Connect with us

Ludzie

OSP Bądecz będzie miało nową remizę, ale nie tylko

Published

on

Już za dwa tygodnie remiza OSP w Bądeczu zostanie oficjalnie otwarta. Przypomnijmy, że poprzednia spaliła się wraz z wozem bojowym w styczniu 2022 roku.

Ze starej remizy niewiele dzisiaj zostało. Cześć budynku nie nadaje się do użytku i będzie musiała zostać wyburzona. Na szczęście dzięki natychmiastowemu wsparciu przez premiera Mateusza Morawieckiego dzisiaj strażacy OSP Bądecz mają już nową remizę. Jej budowa kosztowała prawie 2,5 mln złotych, w tym prawie 2 mln to dotacja celowa z budżetu państwa.

Dzisiaj poseł PiS Marcin Porzucek przekazał strażakom z Bądecza kolejne dobre informacje.

-Strażacy mówi, że remiza jest ważna ale sercem każdej jednostki jest wóz bojowy. Premier Mateusz Morawiecki zdecydował się przekazać 880.000 złotych na nowy wóz – powiedział Marcin Porzucek.

Na razie nie wiadomo kiedy nowy wóz bojowy wjedzie do nowej remizy. Wkrótce ma zostać rozpisany przetarg na jego dostarczenie. Wóz ma trafić do jednostki jeszcze w tym roku.

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Ludzie

Niebawem bijemy rekord Polski w ilości oddanej krwi!

Published

on

By

Powiat Pilski ponownie zorganizuje próbę pobicia rekordu kraju w ilości oddanej krwi. Tym razem próba zostanie zorganizowana 18 lub 19 kwietnia tego roku. Współorganizatorami wydarzenia są Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża oraz Akademia Nauk Stosowanych w Pile.

Starostwo Powiatowe w Pile wielokrotnie włączało się w akcje mobilizujące mieszkańców do oddawania krwi. Warto przypomnieć chociażby 2017 rok, gdy pobito rekord Polski w ilości oddanej krwi. Wówczas 524 osoby oddały łącznie 229,4 litrów krwi. W międzyczasie organizowano m.in. akcje „Choinka dla życia”, które również cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Tym razem podejmiemy próbę pobicia rekordu Polski w ilości oddanej krwi w ciągu dwunastu godzin jednego dnia.

– Cieszę się, że takie inicjatywy pojawiają się co jakiś czas w Powiecie Pilskim. Dotychczas mieliśmy przyjemność współorganizować nie tylko wspomnianą wcześniej udaną próbę pobicia rekordu Polski, ale także takie akcje, jak „Choinka dla życia”. Każdą wspieram z dumą i oczywiście zapraszam do udziału – powiedział starosta pilski Eligiusz Komarowski.

Najbliższa próba zaplanowana jest na 18 lub 19 kwietnia. Krew będzie można oddawać w przynajmniej czterech punktach zlokalizowanych na terenie Piły:

Advertisement

– punkt krwiodawstwa RCKiK przy al. Wojska Polskiego 43 w Pile
– Powiatowa Hala Sportowa przy ul. Pola w Pile
– Akademia Nauk Stosowanych w Pile
– krwiobus przy Galerii VIVO! Piła

Continue Reading

Ludzie

Małżeństwo rolników nie chce zapłacić grzywny za brak opieki nad zabytkowym krzyżem stojącym na ich polu

Published

on

By

fot. Pixabay

Małżeństwo rolników z wielkopolskiego Ustkowa nie chce zapłacić 20 tys. zł kary grzywny za brak opieki nad zabytkowym krzyżem stojącym od 156 lat na ich polu.

Małżonkowie Marzena i Hubert Serek prowadzą gospodarstwo rolne w wielkopolskiej wsi Ustków. Są też właścicielami ziemi w Nepomucenowie o pow. 3 ha, oddalonej 12 km od ich domu mieszkalnego. To właśnie tam przy drodze stoi krzyż drewniany o wysokości 4 metrów.

Pierwszym właścicielem ziemi była mama Marzeny Serek. Ziemię zakupiła 45 lat temu od Skarbu Państwa. “W sporządzonych dokumentach dotyczących nabycia prawa własności brakuje jakiejkolwiek wzmianki na temat przydrożnego krzyża i jego przynależności do właściciela gruntu” – powiedzieli.

21 lipca 2003 r. została znowelizowana Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Zgodnie z wprowadzonymi zmianami małżonkowie mieli trzy lata czasu na podjęcie decyzji o rezygnacji z prawa własności do zabytkowego krzyża. Ponieważ tego nie zrobili kilka lat później inspektor z kaliskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu poinformował ich, że stali się prawnymi właścicielami krzyża. Dowiedzieli się, że muszą o niego dbać zgodnie z wytycznymi konserwatora zabytków.

-Jesteśmy rolnikami, nie muzealnikami, więc takiej wiedzy nie posiadaliśmy. Nie wiedzieliśmy, że krzyż jest zabytkiem, że jest naszą własnością i że jest jakaś ustawa. Gdyby ktokolwiek nam coś powiedział na ten temat, to na pewno byśmy zrobili wszystko, żeby krzyż oddać – powiedział PAP Hubert Serek.

Ponad rok temu małżonków ponownie odwiedził inspektor zabytków. „Stwierdził, że krzyż jest zaniedbany i trzeba poddać go renowacji, wypisał w protokole kontrolnym, czego brakuje w krzyżu, co z niego odleciało. Za zaniedbanie zabytku nałożył na każdego z nas karę po 10 tys. zł” – powiedział gospodarz.

Advertisement

Państwo Serek próbowali przekazać krzyż z wydzielonym kawałkiem ziemi na własność lokalnej parafii w Wyganowie, ponieważ zbierają się pod nim kobiety z okolicznych domów i modlą się.

-Duchowny powiedział, że za taką darowiznę to on serdecznie nam dziękuje, bo miał dosyć kłopotu z konserwatorem przy remoncie dachu kościoła i nie chce tego więcej przechodzić – powiedział Serek.

W urzędzie gminy w Kobylinie też krzyża nie chcą. “Powiedziano nam, że z budżetu mogą dać na ten cel najwyżej 3 tys. zł” – dodał.

Zdaniem mężczyzny niechęć dotycząca przejęcia obiektu zabytkowego wiąże się też z ogromnymi kosztami, które trzeba ponieść na konserwację krzyża. „Z tego, co my się dowiedzieliśmy to jest to wydatek rzędu 150 tys. zł. Skąd mamy na to wziąć pieniądze. Przecież łatwiej jest wnioskować urzędom o dotacje” – powiedział gospodarz.

Małżonkowie żyją z hodowli bydła.

-Mamy 20 dojnych krów. To jest nasze jedyne źródło dochodów i z tego musimy wyżyć, utrzymać gospodarstwo oraz dwoje dzieci w wieku 14 i 5 lat – powiedział mężczyzna.

Małżonkowie nie poczuwają się do obowiązku zapłacenia nałożonej na nich kary grzywny. Pod koniec lutego za pośrednictwem ministra kultury złożyli do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na działania Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu delegatura w Kaliszu.

Advertisement

W sprawie toczy się jeszcze jedno postępowanie, dotyczące ustalenia właściciela krzyża. Sprawą ma zająć się Naczelny Sąd Administracyjny, gdzie trafiło odwołanie od decyzji sądu administracyjnego. Warszawski sąd oddalił ich skargę uznając, że właścicielem krzyża są państwo Serek.

-Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że konserwator zabytków nie dopełnił obowiązków. Po pierwsze właściciel nieruchomości nie dostał od konserwatora decyzji o wpisie krzyża do rejestru zabytków. Dlatego nikt z nich nie wiedział, że na ich ziemi jest zabytek. Po drugie, konserwator zabytków nie wpisał krzyża do księgi wieczystej, co jest jego ustawowym obowiązkiem – oświadczył Jan Knapik.

Polska Agencja Prasowa skontaktowała się w sobotę z szefową kaliskiej delegatury, która przebywa na zwolnieniu lekarskim. Beata Matusiak powiedziała jedynie, że nie pamięta sprawy dokładnie. „Zgodnie z wymogami prawa nałożona kara może wynosić nawet do 500 tys. zł na osobę” – poinformowała.

Sprawę jako pierwsza nagłośniła stacja Polsat w programie Interwencja.(PAP)

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Advertisement