Connect with us

Zdrowie

Żaden zwykły ból głowy. Migrena to dolegliwość, która ścina z nóg

Published

on

Chociaż nie jest groźną chorobą, potrafi zamienić czyjeś życie w koszmar. Atakuje niespodziewanie i nokautuje w ciągu chwili, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. Migrena należy do jednych z najsilniejszych i najbardziej uciążliwych bólów głowy. Gdzie leży jej przyczyna, jak rozpoznać, że mamy do czynienia z migreną i czy można jej skutecznie zapobiegać?

Według najnowszych danych szacunkowych na migrenę cierpi w Polsce ok. 4 milionów ludzi, a na jej przewlekłą postać – ok. 400 tysięcy[1]. Schorzenie to można określić jako zaburzenie nerwowo-naczyniowe pierwotnego bólu głowy. Migrena charakteryzuje się przewlekłym przebiegiem i nawracającymi, silnymi napadami bólowymi.

-Migrena charakteryzuje się pulsującym bólem o natężeniu średnim lub dużym. Warto zwrócić uwagę na to, że mówi się raczej o napadach migreny, aniżeli bólu migrenowym. Atak migrenowy bowiem to napadowo pojawiający się zespół objawów, obejmujący poza uporczywym bólem głowy także inne objawy autonomiczne, jak: nudności, wymioty, nadwrażliwość na hałas, światło, zapachy. Rzadziej, ale zdarzają się także: biegunka, senność, rozdrażnienie lub wilczy apetyt. Migrena nasila się pod wpływem aktywności fizycznej, dlatego pacjenci w chwilach ataku migreny pozostają w pozycji leżącej, izolując się od czynników wzmagających i nasilających u nich objawy. Fakt jest jednak taki, że napady migrenowe uniemożliwiają pacjentowi pracę i normalne funkcjonowanie i nie powinno się ich lekceważyć – mówi lek. med. Przemysław Kapała, Centrum Leczenia Bólu, PROFEMED, Grupa LUX MED

Z aurą lub bez

Migrenę możemy podzielić ze względu na częstotliwość jej występowania – mówimy wówczas o migrenie epizodycznej (ataki rzadkie, 1-2 razy w miesiącu) lub o migrenie przewlekłej (ataki co najmniej 8 razy w miesiącu, przy czym przyjęło się, że musi zaistnieć warunek występowania migreny przynajmniej przez 15 dni w miesiącu). Inny podział migreny mówi o tej z poprzedzającą ją aurą bądź nie. Aurą nazywamy zespół objawów neurologicznych, bezpośrednio poprzedzających napad migrenowy. Statystycznie aura występuje u ok. 10 proc. pacjentów zmagających się z migreną, a u pozostałych 90 proc. ból zaczyna się niespodziewanie, bez żadnych wcześniejszych objawów.

– Tylko niewielki odsetek pacjentów zauważa u siebie aurę przedmigrenową. Zespół objawów zapowiadających napad migrenowy charakteryzuje się zaburzeniami neurologicznymi, przypominającymi niekiedy udar mózgu lub przejściowy atak niedokrwienny mózgu. Chory może odczuwać przejściowe osłabienie siły w ręce i/lub nodze bądź jednocześnie obu kończyn po tej samej stronie ciała, a także zaburzenia mowy i zaburzenia czucia twarzy. Są to sporadyczne epizody, wyglądają jednak bardzo groźnie – dodaje lek. med. Przemysław Kapała, Centrum Leczenia Bólu, PROFEMED, Grupa LUX MED.

Advertisement

Możliwe symptomy aury:
  • zaburzenia widzenia;
  • tzw. mroczki i błyski przed oczami;
  • zaburzenia pola widzenia, zdarza się także przejściowa ślepota;
  • nudności;
  • wymioty;
  • zawroty głowy;
  • światłowstręt;
  • nadwrażliwość na dźwięki i zapachy;
  • nadmierna potliwość;
  • biegunka.
Migrena bez aury występuje częściej i charakteryzuje ją brak objawów ostrzegawczych, odczuwanych przez pacjentów, ataki pojawiają się natomiast z większą częstotliwością.

Przyczyny występowania migreny

Przyczyny powstawania migreny nie zostały jeszcze do końca poznane. Badania wskazują jednak na genetyczne podłoże występowania tego schorzenia. Wśród krewnych pierwszego stopnia osób z migreną istnieje 2-3 krotnie większe ryzyko rozwoju tego schorzenia, niż w przypadku populacji ogólnej – u blisko 70% chorych na migrenę zanotowano bowiem przypadki migreny w rodzinie.
Skłonność do migreny dziedziczona jest najczęściej w linii żeńskiej, choć bywa też przekazywana przez kobiety na linię męską. Może pojawić się już w okresie dojrzewania i uzależniona jest od gospodarki hormonalnej. Nie ma natomiast reguły co do występowania migreny w konkretnym dniu cyklu miesiączkowego – u niektórych kobiet pojawia się przed miesiączką, u innych w trakcie. Lekarze wskazują jednak na powiązanie występowania migreny z przyjmowanymi przez kobiety hormonami (estrogen) w postaci tabletek antykoncepcyjnych.

Czy istnieją skuteczne metody leczenia migreny?

Leczenie migreny ma dwa cele: uśmierzenie bólu i przerwanie napadu migrenowego oraz zapobieganie występowaniu kolejnych ataków. W leczeniu doraźnym stosuje się tzw. tryptany, które pozwalają szybko i w miarę skutecznie zatrzymać napad migrenowy. Stosuje się niekiedy także leki wspomagające działanie tryptanów: niesteroidowe leki przeciwzapalne, kwas acetylosalicylowy czy paracetamol. W przypadku migreny przewlekłej, kiedy leki doustne zawodzą, mówi się także o skuteczności toksyny botulinowej (botoks). Pacjenci cierpiący na migrenę korzystają także z niefarmakologicznych sposób i metod leczenia, np. akupunktury i akupresury, które pozwalają złagodzić objawy. Pamiętajmy jednak, by na takie zabiegi zgłaszać się jedynie do sprawdzonych i zaufanych salonów, a najlepiej – do poradni leczenia bólu. Mamy wówczas pewność, że zabiegi wykonywane są prawidłowo, bez narażenia zdrowia pacjenta.

Styl życia a migrena

Migrenicy zgodnie potwierdzają, że istnieją czynniki, które sprzyjają występowaniu migreny lub nasileniu jej napadów: wahania pogodowe, zaburzenia snu, długotrwały i silny stres, przyjmowane leki, zmiany hormonalne, a nawet spożywanie niektórych pokarmów w nadmiernej ilości może zintensyfikować napad migrenowy. Dlatego zdrowy i mądry styl życia w profilaktyce zapobiegania migreny ma tu niemałe znaczenie. Pacjenci powinni przede wszystkim porządnie się wysypiać oraz regularnie i racjonalnie się odżywiać (posiłki częste, ale w mniejszych porcjach), także zrezygnować z alkoholu i innych używek. Ważny jest też ruch! Joga, jogging czy inne regularne aktywności fizyczne z pewnością pomogą zmniejszyć występowanie napadów migrenowych.
Niestety nadal wielu pacjentów, cierpiących zwłaszcza na migrenę przewlekłą, spotyka się z niezrozumieniem i lekceważeniem ze strony farmaceutów i lekarzy. Tymczasem współczesne sposoby leczenia migreny obejmują stosowanie zarówno leków, jak i niefarmakologicznych i alternatywnych metod, które – w odpowiedniej kombinacji, pozwalają na złagodzenie lub niemalże wyeliminowanie napadów.

Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wiadomości

Jak kawa wpływa na ciśnienie krwi? Ile kaw dziennie?

Published

on

By

fot. Max - Pixabay

Obawy związane z piciem kawy są często zgłaszane przez pacjentów z nadciśnieniami. A tych nie brakuje – w Polsce choroba ta dotyka niemal co trzecią osobę dorosłą. Eksperci podkreślają jednak, że chorych może być więcej – w 2021 r. blisko 10 mln Polaków wykupiło receptę z lekami na nadciśnienie, a więc przynajmniej u tylu chorujących zostało ono wykryte. Wbrew popularnemu przekonaniu pacjenci mogą usłyszeć zalecenie regularnego, umiarkowanego picia kawy i herbaty. Z badań naukowych wynika, że te bogate w polifenole napoje mają działanie hipotensyjne, czyli obniżające ciśnienie tętnicze krwi.

Na podstawie analizy wielu badań ustalono, że zarówno skurczowe, jak i rozkurczowe ciśnienie w sposób istotny statystycznie obniża się u osób, które spożywają więcej niż 4 filiżanki kawy dziennie w porównaniu do osób niepijących kawy. Ten efekt jest obserwowany także u pijących od 1 do 4 filiżanek kawy w ciągu dnia.

Regularne sięganie po kawę może zapobiegać nadciśnieniu

Na tym nie koniec, jeśli chodzi o korzyści z regularnego picia kawy dla regulacji ciśnienia krwi. U osób pijących minimum 4 filiżanki kawy dziennie zaobserwowano, że także ryzyko wystąpienia nadciśnienia jest mniejsze. Co ciekawe, efekt ochronny był bardziej wyraźny u kobietv.

O tym, że kawa może być pomocna w zmaganiu się z epidemią XXI wieku, jak często mówi się o nadciśnieniu, wspominają także specjaliści zajmujący się prawidłowym żywieniem.

Advertisement

– Kawa nie tylko nie podwyższa ciśnienia tętniczego, ale może u wielu osób zmniejszyć ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego. Osoby z nadciśnieniem tętniczym nie powinny obawiać się skoków ciśnienia tętniczego po wypiciu kawy – mówi prof. dr hab. n. med. Mirosław Jarosz, Dyrektor Instytutu Edukacji Żywieniowej i Stylu Życia Profesora Jarosza, wieloletni Dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia oraz kierownik Kliniki Chorób Metabolicznych i Gastroenterologii Instytutu Żywności i Żywienia.

Należy jednak podkreślić, że z racji różnic osobniczych w metabolizowaniu kofeiny niektóre osoby mogą czuć się niekomfortowo po jej spożyciu. Zawsze powinniśmy ocenić indywidualnie jak często i w jakiej ilości możemy pić kawę – dodaje specjalista.

Jako umiarkowaną, bezpieczną dla dorosłego człowieka codzienną porcję kawy, najlepiej traktować ilość wskazaną przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), określoną na 3-5 filiżanek dziennie (do 400 mg kofeiny ze wszystkich źródeł). Mając na uwadze czynniki sprzyjające rozwojowi nadciśnienia wymieniane w raporcie NFZ – otyłość, nadmierne spożycie sodu, stres i czynniki genetyczne – warto też zadbać o zrównoważony styl życia, dobrze zbilansowaną dietę i odpowiednią dawkę ruchu.

Przy niskim ciśnieniu kawa pobudza i dodaje energii, ale nie podnosi wartości ciśnienia

Za sprawą kofeiny kawa działa pobudzająco na układ nerwowy. To dzięki temu zwiększa się nasza czujność i poprawia sprawność psychiczna i fizyczna. Efektów tych nie należy mylić jednak ze wzrostem tętna czy wartości ciśnienia.

W przypadku niskich wartości ciśnienia tętniczego możemy odczuwać znużenie, senność i mniejszą koncentrację uwagi. Wypicie wówczas filiżanki kawy może istotnie zmniejszyć powyższe objawy. Nie dzieje się to jednak z powodu wzrostu ciśnienia tętniczego – wyjaśnia prof. Jarosz. Zawarta w kawie kofeina hamuje w mózgu, w mięśniach i w sercu działanie enzymu fosfodiesterazy, przez co komórki wymienionych narządów mają więcej energii i mogą przez pewien czas szybciej i efektywniej pracować. Powoduje to, że nasze myślenie, kojarzenie, koncentracja są lepsze i chętniej podejmujemy wyzwania dnia codziennego, w tym również rekreacyjną aktywność sportową.

Advertisement

– Okazuje się, że ten pobudzający mechanizm może być skutecznym wsparciem nie tylko dla niskociśnieniowców, ale też dla osób wykonujących pracę w godzinach nocnych lub prowadzących auto na długich trasach. Kofeina blokuje w mózgu receptor adenozyny, a adenozyna jest związkiem umożliwiającym nam zaśnięcie. Ten mechanizm działania kofeiny pozwala nam przeciwdziałać zaśnięciu i zmniejszyć uczucie zmęczenia – przekazuje ekspert.

Długotrwałe spożywanie kawy to mniejsze ryzyko chorób sercowo-naczyniowych

Ochronne działanie przeciwko nadciśnieniu jest doniosłym, ale niejedynym pożytkiem z picia kawy dla układu krążenia. W piśmie naukowym „Circulation” zaprezentowano wyniki metaanalizy obejmującej łącznie 1,3 mln osób, która wykazała, że spożywanie od 3 do 5 filiżanek kawy dziennie wpływa w sposób istotny statystycznie na zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego. Autorzy zaobserwowali między innymi zmniejszenie ryzyka choroby wieńcowej o 11 proc. już przy niewielkiej ilości spożywanej kawy (1,5 filiżanki dziennie). W innym przeglądzie badań stwierdzono, że spożywanie kawy może obniżyć ryzyko wystąpienia udaru mózgu o 14 proc. u osób pijących 2 filiżanki i o 17 proc. w przypadku wypijania 3 kaw.

Continue Reading

Zdrowie

Sen pozwala poczuć się młodziej

Published

on

By

fort. PAP

Niewyspanie powoduje poczucie bycia znacznie starszym niż się jest w rzeczywistości. Z kolei doskonały sen subiektywnie odmładza – wykazały badania.

„Biorąc pod uwagę, że sen jest kluczowy dla funkcjonowania mózgu i ogólnego samopoczucia, zdecydowaliśmy się sprawdzić, czy pomaga także poczuć się młodszym” – opowiada Leonie Balter z Uniwersytetu Sztokholmskiego, autorka pracy opublikowanej w magazynie „Proceedings of the Royal Society B Biological Sciences” (https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rspb.2024.0171).

 

Naukowcy zaprosili ponad 400 ochotników w wieku od 18 do 70 lat.

Advertisement

 

Najpierw zapytali ich o to, jak bardzo starzy się czują, ile nocy w ciągu ostatniego miesiąca nie przespali dobrze oraz jak bardzo czują się senni.

 

Ten test pokazał, że każda źle przespana noc powodowała poczucie bycia starszym o 0,23 roku.

 

Advertisement

Wpływ snu jeszcze wyraźniej pokazał kolejny eksperyment.

 

Tym razem 186 uczestników w wieku od 18 do 46 lat, w jednym okresie miało przez dwie noce ograniczony sen do 4 godzin, a w innym czasie mogli się wyspać nawet przez 9 godzin.

 

Advertisement

Po ograniczeniu długości snu ochotnicy czuli się średnio prawie o 4,5 roku starsi. Zmiana zależała od tego, jak bardzo senna dana osoba się czuła.

 

Osoby najbardziej wyspane czuły się nawet o 4 lata młodsze niż wskazywał ich biologiczny wiek.

 

Advertisement

Z kolei najbardziej zmęczonym wydawało się, jakby były o 6 lat starsze.

 

„Oznacza to, że różnica w subiektywnym poczuciu wieku w stanie największego czuwania i stanie silnego niewyspania wynosi aż 10 lat” – zauważa ekspertka.

 

Advertisement

„Zadbanie o sen jest podstawowe dla młodzieńczego samopoczucia. To z kolei może wspierać bardziej aktywny tryb życia i zachęcać do zachowań promujących zdrowie, bo czucie się młodym, rześkim jest ważne dla naszej motywacji do aktywności” – podkreśla. (PAP)

Continue Reading

Advertisement
Advertisement