Connect with us

Kultura

Kto zdobył Fryderyka? – nagrody Akademii Fonograficznej

Published

on

Lech Janerka został Artystą Roku i zdobył w sumie pięć Fryderyków 2024. Wśród laureatów tegorocznych nagród Akademii Fonograficznej znaleźli się także m.in. Hania Rani, Łona x Konieczny x Krupa oraz Daria ze Śląska. Jubileuszowa 30. Gala Muzyki Rozrywkowej i Jazzu odbyła się w piątek w PreZero Arenie Gliwice.

Tego wieczoru na scenie wystąpili m.in.: Doda i Smolasty, Daria Zawiałow, Kwiat Jabłoni, Vito Bambino, Ralph Kaminski, Mery Spolsky, WaluśKraksaKryzys, Kaśka Sochacka, Natalia Przybysz, Rosalie, Daria ze Śląska, L.U.C., Kayah, Margaret, Kacperczyk, Włodi i Chivas.

 

Lech Janerka osobiście nie pojawił się na gali, ponieważ w sobotę we Wrocławiu rozpoczyna trasę koncertową z płytą „Gipsowy odlew falsyfikatu”, która powstawała 18 lat. Otrzymał nagrody w kategoriach: artysta roku, utwór roku, album roku alternatywa, kompozytor roku oraz autor roku. W 2015 r. przyznano mu Złotego Fryderyka za całokształt twórczości.

Advertisement

 

W tym roku ośmioma nominacjami wyróżniono Vito Bambino, jednak ostatecznie nie dostał ani jednej statuetki. Dwie odebrał w 2022 r.

 

Artystką Roku została Hania Rani (pozostałe nominowane: Daria Zawiałow, Kasia Lins, Kaśka Sochacka, Mery Spolsky, Sanah), tytuł Artysta Roku przypadł Lechowi Janerce (pozostali nominowani: Krzysztof Zalewski, Mrozu, Taco Hemingway, Vito Bambino), a za Zespół/ projekt artystyczny roku uznano grupę Łona x Konieczny x Krupa (pozostali nominowani: Kacperczyk, Kwiat Jabłoni, Lordofon, Męskie Granie Orkiestra 2023).

Advertisement

 

Oto lista pozostałóych nagród:

 

Fonograficzny debiut roku: Daria ze Śląska. Pozostali nominowani: Frank Leen, Ignacy, Kathia, Matecki.

Advertisement

 

Utwór roku: Lech Janerka „Dupa jak sofa”. Pozostali nominowani: Daria Zawiałow „FIFI HOLLYWOOD”, L.U.C. & Rebel Babel Film Orchestra ft. Kayah, Dagadana, Laboratorium Pieśni, Tęgie Chłopy „Jesień – Tańcuj”, Męskie Granie Orkiestra 2023 (Igo, Mrozu, Vito Bambino) „Supermoce”, Vito Bambino „Etna”.

 

Album roku pop: Daria Zawiałow „Dziewczyna Pop”. Pozostali nominowani: Dawid Tyszkowski „Mój kot zaginął i raczej już nie wróci”, Ignacy „Central Park”, Kwiat Jabłoni „Pokaz slajdów”, Mery Spolsky „Erotik era”.

Advertisement

 

Album roku indie pop: Daria ze Śląska „Tu była”. Pozostali nominowani: Kasia Lins „Omen”, Natalia Przybysz „Tam”, Katarzyna Nosowska „Degrengolada”, Vito Bambino „Pracownia”.

 

Album roku hop-hop: Łona x Konieczny x Krupa „TAXI”. Pozostali nominowani: PRO8L3M „PROXL3M”, Taco Hemingway „1-800-Oświecenie”, Włodi „HHULTRAS”, Zdechły Osa „Breslau hardcore”.

Advertisement

 

Album roku soul/r&b/reggae: Paulina Przybysz „Wracając”. Pozostali nominowani: Marika „Cykl”, Rosalie. „Motherlode”.

 

Album roku rock: WaluśKraksaKryzys „+piekło+niebo+”. Pozostali nominowani: Dr Misio „Chory na Polskę”, Kim Nowak „My”, Myslovitz „Wszystkie narkotyki świata”, Riverside „ID.Entity”.

Advertisement

 

Album roku metal: Flapjack „Sugar free”. Pozostali nominowani: Carnal „Horyzont zdarzeń”, Dragon „Unde malum”, Łysa Góra „W ogniu świat”, Ugory „Wicher”.

 

Album roku alternatywa: Lech Janerka „Gipsowy odlew falsyfikatu”. Pozostali nominowani: Bokka „Bokka hits 10”, Hania Rani „Ghosts”, Jan Emil Młynarski „Narkotyki”, Spięty „Heartcore”.

Advertisement

 

Album roku elektronika: Zima Stulecia „Minus 30°C”. Pozostali nominowani: Kiwi „Paranoje”, Krzesimir Dębski & Tadeusz Sudnik „Borello”, Mariusz Duda „Afr AI d”, Władysław Gudonis Komendarek, Krzysztof Maria Komendarek–Tymendorf „AtomoGenus”.

 

Album roku muzyka korzeni: EABS meets Jaubi „In Search of a Better Tomorrow”. Pozostali nominowani: Hańba! „Kryzys”, Laboratorium Pieśni „Hé oyáte”, Same Suki „Dziadoskie piosenki o miłości”, Żywiołak „Dekonstrukcja historyczna I”.

Advertisement

 

Album roku blues: Porter/Karczewska „On The Wrong Planet” Pozostali nominowani: Boogie Boys „Full Speed No Brakes” oraz Sławek Wierzcholski i Nocna Zmiana Bluesa „Koncert w Rozmarino”.

 

Album roku muzyka filmowa, teatralna, ilustracyjna: L.U.C. & Rebel Babel Film Orchestra „Chłopi”. Pozostali nominowani: Andrzej Smolik „Imago” (Original soundtrack), Hania Rani „On Giacometti”, Kleks „Akademia Pana Kleksa”, Zamilska „Mother’s Day” (Music from the Netflix Film).

Advertisement

 

Album roku piosenka poetycka i literacka: Katarzyna Groniec „Konstelacje”. Pozostali nominowani: Fismoll „Pomiędzy”, Miuosh „Początek”, Sorry Boys „Moje serce w Warszawie”, Tomek Ziętek „Some Old Songs”.

 

Album roku muzyka dziecięca: Czesław Mozil i Grajkowie Przyszłości „Inwazja Nerdów vol. 1”. Pozostali nominowani: Natalia Lesz „Piosenki domowe”, Śpiewające Brzdące „Lisek i przyjaciele”.

Advertisement

 

Najlepsze nagranie koncertowe: Mrozu „MTV Unplugged”. Pozostali nominowani: Kaśka Sochacka „Live”, Mikromusic „Mikromusic z Górnej Półki”, Sanah „Bankiet u Sanah”, Skalpel „Big Band Live”.

 

Najlepsze nowe wykonanie: Mrozu „Nie stało się nic” (MTV Unplugged). Pozostali nominowani: Brodka, Rosalie. „Jezioro szczęścia”, Karaś/Rogucki „Zaopiekuj się mną”, Sanah „Pocałunki” (M. Pawlikowska-Jasnorzewska), Krzysztof Zalewski „Płonąca stodoła”.

Advertisement

 

Teledysk roku: Krzysztof Kiziewicz za teledysk: „Bym poszedł” – Łona x Konieczny x Krupa. Pozostali nominowani: Krzysztof Grajper za teledysk „Supermoce” – Męskie Granie Orkiestra 2023, Maciej Aleksander Bierut, Kasia Lins, Karol Łakomiec za teledysk „Po trupach do Ciebie” – Kasia Lins, Nikodem Marek za teledysk „FIFI HOLLYWOOD” – Daria Zawiałow, Tadeusz Śliwa za teledysk „mori” – Dawid Podsiadło.

 

Producent/ producentka/ team producencki roku: Hania Rani. Pozostali nominowani: Andrzej Smolik, Frank Leen, Hotel Torino (Patryk Kumór, Dominic Buczkowski-Wojtaszek), L.U.C. & Rebel Babel Film Orchestra, Mateusz Dopieralski (Vito Bambino).

Advertisement

 

Kompozytor/ kompozytorka/ team kompozytorski roku: Lech Janerka. Pozostali nominowani: Daria Zawiałow, Bartosz Dziedzic; Łona x Konieczny x Krupa; Sanah, Dominik Buczkowski-Wojtaszek, Patryk Kumór; Vito Bambino, Amar Ziembiński, Franciszek Kempa, Moo Latte.

 

Autor/ autorka/ team autorski roku: Lech Janerka. Pozostali nominowani: Daria Zawiałow, Hania Rani, Sanah, Vito Bambino.

Advertisement

 

Fonograficzny debiut roku jazz: Michał Aftyka. Pozostali nominowani: Horntet, Irka Zapolska, Piotr Szlempo, superminimalism.

 

Album roku jazz: ex aequo Aga Derlak „Parallel”, Andrzej Święs Trio „Flying lion”. Pozostali nominowani: Dorota Miśkiewicz, Toninho Horta „Bons Amigos”, Paweł Tomaszewski i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii w Szczecinie „Coincidence” Tomasz Chyła Quintet „Music We Like To Dance To”.

Advertisement

 

Artysta roku jazz: ex aequo Aga Derlak i Zbigniew Jakubek. Pozostali nominowani: Andrzej Święs, Dorota Miśkiewicz, Paweł Tomaszewski, Tomasz Chyła.

 

Fryderykowy przebój trzydziestolecia (głosowanie słuchaczy radia RMF): Myslowitz „Długość dźwięku samotności”.

Advertisement

 

Nagrody, których nazwa nawiązuje do wybitnego kompozytora Fryderyka Chopina, są przyznawane w Polsce od 1995 r. z inicjatywy Związku Producentów Audio-Video. Wówczas statuetki odebrali m.in. Stanisław Sojka, Edyta Bartosiewicz i Hey. Laureatów w tajnym głosowaniu wybiera Akademia Fonograficzna – jury złożone z ponad 1000 artystów, dziennikarzy i innych pracowników branży muzycznej. Wyjątek stanowią Złote Fryderyki, o których wręczeniu za całokształt twórczości decyduje Rada Akademii Fonograficznej.(PAP)

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Kultura

Bajm i Smolasty – takich tłumów jeszcze nie było…

Published

on

By

fot. Krzysztof Dęga

Piątkowy koncert Smolastego i Bajmu przyciągnął na Stadion Powiatowy  w Pile tysiące ludzi. Sam dojazd na miejsce koncertu był prawdziwym problemem. Korki zaczynały się już m.in. na Zamościu przy ul. Okólnej.

Nic jednak dziwnego, bo to właśnie Smolasty jest w tej chwili na topie list przebojów, a po jego notowania po wspólnej piosence z Dodą “Nim zajdzie słońce” jeszcze bardziej poszybowały w górę. Z kolei Beata Kozidrak i Bajm to już klasyka polskiej muzyki rozrywkowej. Wylansowała wiele ponadczasowych przebojów i większość ich zaśpiewała także w Pile.

Choć pogoda nie dopisała i od czasu do czasu padał deszcz, to publiczność z pewnością nie żałowała.

A jak Wam się spodobał koncert Smolastego i Bajmu?

Advertisement

Continue Reading

Kultura

50 lat temu zaczęły się zdjęcia do “Czterdziestolatka”

Published

on

By

fot. PAP

W marcu 1974 r. zaczęły się zdjęcia do “Czterdziestolatka”, “W PRL uznawano komedię za gorszy gatunek. Dlatego część krytyków pisała o serialu źle. A przecież trudniej rozśmieszyć widza niż go wzruszyć” – powiedziała odtwórczyni roli Jagody Karwowskiej, obecnie wykładowczyni UW dr Mirella Olczyk-Kurkowska.

“Serial +Czterdziestolatek+ składać się ma – w pierwszym rzucie – z siedmiu godzinnych odcinków filmowych kręconych w sposób wykorzystujący specyfikę telewizyjną, a więc inaczej niż w filmie operujący komentarzem i dialogiem (…) co w sumie powinno dać rys obcy filmowi, a bliski telewizji. Chodzi o serię rozrywkową (…) jednakże z pewnym dystansem, bez oczywistości, z próbami przewrotności i paradoksu” – czytamy w datowanym na 1973 r. konspekcie scenariusza serialu autorstwa Jerzego Gruzy i Krzysztofa T. Toeplitza.

 

“Główną osią serii są postacie bohaterów – ludzi, którzy ukończyli lat czterdzieści (…)- wiek ten jest wiekiem, w którym jedynie od decyzji samych czterdziestolatków zależy, czy są młodzi, czy już dojrzali i stateczni. Jest to wiek, w którym człowiek jest jeszcze w pełni sił, zdolny do idealizmu, bezinteresowności, a także skłonny ulegać najrozmaitszym pokusom i atrakcjom życia, a równocześnie jest już głęboko pogrążony w koniecznościach, obligacjach i obciążeniach” zarówno życia społecznego jak i osobistego” – w ten sposób scenarzyści pisali o “+satyrycznie zobaczonym+ konflikcie pomiędzy +chcieć+ a +móc+”.

Advertisement

 

“Idealista, pozbawiony sprytu, trochę fajtłapa, uczciwy i naiwny marzyciel. Śmieszność +Czterdziestolatka+ polegała na tym, że wszystkie zalecenia +odgórne+, nawet te absurdalne i propagandowe, traktował serio i próbował je realizować. Dlatego nieuchronnie wpadał na minę prawdziwego życia” – mówił o swoim bohaterze Gruza w 1993 r. przy okazji realizacji sequelu “Czterdziestolatek – 20 lat później”. “Staraliśmy się, wraz z Krzysztofem Toeplitzem, nasycić scenariusz masą charakterystycznych epizodów, konkretów i szczegółów wziętych z tzw. życia. Na 300 stronach maszynopisu stworzyliśmy 145 postaci. Gdzie jeszcze znaleźć można taką galerię postaw i typów zachowań charakterystycznych dla naszych czasów?” – wspominał.

 

Zdjęcia do pierwszego odcinka rozpoczęły się na przełomie marca i kwietnia 1974 r. w Warszawie: na budowie oddanej do użytku kilka miesięcy później Trasy Łazienkowskiej, przy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego na ul. Hożej 56 oraz w bloku przy Pańskiej 61. 16 maja 1975 r. o godzinie 21.35 Telewizja Polska wyświetliła w Programie I pierwszy pilotażowy odcinek serialu.

Advertisement

 

– Jerzy Gruza stworzył serial, który pokazywał nie tylko gierkowską epokę – czas budowy Dworca Centralnego, Trasy Łazienkowskiej i osiedla Ursynów, życie w mieszaniu M-3, ale także mnóstwo ponadczasowych obserwacji. Socjologiczny aspekt serialu jest wartością dodaną. Widzimy więc międzyludzkie relacje w szkole, pracy i w bloku, mentalność i obyczaje Polaków połowy lat 70. – powiedział PAP Adam Wyżyński, filmoznawca i kierownik biblioteki Filmoteki Narodowej–Instytutu Audiowizualnego FINA.

“Scenarzyści potrafili z jednej strony umiejętnie przedstawić swoje wnikliwe obserwacje społeczne, a z drugiej – stworzyć przekonujący i według niektórych wpisujący się w założenia ówczesnej propagandy sukcesu, obraz kraju, w którym zaczyna dominować nowoczesność, a procesy społeczne idą w dobrym kierunku, choć nie wszystko jest idealne. Ludzie utożsamiali się z bohaterami, bo na ekranie widzieli własne problemy, aspiracje i marzenia. Dziś możemy wczuć się w tamte czasy, zrozumieć sposób myślenia i na tym polega siła serialu” – wyjaśnił.

 

-Niektórzy, zwłaszcza po 1980 r. zarzucali, że film wpisuje się w propagandę sukcesu epoki Gierka, jednak Gruza pokazywał z pewną, także głębszą dozą satyry liczne absurdy i nie poruszał kwestii politycznych – dodał.

 

Advertisement

Główną rolę reżyser powierzył Andrzejowi Kopiczyńskiemu. “Miał niesamowite poczucie humoru, także na swój temat, co jest bardzo ważne. Nie bał się ośmieszenia, czy sytuacji, w której pokazuje się jako fajtłapa. Starał się swoją uczciwą pracą pomagać ekipie filmowej” – wspominał reżyser. Wiek urodzonego 15 kwietnia 1934 r. aktora zgadzał się z wiekiem tytułowego bohatera.

 

Po pierwszej serii (1974-75) powstały kolejne odcinki. Telewidzowie przyjęli “Czterdziestolatka” pozytywnie. Gruza wspominał jednak, że do telewizji docierały listy “obrażonych” m.in. przedstawicieli służby zdrowia urażonych sceną, w której lekarz Karol Stelmach kupuje alkohol dla Karwowskiego.

 

Advertisement

“Lekarz płaci w kasie, skinieniem głowy dziękując kupującym, którzy go przepuścili poza kolejką, następnie (…) szybko opuszcza sklep, wsiada do karetki. Pojazd znów rusza na sygnale. – Dostał pan? – pyta Wacek, kierowca. – Armeński – odpowiada lekarz. – Ee, perfuma – krzywi się Wacek – nie ma jak żyto. – Ale żyta na prezent nie wypada. – Imieniny? – Nie. Rocznica. Przyjaciel kończy czterdzieści lat” – czytamy w scenariuszu pierwszego odcinka “Toast czyli bliżej niż dalej”. Scena otwierała cały serial.

 

Doktor Stelmach był nie tylko przyjacielem rodziny, ale i “głosem rozsądku”, który pomagał Karwowskiemu i jego rodzinie w zrozumieniu problemów współczesnego świata i podpowiadał, jak je rozwikłać… lub pogodzić się z nimi. Z kolei technik Maliniak Roman (Roman Kłosowski) to osoba, która w miejscu pracy przysparzała Karwowskiemu wielu problemów, z zawałem serca włącznie.

 

Advertisement

-Poza odtwórcami głównych ról, do epizodów Gruza zaprosił najwybitniejszych polskich aktorów m.in. Kazimierza Rudzkiego, Edwarda Dziewońskiego, Jana Kobuszewskiego, Alinę Janowską, Wiesława Gołasa czy Władysława Hańczę. Ponad dwadzieścia razy na planie serialu, niemal w każdym z 21 odcinków pojawiła się Irena Kwiatkowska, tworząc niezapomnianą kreację Kobiety Pracującej. Siłą +Czterdziestolatka+ są również dialogi, w znacznej mierze – autentyczne, zasłyszane przez scenarzystów. To dzięki nim postacie głównych bohaterów przetrwały w naszej pamięci – wyjaśnił Wyżynski, przypominając, że zapowiedzią serialu była komedia +Dzięcioł+ (1971) dość chłodno przyjęta przez krytyków.

“Można w niej znaleźć pewne wątki kontynuowane i rozbudowane w serialu” – przypomniał.

W epizodach pojawiali się m.in. Jerzy Dobrowolski, Stefan Friedmann, Zdzisław Maklakiewicz, Jan Pietrzak i Stanisław Tym. Kwestia Ireny Kwiatkowskiej “jestem kobietą pracującą, żadnej pracy się nie boję!” trafiła do codziennego języka.

 

Równolegle do serialu, jesienią 1975 r. Gruza zrealizował fabularną komedię “Motylem jestem czyli romans 40-latka” z Ireną Jarocką w roli piosenkarki Orskiej. Premiera filmu odbyła się 10 września 1976 r.

Advertisement

 

“+Czterdziestolatek+ obronił się mimo upływu 50 lat i będzie się bronił przez wiele następnych lat, bo scenariusz Gruzy i Toeplitza dotyczy ponadczasowych problemów, a teksty dialogów – są tekstami doskonałymi, które chwytają codzienne śmiesznostki i jeszcze długo będą bawiły” – powiedziała PAP odtwórczyni roli Jagody Karwowskiej, a dziś wykładowczyni w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego dr Mirella Olczyk-Kurkowska.

 

Na plan trafiła latem 1976 r. gdy Gruza zrealizował już 14 odcinków. “W +Życiu Warszawy+ przeczytałam ogłoszenie o naborze na aktorkę dziecięcą, następczynię Grażyny Woźniak. Wtedy nikt nie nazywał tego castingiem, tylko zdjęciami próbnymi. W wytwórni filmowej przy Chełmskiej stał tłum dziewczyn. Wizualnie nie pasowałam do tej roli – byłam 12 cm wyższa od scenariuszowej Jagody. Na długim korytarzu drugi reżyser ustawił nas w rzędzie pod ścianą i wskazywał palcem. Po kilku etapach eliminacji pozostało dziesięć kandydatek. Każda z nas została ucharakteryzowana na serialową bohaterkę i miała odegrać odrębną scenkę. Miałam zagrać córkę reżysera i przekonać go jako tatę do czegoś. Widocznie namówiłam go skutecznie i zagrałam w ostatnich siedmiu odcinkach” – wskazała.

 

Advertisement

Debiutowała w scenie prywatki, którą Jagoda urządziła pod nieobecność rodziców w 15. odcinku “Kosztowny drobiazg czyli rewizyta”. “Marek – czyli Piotrek Kąkolewski – próbował przez telefon poskarżyć się rodzicom przebywającym na przyjęciu u dyrektora Powroźnego, że starsza siostra urządza bigbitową balangę+, +prywatkę+ jak wówczas mówiono, grają na cały regulator, a on na poniedziałek musi nauczyć się geografii” – wspomina.

 

“My nic nie robimy! Przyszła do mnie koleżanka z kolegą i uczymy się… To na górze grają!” – zapewniała serialową “matkę”.

 

Advertisement

“Na planie panowała świetna atmosfera. Każdy wiedział, co ma do wykonania, nie było nerwowo jak, to często się zdarza wśród filmowców. Mieliśmy bardzo dobre relacje z reżyserem i dorosłymi aktorami i aktorkami, które później przełożyły się na przyjaźń z moją filmową +mamą+, Anną Seniuk, która trwa do dziś. Do dziś do mnie mówi +córeczko+, a ja do niej zwracam się +mamusiu+” – dodała Olczyk-Kurkowska.

 

-Do dziś utrzymuję kontakt z Anną Seniuk. Mówi do mnie +synku+. Zawsze była przemiła i pomagała nam – powiedział PAP inżynier architekt Piotr Kąkolewski, który w latach 1974-77 we wszystkich odcinkach serialu zagrał Marka Karwowskiego.

Tuż przed rozpoczęciem zdjęć do serialu zagrał dwie role w telewizyjnym spektaklu “Niemcy” Leona Kruczkowskiego w reżyserii Jana Świderskiego. Na jego potrzeby obcięto mu włosy. Gruza był zaskoczony, bo w latach 70. większość nastolatków nosiła dłuższe włosy.

 

“Znaleziono kogoś, kto szybko wykonałby dla mnie perukę. Musiałem ją nosić już w każdym z odcinków +Czterdziestolatka+. Był to duży dyskomfort. Jupitery oświetlające plan niesamowicie grzały, było naprawdę gorąco, więc przy każdej nadażającej się okazji ściągałem ją. Początkowo pomagała mi ją zakładać charakteryzatorka, później nakładałem ją samodzielnie” – wyjaśnił Kąkolewski, dodając, że “reżyser dał mu dużą swobodę i mógł samodzielnie +podkręcać+ niektóre sceny według własnego uznania”.

Advertisement

 

“W mieszkaniu przy Pańskiej nakręcono tylko nieliczne sceny. 95 proc. serialu filmowano w atelier przy wytwórni +Czołówka+ na ul. Wałbrzyskiej. W serialowym wnętrzu były meble i ściany, ale brakowało sufitu – łatwiej było filmować i doświetlać plan od góry. W autentycznym bloku kręcono głównie sceny na klatce schodowej, w windzie lub przed budynkiem” – przypomniała Olczyk-Kurkowska.

 

Podkreśliła, że “reżyser pozwalał wszystkim, także nam, niezawodowym aktorom wiele swobody w kreowaniu swojej roli, pozwalał aktorom na realizację własnych pomysłów. Sam także potrafił wydobyć komizm z każdej niemal sytuacji”. Dodała, że przed kamerą zachowywała się “intuicyjnie, bez instruowania i ustawiania”.

 

Advertisement

“W PRL uznawano komedię za gorszy gatunek filmowy, mniej godny i niedoskonały. Dlatego część krytyków pisała o Gruzie i jego serialu źle. Zapomnieli o zasadzie, że trudniej rozśmieszyć widza niż go wzruszyć i do komedii potrzeba więcej talentu niż do dramatu. W +Czterdziestolatku+ nie ma przegadanych scen” – dodała.

 

“Grę w serialu wspominam jako miłą przygodę. To były wakacje od szkoły. Serial do dziś cieszy się ogromną popularnością i do dziś otrzymuję prośby o podpisanie zdjęć. Nie zawsze mam czas i możliwość i wtedy mam wyrzuty sumienia. Niedawno przyszedł do mnie listonosz z innego rewiru, którego pasją jest zbieranie autografów” – powiedział Kąkolewski.

 

“Jerzy Gruza udowodnił, że był wybitnym reżyserem, może nawet zbyt niedocenionym. Miał satyryczne, nieco zdystansowane spojrzenie na rzeczywistość. +Czterdziestolatek+ jest jednym z najlepszych polskich seriali, który po upływie kilkudziesięciu lat nie utracił swoich walorów” – ocenił Wyżyński.

 

Advertisement

Ostatnie odcinki serialu emitowano od 19 lutego 1978 r. Przez ponad 45 lat serial był wielokrotnie powtarzany. 4 grudnia 1993 r. TVP rozpoczęła emisję 15-odcinkowego serialu “Czterdziestolatek – dwadzieścia lat później”, jednak perypetie inż. Karwowskiej w realiach III RP nie zdobyły popularności prequelu z lat 70. (PAP)

Continue Reading

Advertisement
Advertisement