Marcin Porzucek: Zielony Ład zagrożeniem dla Polaków? Poseł PiS ostrzega przed skutkami unijnych regulacji
W czasie konferencji prasowej poseł Marcin Porzucek odniósł się do tematu, który w jego ocenie nabiera szczególnego znaczenia w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich. Chodzi o Europejski Zielony Ład i jego konsekwencje dla codziennego życia Polaków. Według posła Prawo i Sprawiedliwość oraz kandydat partii na prezydenta – Karol Nawrocki – stanowczo sprzeciwiają się radykalnym regulacjom forsowanym przez Komisję Europejską i aktywistów klimatycznych.
Udział Rafała Trzaskowskiego w kontrowersyjnym programie C40
Poseł przypomniał, że kandydat Koalicji Obywatelskiej, Rafał Trzaskowski, jako prezydent Warszawy brał udział w inicjatywie C40, skupiającej światowe metropolie. W ramach tej współpracy pojawiły się propozycje, które – zdaniem Porzuceka – są nie tylko kontrowersyjne, ale mogą uderzyć w zwykłych obywateli.
Wśród nich wymienia się m.in. eliminację starszych samochodów z centrów miast.
– Już dziś widzimy, że tego typu ograniczenia wkraczają do polskich metropolii – zauważył poseł. I z przekąsem dodał: – Na początku kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski wskakiwał do auta na targowisku, ale takim samochodem nie mógłby już wjechać do centrum niejednej europejskiej stolicy.
Ekologiczne podatki? Droższe mięso i ograniczenia w konsumpcji
Kolejnym zagrożeniem – według posła – ma być planowane opodatkowanie produkcji mięsa. – W Danii już testuje się system, w którym za każdą krowę trzeba zapłacić kilkadziesiąt euro rocznie z tytułu emisji CO₂. To sprawi, że mięso stanie się luksusem – ostrzegał.
– Jeśli ceny wołowiny czy wieprzowiny sięgną 50–100 zł za kilogram, ucierpią nie tylko konsumenci, ale też polscy rolnicy i zakłady przetwórcze – dodał Porzucek. Jego zdaniem każdy powinien mieć prawo do wyboru diety, ale nie może być do tego zmuszany przez parapodatki.
Kolejne ograniczenia: zakaz latania i promowanie elektromobilności
Wśród kolejnych przykładów potencjalnie szkodliwych zmian, poseł wymienił także plany ograniczenia lotów samolotami – szczególnie tanimi liniami. – Jeśli bilety podrożeją o kilkaset złotych, to podróże staną się luksusem dostępnym tylko dla bogatych – komentował.
Krytyka spotkała także boom na samochody elektryczne
Jak zauważył Marcin Porzucek, boom na samochody elektryczne– nie spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony Polaków. – Nawet przy dopłacie 8 tysięcy złotych nikt nie chce ich kupować. Bo ludzie nie chcą czekać godzinami na ładowanie – tłumaczył. Dodał też, że rezygnacja z aut spalinowych może zagrozić miejscom pracy w przemyśle motoryzacyjnym.
"Nie chcemy być terroryzowani" – mocne słowa posła Porzuceka
Na zakończenie poseł stanowczo podkreślił: – Nie chcemy być terroryzowani przez unijne regulacje. Jesteśmy za rozsądną ekologią, ale nie taką, która uderza w obywateli i gospodarkę. – Chcemy, by Polacy sami decydowali, co jeść, czym jeździć i gdzie latać – podsumował.
Obserwuj nas w GOOGLE NEWS