Za PRL-u nie można było spędzić 1 maja bez udziału w pochodzie. Choć nie wszystkim się to podobało, to jednak z perspektywy lat, sprawa nie wydaje się tak oczywista. Społeczeństwo jest podzielone. Część uważała dawne pochody to za dobry objaw Międzynarodowego Święta Pracy, inni zaś za tubę socjalizmu.
– Pamiętam 1 Majowe pochody z lat dzieciństwa. Choć nie szedłem ze szturmówkami, to jednak obserwowałem cały pochód. Mało mnie wtedy obchodziła polityka i przemówienia na trybunach. Dla mnie liczyło się to, że mogłem zobaczyć w tłumie sąsiadów i wtedy wiedziałem gdzie oni pracują. Drugą sprawą na plus, to różnego rodzaju festyny, jakie były organizowane po pochodach. Pamiętam, że prócz festynów na Wyspie były też organizowane w Miejskim Parku. Zawsze można było kupić coś słodkiego np. wafelki Prince Polo czy cukrową watę – wspomina pan Michał, obecny 40-latek z Piły.
W archiwach znaleźliśmy zdjęcie 1 Majowego pochodu z roku 1993. Jeżeli ktoś z naszych Czytelników ma w swoich zbiorach zdjęcie 1 Majowego pochodu z Piły lub innego miasta w regionie, zachęcamy do nadesłania na naszego maila: redakcja@7dni.pila.pl
