Connect with us

Zdrowie

Szpiczak plazmocytowy – nowoczesne leczenie,  dłuższe życie

Published

on

W dobie nowoczesnych terapii szpiczak plazmocytowy staje się chorobą przewlekłą.  Dzięki nowoczesnej medycynie w ciągu ostatnich 20 lat dużej części chorym udało się 2-3 razy wydłużyć czas przeżycia. Przebieg choroby to jednak cykl nawrotów i remisji, dlatego tak istotna jest dostępność do różnorodnych metod leczenia, które sprawiają, że pacjenci mogą nie mieć objawów choroby przez lata.

Od 1 marca br.  zdecydowanie poprawiła się  sytuacja pacjentów ze szpiczakiem mnogim w pierwszej i drugiej linii leczenia.  Nadal  jednak chorzy potrzebują wsparcia, ponieważ pozostaje problem z pacjentami z trzeciej i czwartej linii leczenia, dla których konieczny jest dostęp do nowych, skutecznych opcji terapeutycznych.

Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Krzysztofem Jamroziakiem z Katedry i Kliniki Hematologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

 

Czym jest szpiczak plazmocytowy (szpiczak mnogi)?

Advertisement

Jest to rzadki nowotwór szpiku, wciąż nieuleczalny. Co roku w Polsce zapada na niego około 2 tys. osób, a żyje z nim około 10 tys. pacjentów. Nazwa pochodzi od plazmocytów, czyli komórek szpiku, które produkują przeciwciała odpornościowe. To właśnie z tych zmienionych nowotworowo komórek wywodzi się szpiczak plazmocytowy.

Jakie są objawy szpiczaka?

Najczęściej niecharakterystyczne. Należą do nich: postępujące osłabienie (spowodowane niedokrwistością) oraz bóle kostne, dotyczące najczęściej okolicy lędźwiowej kręgosłupa, ale też żeber czy miednicy. Rzadziej w okresie rozpoznania choroby stwierdza się objawy niewydolności nerek (np. uogólnione obrzęki) lub podwyższone stężenie wapnia.

Kogo najczęściej dotyka ta choroba?

Advertisement

Głównie osób starszych – średni wiek zachorowania przypada na 70. rok życia. Chorzy przed 40. rokiem życia stanowią nie więcej niż 5 proc. pacjentów. A ponieważ wśród osób w wieku 70+ wspomniane objawy (osłabienie, bóle kręgosłupa) są dość powszechne, to szpiczak jest rozpoznawany późno, nawet kilka lat po ich wystąpieniu.

Częściej chorują kobiety czy mężczyźni?

Mężczyźni chorują 1,5–2 razy częściej niż kobiety. Ponieważ jednak mężczyźni statystycznie żyją krócej i w grupach 70-, 80-latków większość stanowią kobiety, to sumarycznie wśród chorych w Polsce także jest więcej kobiet. Chorują wszystkie grupy etniczne, najczęściej rasa czarna, a najrzadziej Azjaci. W Polsce zachorowalność jest na podobnym poziomie jak w innych krajach Europy.

Jak diagnozuje się szpiczaka?

Advertisement

Podstawą do postawienia podejrzenia szpiczaka są coroczne rutynowe badania krwi – szczególnie morfologia, w której stwierdzimy niedokrwistość, i podstawowe badania biochemiczne z oceną funkcji nerek. Natomiast dokuczliwe, a zwłaszcza pojawiające się nagle i utrzymujące się przez kilka tygodni bóle kostne należy jak najszybciej zdiagnozować za pomocą badań obrazowych (RTG, tomografia komputerowa, w niektórych przypadkach rezonans magnetyczny). Należy zaznaczyć, że chodzi o bóle kości, najczęściej kręgosłupa w dolnej części pleców, a nie o bóle stawów. Ból w stawach kolanowych lub biodrowych to najczęściej objaw choroby zwyrodnieniowej. Odchylenia w tych rutynowych badaniach, np. niedokrwistość, oczywiście może wynikać z wielu innych chorób, ale zawsze wymaga wyjaśnień.

Czy wszystkie badania wykrywające szpiczaka są rutynowe?

Nie wszystkie. Szpiczakowe komórki nowotworowe produkują nieprawidłowe białko, nazywane białkiem monoklonalnym, które jest charakterystyczną cechą. U większości pacjentów można je wykryć we krwi lub moczu. Badanie w kierunku oceny białek (proteinogram) zleca lekarz. W przypadku, gdy wykonujemy proteinogram na własną rękę, musimy pamiętać, że wykrycie białka monoklonalnego nie oznacza automatycznie szpiczaka. Dużo częstszy jest łagodny rozrost plazmocytów nazywany gammapatią monoklonalną.

Czym jest gammapatia monoklonalna?

Advertisement

To obecność nieprawidłowego białka produkowanego przez jedną grupę komórek nowotworowych lub przednowotworowych. Jeśli się pojawi, należy przeprowadzić diagnostykę w kierunku szpiczaka. Jeżeli wykluczymy takie objawy jak niedokrwistość, zmiany kostne, niewydolność nerek, podwyższone stężenie wapnia, to rozpoznajemy tzw. gammapatię monoklonalną o niewyjaśnionym znaczeniu (w Polsce ma ją prawdopodobnie kilkaset tysięcy osób). Jest to stan przedszpiczakowy, który jednak prowadzi do choroby tylko u niewielkiej części pacjentów. Nie wymaga leczenia, lecz regularnej obserwacji u hematologa lub lekarza rodzinnego. U większości osób z taką bezobjawową gammapatią monolonalną szpiczak nigdy się nie rozwinie. Ryzyko, że tak się stanie, wynosi 1 proc. w skali roku.

Jak leczy się szpiczaka plazmocytowego?

Chemioterapią, w tym chemioterapią wysokodawkowaną wraz z przeszczepem szpiku, a ostatnio coraz częściej również immunoterapią, w której wykorzystuje się m.in. przeciwciała monoklonalne. W ciągu ostatnich lat w leczeniu szpiczaka zarejestrowano prawdopodobnie najwięcej nowych leków ze wszystkich nowotworów.

Przebieg choroby to cykl nawrotów i remisji. Jeżeli choroba powraca szybko, tzn.
w ciągu kilku miesięcy po zakończeniu leczenia określonym schematem (linią leczenia) lub postępuje w trakcie leczenia, to uznajemy, że pacjent jest oporny na dany lek. Wtedy powinno się zastosować leki z innej grupy albo leki z tej samej grupy, ale silniejsze. Niektórzy chorzy mogą otrzymać nawet kilkanaście różnych schematów lekowych.

Advertisement

Czy polscy pacjenci mają dostęp do nowoczesnego leczenia?

Marcowa lista refundacyjna to spełnienie wieloletnich oczekiwań chorych na szpiczaka plazmocytowego, którzy właśnie otrzymali dostęp do leczenia: doustnym lenalidomidem w 1. linii w obu skojarzeniach – z deksametazonem (Rd) oraz z bortezomibem i deksametazonem (RVd), a także doustnym pomalidomid w skojarzeniu z bortezomibem i deksametazonem (PVd) w 2. , 3 i 4. linii leczenia. Na marcowej liście znalazł się również daratumumab w postaci podskórnej, uniezależniając tym samym pacjentów od konieczności wielogodzinnych wlewów i hospitalizacji. Wprowadzenie tych czterech leków zwiększa możliwość indywidualizacji leczenia pacjentów ze szpiczakiem plazmocytowym, który jest chorobą bardzo zróżnicowaną. Sytuacja pacjentów, głównie w 1. linii leczenia, uległa znacznej poprawie.

Co jest potrzebne, żeby poprawić rokowania chorych po 4. linii leczenia?

Potrzebujemy m.in. dostępu do terapii trójlekowych, które u większości pacjentów mogłyby przełamać oporność na wcześniej stosowane leki. Taka terapia składa się z tzw. leku immunomodulującego lub inhibiotora proteasomu, leku steroidowego oraz przeciwciała monoklonalnego. Skutecznym lekiem z grupy przeciwciał monoklonalnych jest daratumumab, ale najczęściej stosujemy go wcześniej niż w 4. czy 5. linii leczenia. Dlatego warto pomyśleć o innych lekach. Jednym z nich jest isatuximab. Leki z tej grupy przeciwciał nie tylko niszczą komórki nowotworowe, ale też uruchamiają mechanizmy odporności i hamują komórki sprzyjające nowotworowi. Chociaż daratumumab i isatuximab są skierowane przeciwko temu samemu celowi w komórce szpiczakowej, mamy podstawy sądzić, że isatuximab może działa

Advertisement

u niektórych pacjentów opornych na daratumumab, szczególnie jeżeli będzie stosowany w odpowiedniej terapii trojlekowej. Wyniki poważnych badań klinicznych wskazują, że taka trójlekowa terapia z isatuximabem może być bardzo obiecująca dla chorych opornych, dla których obecnie nie ma w Polsce skutecznego leczenia.

Czy jest nadzieja na refundację kolejnych schematów leczenia?

Jestem przekonany, że pojawią się nowe leki, dostępne również dla polskich chorych opornych po 4. linii leczenia. Myślę tutaj w pierwszej kolejności o schematach zawierających silniejsze leki z grup leków immunomodulujących i inhibitorów proteasomu skojarzone z przeciwciałami monoklonalnymi. Leki te sprzyjają też przedłużeniu czasu do nawrotu choroby oraz wydłużeniu życia pacjentów opornych na refundowane dzisiaj w Polsce terapie. W przyszłości potrzebna będzie również refundacja nowych metod immunologicznych, takich jak zarejestrowane już do leczenia szpiczaka immunotoksyny oraz zmodyfikowane genetycznie limfocyty T (tzw. CART) .

Ile lat może żyć w Polsce pacjent z dobrze leczonym szpiczakiem?

Advertisement

Jeszcze 20–25 lat temu średni czas życia chorego ze szpiczakiem wynosił 2–3 lata. Obecnie, przy dostępie do wszystkich terapii, byłoby to prawdopodobnie średnio ok. 5-6 lat dla całej populacji pacjentów. Natomiast w grupie poniżej 70 lat u chorych poddanych przeszczepieniu – często dłużej niż 10 lat.

Trzeba jednak pamiętać, że u 20–25 proc. chorych obarczonych wysokim ryzykiem genetycznym nawet zastosowanie najnowocześniejszych leków przynosi mniejsze korzyści. U pozostałych 75 proc. wyniki bardzo się poprawiły: dane z uznanych światowych ośrodków leczenia szpiczaka wskazują, że w ciągu ostatnich 20 lat udało się 2–3 razy wydłużyć życie chorych. Warunkiem jest jednak dostęp do nowoczesnych metod leczenia. Po uzyskaniu dobrej odpowiedzi na leczenie duża część pacjentów może nie mieć objawów choroby przez lata, a czasami – przez dekady. Nowoczesne leki dają nadzieję, że kolejne terapie będą zmierzały do wyleczenia przynajmniej części chorych już w niedalekiej przyszłości.

Wywiad prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia
w związku z prelekcją prof. Krzysztofa Jamroziaka w trakcie XX Ogólnopolskiej
Konferencji “Polka w Europie”, zorganizowanej pod hasłem
Nie tylko COVID-19!
Medycyna w dobie pandemii koronawirusa.
Autoryzacja – marzec 2022.

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zdrowie

Sen pozwala poczuć się młodziej

Published

on

By

fort. PAP

Niewyspanie powoduje poczucie bycia znacznie starszym niż się jest w rzeczywistości. Z kolei doskonały sen subiektywnie odmładza – wykazały badania.

„Biorąc pod uwagę, że sen jest kluczowy dla funkcjonowania mózgu i ogólnego samopoczucia, zdecydowaliśmy się sprawdzić, czy pomaga także poczuć się młodszym” – opowiada Leonie Balter z Uniwersytetu Sztokholmskiego, autorka pracy opublikowanej w magazynie „Proceedings of the Royal Society B Biological Sciences” (https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rspb.2024.0171).

 

Naukowcy zaprosili ponad 400 ochotników w wieku od 18 do 70 lat.

Advertisement

 

Najpierw zapytali ich o to, jak bardzo starzy się czują, ile nocy w ciągu ostatniego miesiąca nie przespali dobrze oraz jak bardzo czują się senni.

 

Ten test pokazał, że każda źle przespana noc powodowała poczucie bycia starszym o 0,23 roku.

 

Advertisement

Wpływ snu jeszcze wyraźniej pokazał kolejny eksperyment.

 

Tym razem 186 uczestników w wieku od 18 do 46 lat, w jednym okresie miało przez dwie noce ograniczony sen do 4 godzin, a w innym czasie mogli się wyspać nawet przez 9 godzin.

 

Advertisement

Po ograniczeniu długości snu ochotnicy czuli się średnio prawie o 4,5 roku starsi. Zmiana zależała od tego, jak bardzo senna dana osoba się czuła.

 

Osoby najbardziej wyspane czuły się nawet o 4 lata młodsze niż wskazywał ich biologiczny wiek.

 

Advertisement

Z kolei najbardziej zmęczonym wydawało się, jakby były o 6 lat starsze.

 

„Oznacza to, że różnica w subiektywnym poczuciu wieku w stanie największego czuwania i stanie silnego niewyspania wynosi aż 10 lat” – zauważa ekspertka.

 

Advertisement

„Zadbanie o sen jest podstawowe dla młodzieńczego samopoczucia. To z kolei może wspierać bardziej aktywny tryb życia i zachęcać do zachowań promujących zdrowie, bo czucie się młodym, rześkim jest ważne dla naszej motywacji do aktywności” – podkreśla. (PAP)

Continue Reading

Polska i Świat

Od 1 czerwca rusza finansowanie in vitro

Published

on

By

fot. PAP

Od 1 czerwca wracamy do finansowania metody in vitro; obecnie zespół ekspertów w ministerstwie opracowuje zasady konkursowe dla placówek medycznych – przekazała w poniedziałek minister zdrowia Izabela Leszczyna podczas otwarcia warszawskiej poradni leczenia niepłodności.

Szefowa MZ na konferencji prasowej z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim podkreśliła, że nowo powstałe centrum leczenia niepłodności w Szpitalu Południowym, będzie oferowało m.in. zastosowanie metody in vitro. Podziękowała prezydentowi stolicy za tę inwestycję.

 

– To bardzo ważne, że od 1 czerwca rząd premiera Donalda Tuska wraca do dobrej decyzji, do finansowania leczenia niepłodności metodą in vitro. 1 czerwca ruszamy. W tej chwili zespół ekspertów w Ministerstwie Zdrowia opracowuje zasady konkursowe. Cieszę się bardzo, że to centrum leczenia niepłodności stanie, jak rozumiem, do konkursu i będzie walczyło o to, aby takie świadczenie móc tutaj przeprowadzać – poinformowała Leszczyna.

 

Advertisement

Prezydent Warszawy podkreślił, że na program in vitro w Warszawie przeznaczono ponad 50 mln zł.

 

– W momencie, kiedy zapadała decyzja, podjęta przez rząd PiS-u, żeby się wycofywać ze wsparcia in vitro, samorządy postanowiły to przejąć na siebie. Bardzo jestem dumny, że w Warszawie urodziło się 2300 dzieci przez ten czas – powiedział Trzaskowski.(PAP)

Advertisement
Continue Reading

Advertisement
Advertisement