Brawurowa ucieczka motocyklisty w Pile – finał za kratkami!
W minioną niedzielę na ulicy Bydgoskiej w Pile doszło do szaleńczej ucieczki 31-letniego motocyklisty, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Mężczyzna, nie zważając na bezpieczeństwo innych, pędził wzdłuż przejścia dla pieszych i chodnika, narażając pieszych na ogromne niebezpieczeństwo.
Zatrzymanie po dramatycznym pościgu
Mimo desperackiej próby ucieczki, finał tej historii był nieunikniony. W pewnym momencie kierujący stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w płot. Jednak nawet to go nie powstrzymało – porzucił motocykl i wbiegł do jednego z pobliskich bloków. Policjanci nie dali za wygraną – na miejsce sprowadzono psa tropiącego, który bezbłędnie doprowadził funkcjonariuszy do ukrywającego się mężczyzny. Kilka chwil później został zatrzymany przez kryminalnych z Piły.
Nie tylko ucieczka – gigantyczne ilości narkotyków
Jak się okazało, to nie był jedyny problem 31-latka. Policjanci ustalili, że mężczyzna prowadził pojazd pod wpływem narkotyków, nie miał prawa jazdy, a jego motocykl nie był dopuszczony do ruchu. Jednak to nie koniec jego kłopotów.
Po dokładnym przeszukaniu mieszkania i piwnicy zatrzymanego, funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 2 kilogramy amfetaminy, haszysz oraz marihuanę. To ogromne ilości substancji zabronionych, co w świetle prawa oznacza poważne konsekwencje.
Recydywista stanie przed sądem
Mundurowi ustalili, że 31-latek był już wcześniej wielokrotnie karany za przestępstwa narkotykowe. Wszystkie okoliczności sprawy wskazują, że działał w warunkach recydywy, co oznacza, że grozi mu nawet 15 lat więzienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.
Poplecznik również odpowie przed sądem
Na domiar złego, podczas policyjnego pościgu 42-letni mężczyzna próbował wprowadzić funkcjonariuszy w błąd, wskazując fałszywy kierunek ucieczki swojego kolegi. Takie działanie kwalifikuje się jako poplecznictwo, za które grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Brawurowa ucieczka, poważne konsekwencje
Nieodpowiedzialne zachowanie 31-latka mogło zakończyć się tragicznie dla przypadkowych przechodniów. Na szczęście szybka i skuteczna reakcja policji zapobiegła tragedii. Teraz zarówno uciekinier, jak i jego wspólnik, staną przed sądem, gdzie odpowiedzą za swoje czyny.
Obserwuj nas w GOOGLE NEWS