Strzały w Trzciance. 34‑latek z bronią i narkotykami
Nocny huk strzałów przerwał spokój mieszkańców Trzcianki. Ktoś strzelał w szybę i drzwi domu, a pociski mogły zagrozić życiu domowników. Policjanci szybko wytypowali podejrzanego. W jego mieszkaniu znaleźli broń czarnoprochową i narkotyki.
To miała być zwykła, spokojna noc. Z 11 na 12 listopada mieszkańcy jednego z osiedli w Trzciance nagle usłyszeli serię głośnych strzałów i dźwięk tłuczonego szkła. Okazało się, że ktoś oddawał strzały w szybę oraz drzwi domu, w którym w tym czasie przebywali ludzie. Tylko szczęście sprawiło, że nikt nie został ranny.
Policja szybko typuje podejrzanego
Informacja o nocnej strzelaninie natychmiast trafiła do Komisariatu Policji w Trzciance. Funkcjonariusze zaczęli zbierać ślady, zabezpieczać miejsce zdarzenia i rozmawiać ze świadkami. Dzięki ich pracy szybko udało się wytypować 34-letniego mieszkańca Trzcianki, który miał mieć związek z oddanymi strzałami w dom i zniszczonym mieniem.
Interwencja pod domem 34-latka
Już 12 listopada policjanci pojechali pod adres wytypowanego mężczyzny, aby go zatrzymać. W trakcie interwencji 34-latek manifestował posiadanie broni, pokazując ją funkcjonariuszom i próbując ich przestraszyć. Mundurowi nie dali się jednak sprowokować – błyskawicznie go obezwładnili i zatrzymali, zanim zdążył użyć broni wobec kogokolwiek.
Broń czarnoprochowa i narkotyki w mieszkaniu
Na tym się nie skończyło. Podczas przeszukania mieszkania policjanci znaleźli kolejne niepokojące rzeczy. Zabezpieczono 6 gramów amfetaminy oraz 8 gramów marihuany. W domu mężczyzny leżała także broń czarnoprochowa typu rewolwer, która – według ustaleń śledczych – miała zostać użyta do oddania strzałów w szybę i drzwi.
Sześć zarzutów i dalsze śledztwo
34-latek usłyszał w prokuraturze łącznie sześć zarzutów. Dotyczą one uszkodzenia mienia oraz posiadania narkotyków, a śledczy wciąż analizują wszystkie okoliczności zdarzenia. Niewykluczone, że lista zarzutów w przyszłości jeszcze się wydłuży, jeśli pojawią się nowe ustalenia w śledztwie.
Mieszkańcy chcą spokoju po nocnych strzałach
Mieszkańcy okolicy przyznają, że po nocnych strzałach w dom czuli strach i niepewność. Teraz mówią jednak, że po zatrzymaniu 34-latka mogą odetchnąć z ulgą. Obecnie to sąd zdecyduje, jaką karę poniesie mężczyzna za noc grozy w Trzciance, broń czarnoprochową i narkotyki znalezione w jego mieszkaniu.