Connect with us



Biznes

Barometr Flotowy 2023: wynajem długoterminowy coraz popularniejszy w polskich firmach

Published

on

Wynajem długoterminowy jako sposób finansowania nowych aut w firmach, dogania w popularności leasing i zakup ze środków własnych – wynika z najnowszej edycji „Barometru Flotowego”, autorstwa Arval Mobility Observatory. Ponad 70 proc. przedsiębiorców planuje powiększenie floty o modele z napędem alternatywnym.

Z opublikowanego we wtorek „Barometru Flotowego”, tworzonego przez Arval Mobility Observatory na podstawie badań przeprowadzonych w 25 krajach świata, w tym w Polsce, wynika, że już 29% polskich firm korzysta z wynajmu długoterminowego. To o 3 pkt. proc. mniej niż leasing (32 proc.). 30 proc. firm kupuje auta za gotówkę, zaś tylko 5 proc. przedsiębiorstw finansuje zakup nowych samochodów z kredytu.

Robert Antczak, dyrektor generalny Arval Service Lease Polska zauważył podczas prezentacji raportu, że wyłania się z niego wzrost optymizmu polskich firm w perspektywie trzech lat.

Advertisement

Niemal jedna trzecia (30 proc.) ankietowanych polskich firm deklaruje możliwość powiększenia flot samochodowych w tym okresie. Utrzymać flotę na dotychczasowym poziomie chce 61 proc. firm, zaś zmniejszenie liczby użytkowanych pojazdów planuje tylko 7 proc. badanych” – podał.

Jak zauważył, pomimo symptomów spowolnienia gospodarczego i niepewności, polscy przedsiębiorcy są znacznie większymi optymistami niż firmy z innych krajów Europy, gdzie takie plany ma mniej niż jedna czwarta badanych (23 proc.).

Podał, że najważniejszym powodem zwiększenia floty, wskazanym przez 80 proc. ankietowanych firm, jest planowany rozwój przedsiębiorstwa. „Cieszy taka deklaracja, bo wskazuje na niezwykłą odporność polskiego biznesu i zdolność adaptacji do zmieniających się warunków gospodarczych” – wskazał.

Fakt, że blisko jedna trzecia firm korzysta z wynajmu długoterminowego, jako formy finansowania i pozyskania nowych samochodów, nie dziwi w okresie rynkowej niepewności. Wynajem zwykle jest odporny na zmiany stóp procentowych i zapewnia stałe koszty obsługi samochodu przez cały okres trwania kontraktu” – wyjaśnił Robert Antczak.

Advertisement

Z Barometru wynika ponadto, że rośnie również znaczenie aut z napędami alternatywnymi. Już 71 proc. firm w Polsce chce korzystać ze zelektryfikowanych aut osobowych, czyli z napędem hybrydowym lub elektrycznym. Wynik dla Europy sięga 77 proc.

Według autorów raportu to duży skok w porównaniu do ubiegłorocznego badania, gdzie taki zamiar deklarowało 54 proc. badanych. Z elektrycznych samochodów korzysta obecnie 16 proc. respondentów z Polski. Całkowity udział samochodów elektrycznych, zarówno osobowych, jak i użytkowych, w polskich flotach w okresie najbliższych trzech lat ma wynieść 4 proc. – szacują twórcy opracowania.

Radosław Kitala, Consulting & Arval Mobility Observatory Manager w Arval Service Lease Polska podał, że ankietowani wciąż dostrzegają bariery dla wprowadzania aut elektrycznych do flot. „Największa z nich to wysoka cena, wskazywana przez 41 proc. respondentów. Pomimo funkcjonującego programu >>Mój elektryk<<, który może obniżyć cenę zakupu lub wynajmu pojazdu osobowego o 27 000 zł, a dostawczego nawet o 70 000 zł” – zaznaczył.

Z raportu wynika, że na drugim miejscu wśród barier dla rozwoju elektromobilności firmy wskazują niewystarczającą infrastrukturę do ładowania elektryków. „37 proc. badanych wskazuje to na równi z brakiem możliwości ładowania aut w domu. Ponad 1/3 firm deklarowała, że w związku z problemem niewystarczającej infrastruktury rozważa zainstalowanie ładowarki u siebie w firmie. Zaledwie 4 proc. firm ma już własny punkt ładowania” – podał Radosław Kitala.

Advertisement

Zauważył, że przesiadkę na elektryki napędzają również użytkownicy samochodów dostawczych. „Ponad połowa z nich deklaruje, że głównym powodem jest potrzeba obniżenia kosztów transportu. Obecnie to w większości firmy logistyczne i kurierskie, a dla nich samochód jest podstawowym narzędziem pracy i każde obniżenie kosztów w tym zakresie przekłada się na skokowy wzrost rentowności” – wyjaśnił ekspert. Dodał, że pozostałe sektory dopiero zaczynają dostrzegać tę opłacalność.

Z raportu wynika również, że polskie firmy coraz częściej dostrzegają też potrzebę zapewnienia pracownikom innych form mobilności niż tylko samochód służbowy, przypisany na stałe do konkretnej osoby, np. rowerów czy skuterów. „Obecnie mniej niż połowa przedsiębiorstw w naszym kraju wdrożyła choć jedno takie rozwiązanie (średnia w UE wynosi 72 proc.), ale zainteresowanie alternatywami deklaruje 3 na 4 ankietowanych, którzy zamierzają wdrożyć takie rozwiązanie w ciągu trzech lat” – wskazał Rafał Tarnacki, Product & Innovations Manager w Arval Service Lease Polska.

Wśród już wdrożonych rozwiązań w Polsce dominują rowery firmowe i inne jednoślady, które udostępnia pracownikom 12 proc. respondentów. Jedna czwarta firm chce niebawem uruchomić firmowy car sharing, który jest niezwykle efektywną i łatwą w utrzymaniu formą zapewnienia mobilności bardzo dużej grupie pracowników” – dodał.

Według ekspertów w ostatniej edycji Barometru Flotowego Polskę wyróżnia także wyraźnie większe wykorzystanie narzędzi do monitorowania stanu i położenia pojazdów. „Przetwarzanie danych z samochodów potwierdza 52 proc. ankietowanych polskich firm (wobec 44 proc. w UE). Najważniejszym powodem, wskazanym przez 37 proc. firm, dla którego wykorzystują rozwiązania telematyczne, jest nadzór nad lokalizacją i bezpieczeństwem pojazdów oraz poprawa zachowania i bezpieczeństwa kierowców.

Advertisement

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Biznes

Prezes PGE Dariusz Marzec: kompleks w Turowie będzie działał tak długo, jak będzie to potrzebne

Published

on

By

fot. PGE Polska Grupa Energetyczna - Dariusz Marzec, prezes PGE, z wizytą w Kompleksie Turów

Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, 25 marca br. spotkał się z pracownikami Kopalni i Elektrowni Turów. Tematem spotkania, które odbyło się w Bogatyni na terenie energetycznego kompleksu, było podkreślenie jego wagi dla polskiej energetyki, zapewnienie o kontynuacji jego działalności oraz poinformowanie o dalszych krokach, które zostaną podjęte po uchyleniu przez Wojewódzki Sąd Administracyjny decyzji środowiskowej turoszowskiej kopalni. Prezes PGE zapewnił załogę, że Kopalnia i Elektrownia Turów będą dalej bezpiecznie pracować, a pracownicy nie muszą martwić się o swoje miejsca pracy.

Na spotkanie w Kopalni Węgla Brunatnego Turów, zorganizowane z inicjatywy prezesa PGE Dariusza Marca, zaproszeni zostali pracownicy Kopalni i Elektrowni Turów, w tym przedstawiciele Strony Społecznej obu zakładów. Podczas rozmów Prezes podkreślił, że sprawa decyzji środowiskowej Kopalni Turów jest dla PGE priorytetem. Jednocześnie zapewnił pracowników, że PGE wraz ze stroną rządową zrobią wszystko, aby zagwarantować dalsze sprawne i bezpieczne funkcjonowanie kopalni i elektrowni.

Zdajemy sobie sprawę jak ważny dla polskiego systemu energetycznego, dla regionu i wszystkich pracowników jest turoszowski kompleks energetyczny. Naprawimy wcześniejsze błędy i zrealizujemy wszystkie niezbędne działania, aby zachować możliwość normalnego funkcjonowania Kopalni i Elektrowni Turów z najwyższą dbałością o sprawy ekologiczne i bezpieczeństwo całego regionu, tak długo, jak będzie to potrzebne – powiedział Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej

– Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i na tej podstawie podejmiemy wszelkie możliwe kroki prawne w obronie Turowa. Jestem przekonany o pozytywnym rozstrzygnięciu sprawy – dodaje Dariusz Marzec.

Prezes Dariusz Marzec odniósł się również do planów transformacji energetycznej.

Advertisement

– Proces odchodzenia od węgla w Turowie musi być realizowany w sposób odpowiedzialny i dobrze przygotowany, żeby przeprowadzić procesy transformacyjne z zapewnieniem nie tylko bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale również bezpieczeństwa regionu i jego mieszkańców. Tego nie da się rozdzielić – powiedział Dariusz Marzec.

Podczas spotkania z pracownikami Kompleksu Turów, prezes PGE odpowiedział również na pytania i wątpliwości załogi dot. ostatniego wyroku WSA. Wizyta w Kompleksie Turów była także okazją do zobaczenia zmian, jakie zaszły w tej lokalizacji od 2016 roku, gdy Dariusz Marzec był wiceprezesem PGE Polskiej Grupy Energetycznej, w tym przede wszystkim inwestycji zrealizowanych zgodnie z warunkami decyzji środowiskowej i umowy polsko-czeskiej.

Wyrok, jaki zapadł 13 marca br. przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, nie wpływa na bieżące działanie Kopalni Turów. Nie powoduje żadnych ograniczeń w wydobyciu węgla, produkcji energii elektrycznej i nie wpływa na zatrudnienie w turoszowskim kompleksie.

Advertisement
Continue Reading

Biznes

WINO – Targi Polskich Win i Winnic w Poznaniu

Published

on

By

fot. A. Dęga

WINO – Targi Polskich Win i Winnic to wyjątkowe wydarzenie poświęcone polskiemu winiarstwu. Przez trzy dni na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich można było skosztować setek win, cydrów, miodów pitnych przywiezionych przez regionalnych producentów z całej Polski.

Bezpłatne degustacje uzupełniały prelekcje i szkolenia z serwisu wina, czytania etykiet, parowania win z jedzeniem i komentowane degustacje w ciemno.

Targi polskiego wina w Poznaniu to jedyne w swoim rodzaju wydarzenie w Polsce, poświęcone wyłącznie rodzimemu winiarstwu. Podczas trzydniowego spotkania winiarze i producenci z całego kraju prezentują swoje wina, cydry, miody pitne i destylaty.

SKĄD PRZYBYŁO WINO

Wino przybyło do Polski razem z chrześcijaństwem za sprawą wina liturgicznego. Produkowano je wówczas praktycznie na terenie całego kraju. Pierwsze wzmianki o uprawach znajdują się jeszcze w Bulli Gnieźnieńskiej. Produkowali je przede wszystkim zakonnicy przy klasztorach. Niektóre miejsca do dziś zachowały historyczne nazwy, których geneza związana jest z produkcją wina, na przykład Winogrady, czy Winna Góra.

Advertisement

POWRÓT DO PRZEDWOJENNYCH TRADYCJI

W dwudziestoleciu międzywojennym w Poznaniu produkowano Champagne i nie było to wino musujące. W 1923 roku Georg Geiling założył przy ul. Wielkiej 21 “wytwórnię gronowych win musujących George Geiling & Cie”. Szampana produkowano pod nazwą “Champagne Geiling Poznań-Reims” z wina bazowego pochodzącego z domu szampańskiego Geilinga w Reims. Szampany Geilinga w latach 20-tych były trzykrotnie wyróżnione trzema medalami na targach w Poznaniu.

Alicja Dęga

Advertisement
Continue Reading

Advertisement
Advertisement