Connect with us

Zdrowie

Drgawki, śpiączka, atak padaczki, omdlenie – to skutki odwodnienia

Published

on

fot. PAP

Bardzo wrażliwy na brak wody jest układ nerwowy – 80 proc. mózgu człowieka to właśnie H2O, więc organizm błyskawicznie reaguje na odwodnienie dolegliwościami neurologicznymi – powiedziała PAP dietetyk Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Polikarpa Brudzińskiego w Warszawie Paulina Gryz. To mogą być m.in. drgawki, śpiączka, atak padaczki, omdlenie.

PAP: Dlaczego tak źle znosimy upały?

 

Paulina Gryz: 60-70 proc. ludzkiego ciała to woda, w przypadku niemowląt – 80 proc. Podczas upałów tracimy tę wodę – nie tylko wraz z moczem, co jest przyczyną głównego ubytku wody, ale także poprzez pocenie się i parowanie. A im temperatura wyższa, tym więcej wody ubywa z naszego organizmu.

Advertisement

 

PAP: Żeby się mniej pocić, używamy dezodorantów, to coś pomaga?

 

P.G.: Używanie antyperspirantów nie jest sposobem na zatrzymanie wody, gdyż stosujemy je tylko miejscowo, natomiast pocimy się na całym ciele. Proszę zaobserwować: kiedy wychodzimy na dwór w upalny dzień, cała nasza skóra robi się wilgotna. Dzieje się tak, gdyż w ten sposób nasz organizm się chłodzi – wydalając wodę, która ulega odparowaniu – dzięki czemu reguluje swoją temperaturę. Oczywiście, są miejsca, w których pot wydzielany jest bardziej obficie, niż w innych, ale jest to także kwestia osobnicza – np. niektórzy bardzo pocą się na głowie, a inni nie.

Advertisement

 

PAP: Jak duże są te ubytki?

 

P.G.: Jest wiele badań na ten temat, można założyć, że w temperaturze 30 stopni C. ubytek wody poprzez pocenie się i parowanie wynosi nawet pół litra. Jednak im większy człowiek, o większej powierzchni ciała, tym więcej wody traci.

Advertisement

 

Znany jest także mechanizm, który sprawia, że im młodszy człowiek – a mówimy tutaj o niemowlętach i małych dzieciach – tym większe są problemy z wyrównaniem ubytków wody i szybciej dochodzi u nich do odwodnienia. Dzieje się tak dlatego, że ich ciało składa się z większej ilości wody, niż dorosłych.

 

Podobnie jest, aczkolwiek z innych powodów, z seniorami: osoby starsze często wykazują tzw. przewlekłe niewielkie przewodnienie objawiające się tym, że nie odczuwają one pragnienia, więc +nie dopijają+. W efekcie – przy wysokich temperaturach i braku uzupełniania traconej wody – dochodzi u nich do odwodnienia.

Advertisement

 

Zakłada się, że w normalnych warunkach dorosły człowiek, wraz z moczem, kałem, w trakcie pocenia i odparowywania, a także oddychania traci dziennie 2,5 litra wody. Jeśli dodamy do tego wysokie temperatury – będziemy mieć już 3 litry ubytku, który trzeba w jakiś sposób uzupełnić.

 

PAP: Co się dzieje z naszym ciałem, kiedy ulega odwodnieniu?

Advertisement

 

Jeżeli odwodnienie utrzymuje się dłużej, np. przez dobę, organizm zaczyna nas o tym informować. Wczesne objawy odwodnienia to np. wzmożone pragnienie (za wyjątkiem osób z przewlekłym niewielkim przewodnieniem), suchość skóry, problemy z koncentracją i rzadsze oddawanie moczu. Jeśli nie uzupełnimy ubytków, konsekwencje będą poważniejsze, gdyż każda komórka w naszym ciele do życia potrzebuje wody, więc jeśli jej zabraknie, będzie cierpieć i źle pracować.

 

Bardzo wrażliwy na brak wody jest układ nerwowy – 80 proc. mózgu człowieka to właśnie H2O, więc organizm błyskawicznie reaguje na odwodnienie dolegliwościami neurologicznymi. To nie tylko zaburzenia koncentracji, ale też takie dolegliwości, które czasem mylone są z zaburzeniami psychicznymi – pacjent jest splątany, nie bardzo kojarzy rzeczywistość, nie wie, gdzie się znajduje. Innymi objawami ze strony układu nerwowego mogą być drgawki, śpiączka, atak padaczki, omdlenia.

Advertisement

 

Inne narządy także się buntują: jeśli nie przepłukujemy nerek, może dojść do ich ostrej niewydolności. Podobnie jest z sercem (79 proc. jego składu to H2O) i układem naczyniowym: z powodu odwodnienia mamy zagęszczoną krew, więc serce musi wykonać więcej pracy, aby ją pompować, co w dłuższym czasie może doprowadzić do przerostu lewej komory i niewydolności serca.

 

Kolejne ryzyko związane z odwodnieniem to udar, częściej występujący właśnie u ludzi w wysokich temperaturach – w zgęszczonej krwi tworzą się skrzepy, wędrując do mózgu i natrafiając na zwężone naczynie mogą go wywołać. Zagrożona jest także wątroba: jako narząd detoksykacyjny, przy braku wody, będzie źle oczyszczać naszą krew, która nie zostanie także oczyszczona przez nerki.

Advertisement

 

Każde z tych zaburzeń jest niebezpieczne dla naszego zdrowia i może, w konsekwencji, doprowadzić do zgonu. Natomiast zgon jest pewny, jeśli ktoś nie będzie nic pił przez dobę – choć to, oczywiście, ekstremalne sytuacje.

 

Natomiast w przypadku osób z zaburzeniami pragnienia, które za mało piją, np. 1 litr płynu na dobę, jeśli towarzyszą temu upalne, ponad 30-stopniowe temperatury, to konsekwencje zdrowotne będą widoczne także po upływie 24 godzin, choć bezpośrednio nie doprowadzi to do nagłej śmierci tych ludzi, co nie znaczy, że nie dojdzie do niej po dłuższym czasie, gdyż choroby układu przewodnictwa nerwowego, nerek czy udar – każda z nich może nas zabić.

Advertisement

 

PAP: Jak się więc zachować podczas upałów, żeby sobie nie zaszkodzić?

 

P.G.: Dorosły człowiek, o umiarkowanej aktywności fizycznej, powinien w ciągu doby przyjmować minimum 3 litry płynów. Jak wiadomo, płyny znajdują się także w pożywieniu, zwłaszcza w owocach. Polecam arbuza, który nie tylko składa się w 98 proc. z wody, ale jest także naturalnym izotonikiem, gdyż zawiera fruktozę, która w naszym organizmie zamieni się w glukozę i odżywi nasz mózg oraz pewne niezbędne organizmowi jony, które tracimy wraz z wodą – czyli sód i potas. Samą wodą nie jesteśmy w stanie się dobrze napić, lepiej się nawadniać izotonikiem. Niekoniecznie takim ze sklepu, sami możemy sobie go przygotować. Najprostszy to lemoniada: cytrynowa, limonkowa, a jeszcze lepiej pomarańczowa (potas), z dodatkiem arbuza (potas), posłodzona miodem, z dodatkiem odrobiny soli (sód). Ja osobiście lubię dodawać do lemoniady porzeczki, które także są wysokopotasowymi owocami.

Advertisement

 

PAP: I ten napój wypijamy duszkiem?

 

P.G.: Nie polecam, bowiem istotne jest również to, jak pijemy: niektórzy ludzie potrafią nie przyjmować płynów przez pół dnia, po czym w przeciągu godziny wypija litr – to nie jest dobry sposób na nawodnienie. Powinno się płyny przyjmować małymi porcjami, za to często, systematycznie, w ciągu całego dnia. Poza tym w okresie letnim – zamiast wody niskozmineralizowanej, którą rekomenduje się do picia w pozostałych sezonach – lepiej kupować średnio zmineralizowaną, dostarczy nam więcej jonów i składników mineralnych. Natomiast średnio, jako +nawadniacze+ sprawdzają się herbata i kawa, nie mówiąc już o alkoholu. Po ich wypiciu więcej płynu oddamy wraz z moczem, niż go w nas zostanie.

Advertisement

Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zdrowie

Za co nasze serca kochają kawę?

Published

on

By

Wiele osób z obawy przed przyspieszonym rytmem serca czy skokami ciśnienia ogranicza lub odstawia kawę – zupełnie niesłusznie! Z badań wynika, że jedną z największych zalet małej czarnej jest jej zdolność do obniżania ryzyka wystąpienia chorób układu krążenia.

Co więcej, dowiedziono, że u osób regularnie pijących kawę, prowadzących zdrowy styl życia, ryzyko zgonu z powodu chorób serca jest nawet o 22 proc. mniejsze niż u tych, którzy nie piją jej wcale. Za pozytywny wpływ kawy na serce i naczynia krwionośne odpowiadają zawarte w niej kofeina i polifenole. Od 3 do 5 filiżanek czarnej kawy dziennie może stanowić element zdrowej i zbilansowanej diety.

W grupie chorób układu krążenia znajduje się 100 kodów Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD-10) obejmujących schorzenia, takie jak nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, choroba niedokrwienna serca i zawał serca, niewydolność żył i żylaki. Niestety są one w naszym kraju prawdziwą plagą! Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne określa Polskę jako kraj o wysokim ryzyku sercowo-naczyniowym. Każdego roku blisko 75 tys. Polaków doświadcza udaru mózgu, a 80 tys. – zawału serca. Choroby układu krążenia odpowiadają za największą liczbę zgonów w Polsce – 37 proc. w porównaniu do 23 proc. zgonów powodowanych przez nowotwory.

W wielu krajach Unii Europejskiej, m.in. Francji, Belgii, Danii, Hiszpanii, Grecji, Szwecji czy Finlandii liczba przypadków śmierci z tej przyczyny jest około połowę mniejsza.

Advertisement

Pijąc regularnie kawę, możesz wspierać układ krążenia

Dobrą wiadomością dla kawoszy powinny być wyniki różnych badań, wskazujące na to, że spożywanie kawy nie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia chorób układu sercowo- naczyniowego. Jeszcze lepszym powodem do sięgania po małą czarną może być zaobserwowane powiązanie między umiarkowanym spożywaniem kawy (3-5 filiżanek dziennie) a większą ochroną przeciwko tym chorobom. W przypadku badań, w których analizowano wpływ kawy na zdrowych uczestników, stwierdzono, że:
• Umiarkowane spożycie kawy jest związane ze zmniejszonym ryzykiem udaru mózgu, szczególnie w przypadku kobiet;
• Wypijanie 3-5 filiżanek kawy dziennie może mieć działanie ochronne w odniesieniu do ryzyka choroby niedokrwiennej serca;
• Umiarkowana konsumpcja kawy może wiązać się ze zmniejszeniem ryzyka migotania przedsionków.

Picie kawy może pomóc w walce z nadciśnieniem

Na szczególną uwagę zasługuje rola kawy w prewencji nadciśnienia tętniczego – jednej z najpowszechniejszych chorób układu krążenia, która dotyka już blisko 10 mln Polaków. Badania wykazały, że kawa nie tylko nie prowadzi do nadciśnienia, ale może wręcz obniżać ryzyko wystąpienia tej choroby, szczególnie u kobiet pijących 4 filiżanki dziennie. Według najnowszych badań, opublikowanych na początku 2023 roku, u osób spożywających 3 filiżanki
kawy dziennie skurczowe ciśnienie krwi było niższe nawet o 9,7 mmHg, a przy 2 filiżankach – o 5,2 mmHg w porównaniu do osób, które unikały tego napoju. Jak wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Artur Mamcarz, kardiolog, za ochronne działanie kawy na układ krążenia odpowiadają związki aktywne decydujące o jej aromacie i smaku, kofeina i polifenole, które wpływają przeciwzapalnie na śródbłonek tętnic.

Kawa może obniżać ryzyko umieralności związane z chorobami układu krążenia

W Polsce w ciągu ostatnich dwóch lat odnotowano zmniejszenie długości życia o dwa lata, a za znaczną część tego spadku odpowiadają choroby układu krążenia. Częstość ich występowania łączy się z kolei z niezdrowymi wyborami – aż 28 proc. zgonów z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego jest powiązanych z paleniem tytoniu, 17 proc. – z brakiem aktywności fizycznej, 14 proc. – z nadwagą, 13 proc. – ze złej jakości dietą i 7 proc.
– z nadużywaniem alkoholu. Jest jednak nadzieja na poprawę tej sytuacji, bo jak informuje

Polskie Towarzystwo Kardiologiczne, 80 proc. przedwczesnych zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych można zapobiec, dokonując niewielkich zmian w stylu życia. Warto zacząć od picia czarnej kawy – najniższe ryzyko umieralności związane z chorobami układu sercowo-naczyniowego zostało zaobserwowane przy spożywaniu około 3 filiżanek dziennie, ze zmniejszeniem ryzyka zachorowania o nawet 21 proc.

Advertisement

Continue Reading

Wiadomości

Cztery nowe poradnie specjalistyczne w pilskim szpitalu

Published

on

By

fot. Krzysztof Dęga

W Szpitalu Specjalistycznym w Pile od września będą funkcjonować 4 nowe poradnie w ramach kontraktów NFZ. Łącznie będzie ich już 20, a pacjenci mogą z nich korzystać bezpłatnie.

Nowe poradnie to:
– Przyszpitalna Poradnia Chirurgiczna
– Przyszpitalna Poradnia Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu
– Przyszpitalna Poradnia Neurologiczna
– Przyszpitalna Poradnia Reumatologiczna.

Wizyty będą bezpłatne, rejestracja od poniedziałku do piątku w holu głównym szpitala, bądź tel. 67 210 65 55.

– Kiedy w 2016 r. obejmowałem stanowisko Starosty Pilskiego, funkcjonowała jedna przyszpitalna poradnia, kilka poradni prowadził także podmiot prywatny, ale zmiany w przepisach wymusiły niebawem ich przeprowadzkę. Razem z dyrektorem szpitala robiliśmy wszystko, aby przywrócić poradnie w szpitalu, które funkcjonowały tu przed laty. Jak widać nie rzucamy słów na wiatr, o czym świadczy obecnie liczba poradni. To również dowód na to, że Szpital Specjalistyczny w Pile się rozwija  – mówi Eligiusz Komarowski, starosta pilski.

– Cieszę się, że kończymy pewien etap przywracania poradni w szpitalu, co wymagało od nas dużej determinacji. Otwieranie nowych przyszpitalnych poradni zapewnia kompleksowe leczenie pacjentom, bowiem ich praca skoordynowana jest z oddziałami szpitala – mówi Wojciech Szafrański, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.

Dyrekcja szpitala będzie czynić starania o uruchomienie kolejnych przyszpitalnych poradni, aby jeszcze bardziej udostępnić pacjentom wizyty u specjalistów.

Advertisement

Continue Reading