127 km/h w terenie zabudowanym?! To nie tor wyścigowy!
Kierowca pędzący z prędkością 127 km/h w terenie zabudowanym został zatrzymany przez czarnkowskich policjantów. To nie pierwsze poważne wykroczenie na jego koncie, dlatego konsekwencje były surowe.
Wysoki mandat i utrata prawa jazdy
Do zdarzenia doszło 30 czerwca w Wieleniu. Policjanci drogówki zatrzymali do kontroli 31-letniego kierującego samochodem osobowym marki Peugeot. Mężczyzna pędził w Wieleniu ul. Czarnkowską z prędkością 127 km/h, przekraczając dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym aż o 77 km/h.
Policjanci ukarali kierującego mandatem karnym w wysokości 5000 zł, a na jego konto trafiło 15 punktów karnych. Dodatkowo funkcjonariusze zdecydowali o zatrzymaniu prawa jazdy na okres 3 miesięcy. To standardowa procedura w przypadku rażącego przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym.
Prędkość to nadal główna przyczyna wypadków
Nadmierna prędkość pozostaje jedną z najczęstszych przyczyn wypadków drogowych. Jeżdżąc w sposób nieodpowiedzialny, kierowcy narażają nie tylko siebie, ale przede wszystkim innych uczestników ruchu drogowego – pieszych, rowerzystów i kierowców.
To nie odwaga, to skrajna nieodpowiedzialność
Takie zachowanie za kierownicą nie ma nic wspólnego z odwagą. To przejaw braku rozsądku i odpowiedzialności. Z prędkością 127 km/h można jeździć na torze wyścigowym, gdzie obowiązują odpowiednie warunki bezpieczeństwa. Na drogach publicznych – zwłaszcza w terenie zabudowanym – takie działania stanowią realne zagrożenie.