HORROR W HODOWLI POD KRAKOWEM! Psy w fekaliach, brak wody i okaleczony doberman – policja ujawnia szokujące fakty
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Krakowie ujawnili przerażającą prawdę o nielegalnej hodowli psów, działającej w jednej z miejscowości powiatu krakowskiego. To, co zastali na miejscu, mrozi krew w żyłach! Ponad 50 rasowych psów przetrzymywano w warunkach uwłaczających wszelkim normom – zwierzęta żyły we własnych odchodach, bez dostępu do wody, w kojcach nieprzekraczających 80 cm szerokości!
Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy na początku lipca do krakowskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt trafiła okaleczona suka rasy doberman. Pracownicy schroniska od razu zorientowali się, że pies mógł pochodzić z jednej z prywatnych hodowli. Alarmujący stan zwierzęcia wzbudził podejrzenia i zmobilizował służby do działania.
Szokujące odkrycie na miejscu
Policjanci, wspierani przez biegłego sądowego z zakresu weterynarii i inspektorów Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, wkroczyli na teren posesji. To, co zobaczyli, przeszło ich najgorsze oczekiwania.
– Psy żyły w dramatycznych warunkach – relacjonuje jeden z funkcjonariuszy. – Kojce były ciasne, brudne, nie było świeżej wody. Niektóre zwierzęta miały wyraźne oznaki cierpienia.
Ponad 50 psów odebranych właścicielce
Na miejscu zabezpieczono ponad 50 psów różnych ras, m.in. dobermany, pudle, maltańczyki, shih tzu oraz jamniki. Wszystkie trafiły pod opiekę Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, gdzie przebywają do dziś.
Nielegalne leki i podejrzane dokumenty
To jednak nie wszystko. W pomieszczeniach użytkowanych przez 46-letnią kobietę, podejrzaną o prowadzenie hodowli, funkcjonariusze znaleźli leki weterynaryjne oraz dokumentację medyczną, której autentyczność budzi poważne wątpliwości. Zabezpieczone materiały zostały przekazane do szczegółowej analizy.
Zarzuty coraz bliżej. Grozi jej 5 lat więzienia
Ekspert weterynarii, obecny przy interwencji, jednoznacznie stwierdził, że sposób przetrzymywania zwierząt spełniał przesłanki znęcania się nad nimi. W związku z tym śledczy wszczęli dochodzenie, które prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków Krowodrza.
Policja sprawdza obecnie, czy kobieta mogła również fałszować dokumenty medyczne zwierząt, co może oznaczać kolejne poważne zarzuty. Śledczy analizują wszystkie wątki sprawy, kompletują opinie biegłych i zabezpieczają dodatkowy materiał dowodowy.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, 46-latce grozi nawet 5 lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami oraz fałszowanie dokumentów.
Nie bądź obojętny! Zgłaszaj nielegalne hodowle
Policja apeluje do wszystkich, którzy podejrzewają nielegalną działalność związaną z handlem zwierzętami, by nie pozostawali obojętni i zgłaszali wszelkie nieprawidłowości odpowiednim instytucjom.