Nie chcę narażać swoich bliskich na hejt – mówi wokalista. Twierdzi, że sam zna już ciemne strony show-biznesu i jest w stanie znieść każdy negatywny komentarz internetowy. Nie zamierza jednak narażać na to swojej rodziny, dlatego unika pokazywania prywatnego życia w mediach społecznościowych.
Leszek Stanek jest aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych – tylko na Instagramie ma ponad 130 tys. obserwujących. Regularnie publikuje nowe zdjęcia, na bieżąco odpowiada również na komentarze fanów. W jego galerii dominują portrety, zdjęcia z prób do spektakli lub ze studia nagrań, oraz dowcipne selfie. Artysta chętnie dzieli się z fanami swoim życiem zawodowym, unika natomiast pokazywania prywatnej przestrzeni.
– Często się zastanawiam, czy wpuszczać kamery do domu, zdarza mi się to czasami, ale w odpowiednim kontekście. Mówię zawsze, że do lodówki, do szafy i do łóżka nie wpuszczam wszystkich – mówi Leszek Stanek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Jedynym odstępstwem od tej zasady są zdjęcia Vaderka, ukochanego psa artysty, które często pojawiają się na Instagramie. Leszek Stanek twierdzi, że pracując w show-biznesie od szesnastu lat, zdążył się przyzwyczaić do jego ciemnych stron i ponosić negatywne konsekwencje sławy. Nie chce natomiast narażać swojej rodziny na nadmierne zainteresowanie ze strony mediów oraz nieprzychylne komentarze internautów.
– Jestem nauczony show-biznesu i dlatego żaden hejt czy żaden przywar nie jest mi obcy, nie chcę narażać swoich bliskich, swojej rodziny, na coś takiego – mówi wokalista.
Leszek Stanek nie odczuwa również potrzeby nadmiernej autopromocji podczas imprez branżowych. Chętnie pojawia się na niektórych wydarzeniach, zamiast zdjęć z kolejnych ścianek woli publikować w mediach społecznościowych informacje dotyczące swoich projektów zawodowych. Chwalić się chce nowymi spektaklami, wideoartami, nad którymi od dłuższego czasu pracuje, czy koncertami, a nie romansem czy rozstaniem.
– Mój projekt muzyczny albo wideoarty, które robię, czy spektakle, w których gram, to jest dla mnie coś, co jest godne pokazania, pochwalenia się w 100 proc., to coś, do czego bardzo chętnie zapraszam swoich fanów – mówi Leszek Stanek.