Jastrząb znów zaatakował
Do ostatniej chwili leśnicy podejmowali próby uratowania młodego rybołowa z Nadleśnictwa Lipka. Niestety, okazało się, że ptak został zaatakowany przez jastrzębia.
Po konsultacjach z ekspertami ze Szkocji i Estonii, decyzji ornitologów oraz RDOŚ w Poznaniu leśnicy podjęli kolejną próbę ratowania Roszki (takie imię wybrali dla rybołowa internauci). W czwartek, 11 lipca przeprowadzono akcję dokarmiania młodego ptaka przy pomocy drona, którym sterowali leśnicy ze szczecineckiego Nadleśnictwa Świdwin.
Niezmiernie ważne były umiejętności i precyzja leśnika obsługującego statek, ponieważ lot odbywał się tuż przy linii wysokiego napięcia należącej do Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Podczas akcji był również obecny nadzór z PSE, który zgodził się na działania.
Zrzut został wykonany, kiedy ptaka nie było w gnieździe, gdyż dron mógłby go przepłoszyć. Po wykonanym zrzucie na miejscu pozostał obserwator, który niedługo potem widział rybołowa przesiadującego na słupie. Później ptak poleciał w las, było słychać jak się tam odzywa.
Po kilku godzinach osoby zaangażowane w akcję otrzymały informację, że znaleziono na ziemi rybołowa. Tak jak pozostałe rybołowy z tego gniazda, padł on ofiarą jastrzębia.
Niestety, mimo innowacyjnego pomysłu, nowoczesnych technologii, zaangażowania ludzi, przyroda napisała własny scenariusz.