“Wróżka” leczyła chorobę… i zniknęła z oszczędnościami seniora!
Wyobraźcie sobie sytuację – do drzwi starszego pana puka około 50-letnia kobieta i bez ceregieli oświadcza: “Jest pan chory! Potrzebuję ręcznika, jajka i… wszystkich pana oszczędności!”. Brzmi jak początek kiepskiej komedii, ale niestety, to prawdziwa historia.
Nasza tajemnicza “wróżka” odprawiła magiczny rytuał, w którym jajko miało pokazać źródło nieszczęść seniora – czarne włosy w ręczniku! Po tej “diagnozie” stwierdziła, że aby ostatecznie pozbyć się choroby, trzeba zawinąć pieniądze w sweter. Senior, zauroczony magią (i pewnie lekko przerażony), oddał oszczędności.
Wróżka? Zniknęła szybciej niż kamfora, razem z gotówką, a senior pozostał z pustym swetrem i… łopatą, bo jeszcze musiał zakopać te nieszczęsne włosy na podwórku.
Teraz policja z Gniezna szuka tej niecodziennej “uzdrowicielki”, która odjechała szarym autem, zostawiając biednego pana nie tylko bez pieniędzy, ale i bez cudownego uzdrowienia.