczęło maleć” – mówi naukowiec.

 

Advertisement

Dokładna analiza pokazała, że regularny udział w instytucjonalnych praktykach religijnych w badanej grupie spadł podczas pandemii trzykrotnie – z 31,2 proc. przed czasami COVID-19 do 11,9 proc. w trakcie. Liczba osób, które w ogóle nie chodziły do kościoła, wzrosła z 23,1 proc. do 57 proc. Między drugą a trzecią falą nastąpił niewielki powrót do regularnych praktyk (z 10,1 proc. do 14,1 proc.).

 

Jeśli chodzi o subiektywną ocenę ilości czasu poświęconego na modlitwę, to sumarycznie wyraźnie mniej osób zgłaszało wzrost (10,6 proc.) niż spadek (20,1 proc.) zaangażowania religijnego w pandemii, a zmienną, która miała najsilniejszy związek z tą sytuacją okazało się zaangażowanie religijne przed pandemią.

 

„Nasze badanie bardzo wyraźnie uwidoczniło, że wzrost zaangażowania religijnego nastąpił szczególnie wśród tych, którzy już przed pandemią cechowali się ponadprzeciętną religijnością mierzoną uczestnictwem w praktykach. Natomiast osoby okazjonalnie praktykujące zaczęły w pandemii zupełnie porzucać obrzędową religijność. Myślimy, że pandemia, nakaz dystansu społecznego, ograniczenia dotyczące zgromadzeń, a w konsekwencji osłabienie kontroli społecznej, stały się dla nich usprawiedliwieniem dla zaprzestania praktyk” – wyjaśnia dr Boguszewski.

Advertisement

 

Badacze pytali także o uczestnictwo w praktykach religijnych online oraz za pośrednictwem radia i telewizji. Formy te okazały się atrakcyjne szczególnie dla tych, którzy już wcześniej byli bardziej religijni. „Stały się one raczej uzupełnieniem tradycyjnych praktyk religijnych niż alternatywą dla nich, bo osoby praktykujące w pandemii za pośrednictwem mediów, nierzadko nadal także regularnie chodziły do kościoła. Natomiast Polacy, którzy przed pandemią praktykowali sporadycznie lub wcale, nie byli też zainteresowali religijnością online” – podkreśla naukowiec.

 

Wśród innych zmiennych, które miały istotny statystycznie wpływ na wzmocnienie lub osłabienie religijności, dr Boguszewski wymienia wiek (wzrosła religijność osób starszych, spadła młodszych) oraz liczbę dzieci w gospodarstwie domowym. Okazało się, że im więcej dzieci, tym silniejszy spadek religijności. „Jest to jednak dość logiczne: z powodu zamknięcia szkół i przedszkoli dzieci musiały zostać w domach, przez co ich rodzice mieli więcej obowiązków, a mniej czasu na inne aktywności, w tym praktyki religijne”.

 

Advertisement

Ostatnią zmienną wpływającą na badaną kwestię było zadowolenie z życia: osoby bardziej zadowolone ze swojego życia częściej deklarowały wzrost religijności w pandemii. „To bardzo ciekawe odkrycie, które jednak wymaga bardziej pogłębionych analiz i szczegółowej weryfikacji kierunku zależności w tej hipotezie” – mówi autor badania.

 

Naukowiec podkreśla, że omawiane badania ujawniły wzrost polaryzacji religijności w społeczeństwie podczas pandemii. Zresztą do takich samych wniosków prowadzą inne badania, w tym m.in. systematycznie realizowane przez CBOS.

 

Zdaniem rozmówcy istotna będzie kolejna fala pomiaru – w kontekście całkowitego poluzowania pandemicznych obostrzeń. „Pokaże nam ona, jak sytuacja zmieniła się po pandemii. Mamy jednak silne podstawy, aby podejrzewać, że trend odchodzenia społeczeństwa od religijności nie tylko się nie odwraca, ale wręcz nasila, co zresztą sugerują wyniki przytoczonych wyżej badań CBOS” – zaznacza dr Boguszewski.

Advertisement

 

Na zakończenie naukowiec dodaje, że kluczowe będzie dopytanie o bezpośrednie powody spadku religijności. Pandemia zbiegła się bowiem w czasie z innymi wydarzeniami, które mogły przyczynić się do odchodzenia ludzi od Kościoła katolickiego. „Dotąd o to nie pytaliśmy, jednak można przypuszczać, że takie kwestie jak zaostrzenie prawa aborcyjnego oraz kolejne afery związane z przedstawicielami Kościoła mogły nawet bardziej znacząco wpłynąć na zniechęcenie ludzi do religii, w tym zwłaszcza młodych obywateli naszego kraju, niż sama pandemia” – tłumaczy badacz z SGGW.

 

„Podsumowując: odwrót od religijności w czasie pandemii jest w naszym kraju dość wyraźny. Tylko osoby najbardziej zaangażowane, które wcześniej częściej niż pozostali uczestniczyły w obrzędach religijnych, umocniły się w swojej religijności. Pozostała część społeczeństwa, zwłaszcza młodsza, wyraźnie ograniczyła swoje zaangażowanie religijne” – mówi. (PAP)

 

Advertisement

autorka: Katarzyna Czechowicz

 

kap/ ekr/

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wiadomości

Dofinansowanie dla strażaków z Gminy Wyrzysk

Published

on

By

Prawie 60 tysięcy złotych trafi do strażaków z Ochotniczych Straży Pożarnych z Gminy Wyrzysk.

Promesy wraz z burmistrzem Wyrzyska Bogusławą Jagodzińską odebrali przedstawiciele jednostek OSP Gromadno, OSP Osiek nad Notecią i OSP Wyrzysk.
Wsparcie finansowe pochodzi z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Dzięki dofinansowaniu druhowie będą mogli kupić  umundurowanie oraz wyposażenie wykorzystywane podczas akcji ratowniczo-gaśniczych.

Continue Reading

Polityka

W Poznaniu ustanowiono pierwszy stały garnizon armii USA

Published

on

By

fot. PAP

Pierwszy stały garnizon armii amerykańskiej w naszym kraju powołano we wtorek w Poznaniu. Jednostka będzie wspierać siły USA przebywające w Polsce. “Świat zachodni wtedy czuje się bezpieczny, gdy nasze siły zbrojne współpracują” – powiedział wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.

O zamiarze ustanowienia stałego garnizonu amerykańskich sił zbrojnych w Polsce (U.S. Army Garrison Poland, USAG-P.) jeszcze w marcu poinformował rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Chodzi o stałą jednostkę wspierającą obecność amerykańskich żołnierzy. Uroczystość powołania jednostki odbyła się we wtorek w Poznaniu, w siedzibie wysuniętego dowództwa V Korpusu Sił Lądowych USA.

 

“Dzisiaj jesteśmy świadkami inauguracji permanentnej obecności garnizonu wojsk Stanów Zjednoczonych na ziemi polskiej. To ważne wydarzenie zarówno w historii Polski, jak i w historii relacji polsko-amerykańskich” – powiedział podczas uroczystości szef MON Mariusz Błaszczak. Jak podkreślił, baza w Poznaniu, gdzie został ulokowany nowy garnizon, od lipca 2022 nosi nazwę “Camp Kościuszko”. “To bohater dwóch narodów – walki o polską niepodległość i walki o niepodległość Stanów Zjednoczonych w XVIII wieku” – podkreślił Błaszczak.

 

Advertisement

“Bardzo doceniamy to, że wojska USA są na stałe w naszym kraju. Szczególnie doceniamy to w sytuacji, w jakiej znalazła się Europa, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, kiedy Rosja próbuje odbudować (swoje) imperium. Bardzo ważne jest to, żeby świat zachodni był zjednoczony, żeby świat zachodni czuł się bezpieczny – a czuje się bezpieczny wtedy, kiedy nasze siły zbrojne ze sobą współpracują – przykładem takiej ścisłej współpracy jest właśnie utworzenie garnizonu US Army w Poznaniu” – oświadczył Błaszczak.

 

Szef MON przypomniał, że w czerwcu ubiegłego roku, w czasie szczytu NATO w Madrycie, prezydent USA Joe Biden ogłosił decyzję o stałej obecności wojsk amerykańskich w naszym kraju. “Chodziło o wysunięte dowództwo V Korpusu US Army i właśnie o garnizon poznański” – powiedział. Jak dodał, “jesteśmy świadkami wypełnienia tej deklaracji przez rząd Stanów Zjednoczonych”.

 

Jak mówił, organizacja amerykańskiego garnizonu w Polsce przebiegła w ścisłej współpracy obu armii. “Ona jest ważna dla bezpieczeństwa naszego kraju, ale także jest ważna dla bezpieczeństwa całej wschodniej flanki NATO” – podkreślił. Szef MON dodał, że Polska zabiegała o stałą obecność sił USA przez lata. “O to słowo – +permanent+. I właśnie ono stało się faktem; dziś rozpoczyna swoją działalność garnizon w Poznaniu, działa już Wysunięte Dowództwo V Korpusu US Army – a więc to z Polski dowodzone są siły lądowe USA na wschodniej flance NATO” – zaznaczył.

Advertisement

 

Wicepremier zwrócił uwagę, że w podpoznańskim Biedrusku polscy czołgiści szkolą się w obsłudze amerykańskich czołgów Abrams, które “jeszcze w tym roku trafią na wyposażenie Wojska Polskiego”. Błaszczak ocenił, jako wzorową, polsko-amerykańską współpracę w dziedzinie obronności. Przypomniał, że w tym roku na wyposażenie polskich sił zbrojnych trafią wyrzutnie rakiet HIMARS, a w przyszłym roku pierwsze z zamówionych w 2020 r. wielozadaniowych samolotów F-35.

 

“Naszym celem jest osiągnięcie interoperacyjności z wojskiem Stanów Zjednoczonych. Naszym celem jest wyposażenie Wojska Polskiego w sprzęt, który będzie jak najbardziej kompatybilny ze sprzętem USA. Naszym celem jest takie szkolenie polskich żołnierzy, żeby mogli korzystać z dobrych wzorców US Army” – zaznaczył szef MON.

 

Advertisement

Błaszczak podziękował amerykańskim żołnierzom za ich służbę na terenie naszego kraju. “Razem jesteśmy silniejsi. Zakończę mottem, które jest za moimi plecami: +It will be done – to będzie zrobione+” – mówił wicepremier.

 

W swoim wystąpieniu ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski zapewnił, że dla przedstawicieli rządów obu krajów “nie ma nic ważniejszego, niż zapewnienie naszym narodom bezpieczeństwa”. “Ten garnizon sił lądowych zapewnia żołnierzom wsparcie, którego potrzebują, żeby skoncentrować się na swojej misji (…) Chciałem to raz jeszcze podkreślić: ciągłe i stałe wsparcie dla żołnierzy, którzy na stałe stacjonują w Polsce” – zaznaczył. Dodał, że poznański garnizon będzie wspierał siły amerykańskie stacjonujące w 11. innych lokalizacjach naszego kraju. “Ten garnizon jest takim +drugim domem+ dla amerykańskich żołnierzy, zapewniając wsparcie m.in. prawne, usługi pocztowe, zakwaterowanie, usługi rekreacyjne itd.” – wymieniał Brzezinski.

 

“Ta chwila jest prawdziwie historyczna. To znak, że zamierzamy tu pozostać, że Stany Zjednoczone są oddane Polsce i sojuszowi NATO, że jesteśmy zjednoczeni w obliczu rosyjskiej agresji” – podkreślił ambasador. Brzezinski przypomniał też słowa prezydenta USA Joe Bidena z ostatniego pobytu w Polsce, który mówił, że przyjaźń polsko-amerykańska jest kluczowa. “Prezydent Biden podczas tego pobytu w imieniu amerykańskiego narodu podziękował Polakom za ich niesłabnące wsparcie dla Ukrainy oraz za zaangażowanie Polski na rzecz obrony wolności i demokracji. A wszyscy państwo odegraliście w tym dziele swoją rolę” – zaznaczył ambasador.

Advertisement

 

Zapewnił też, że prezydent Biden przez całe swoje życie jest przyjacielem Polski i przesłał w imieniu amerykańskiego prezydenta słowa podziękowania. “Prezydent Biden wie, że możemy na was polegać” – mówił Brzezinski. “Dzisiaj mogę powiedzieć, że my, jako przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, stoimy u waszego boku i nie są to tylko puste słowa. To są słowa, które codziennie wypełniamy treścią” – zapewnił amerykański dyplomata. “Obecność armii amerykańskiej w Polsce buduje trwałe bezpieczeństwo Polski” – dodał.

 

Dziękował również Polsce za to, że “była i jest wdzięcznym gospodarzem dla wszystkich amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce w czasie tego trudnego kryzysu”. “Stoimy dosłownie ramię w ramię obok siebie, a wszystko to za wolność waszą i naszą” – dodał Brzezinski.

 

Advertisement

“Ustanowienie nowego garnizonu armii amerykańskiej w Poznaniu to kolejny wielki krok zapewniający trwałe bezpieczeństwo i ochronę Polski. Jak podkreśla Prezydent Biden: Stany Zjednoczone potrzebują Polski i NATO tak samo, jak Polska i NATO potrzebują Stanów Zjednoczonych+” – napisał ambasador na Twitterze.

 

Dowódca V Korpusu US Army gen. broni John Kolasheski zaznaczył, że nowo powołany garnizon “to oznaka zaangażowania Stanów Zjednoczonych na rzecz bezpieczeństwa Europy i Polaków”. “Od przesmyku suwalskiego po Poznań, dalej na zachód, to dowód silnych więzów NATO” – powiedział Kolasheski. “Dziś, wobec niezapowiedzianej rosyjskiej agresji, Sojusz Północnoatlantycki jest silniejszy niż kiedykolwiek. Rosja miała nadzieję, że jej działania podzielą NATO, okazało, że nie doceniła naszej wspólnej siły i naszego zdecydowania” – podkreślił generał.

 

“Dziś w Polsce służy ramię w ramię więcej sojuszniczych żołnierzy z większej liczby sojuszniczych krajów niż kiedykolwiek w historii Sojuszu” – zauważył Kolasheski. Podkreślił, że “niepozorna, zwykle niewdzięczna rola garnizonów jest istotna dla utrzymania gotowości bojowej tych jednostek”. “Wasze działania mają strategiczne znaczenie na całym europejskim teatrze. Na całej wschodniej flance NATO żołnierze z całego Sojuszu są rozmieszczeni razem” – zwrócił się do żołnierzy i pracowników garnizonu.

Advertisement

 

Dyrektor dowództwa zarządzającego amerykańskimi garnizonami w Europie (IMCOM-Europe) Tommy R. Mize zaznaczył, że w przekształcenie Grupy Wsparcia Obszarowego w stały garnizon włożono wiele wysiłku i planowania. “Postało jeszcze wiele pracy, ponieważ nadal będziemy w pełni obsadzać i dostarczać zasoby garnizonowi oraz udoskonalać i ulepszać systemy i procesy. To dodatkowo umożliwi garnizonowi zapewnienie wysokiej jakości usług i infrastruktury potrzebnych jednostkom i żołnierzom, których wspierają” – powiedział.

 

Pierwszy dowódca amerykańskiego garnizonu w Polsce płk Jorge M. Fonseca w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że ustanowiona w Poznaniu jednostka jest pierwszą tego typu utworzoną od dekad. “Fakt, że jest on we wschodniej części NATO jest znaczący” – podkreślił. Pytany o to, jakiego rodzaju wsparcia amerykańskim żołnierzom będzie udzielała jego jednostka wyjaśnił, że chodzi o pomoc administracyjną, finansową czy szeroko rozumianą logistykę.

 

Advertisement

Poznański garnizon US Army ma zajmować się wsparciem infrastruktury i dostarczaniem usług żołnierzom stacjonującym w naszym kraju i ma składać się z 13 wojskowych i 140 pracowników cywilnych. Jest to ósmy garnizon wojsk lądowych USA w Europie, obok podobnie funkcjonujących w Belgii, Włoszech i Niemczech, gdzie funkcjonuje 5 takich jednostek. Do tej pory w Polsce funkcjonowała Regionalna Grupa Wsparcia (Area Support Group Poland, ASG-P). Tego typu jednostki istnieją jeszcze w regionie Morza Czarnego – w Rumunii i Bułgarii – oraz na Bałkanach Zachodnich – w Bośni i Hercegowinie oraz Kosowie.

 

Na początku marca Pentagon poinformował, że do Polski dotarli pierwsi żołnierze na stałe przydzieleni do służby w w naszym kraju w ramach wysuniętej kwatery głównej V Korpusu US Army w Poznaniu w bazie nazwanej “Camp Kościuszko”. Wysunięta kwatera główna V Korpusu US Army została ulokowana w Poznaniu na mocy decyzji ze szczytu NATO w Madrycie w lipcu 2022. Od 2020 w Poznaniu funkcjonuje już Wysunięte dowództwo V Korpusu Sił Lądowych USA; w lipcu 2022 otrzymało nazwę “Camp Kościuszko”. Jego głównym zadaniem jest koordynacja działań i nadzór nad siłami lądowymi USA w Europie, planowanie operacyjne oraz współpraca i synchronizacja działań sił amerykańskich z wojskami innych państw NATO.(PAP)

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Advertisement