Connect with us

Polska i Świat

Najwyższe drzewo liściaste w Polsce

Published

on

Mierzący 48,6 m buk pospolity z okolic Dąbrówki Szczepanowskiej koło Tarnowa jest obecnie najwyższym znanym drzewem liściastym w Polsce. Odkrył Łukasz Wilk z Instytutu Botaniki im. W. Szafera PAN, którego pasją jest poszukiwanie leśnych olbrzymów.

“Ostatnio odnaleziony i pomierzony buk zwyczajny Fagus sylvatica, zwany także bukiem pospolitym. jest aktualnie najwyższym znanym i zmierzonym bukiem w Polsce i jednocześnie najwyższym znanym drzewem spośród wszystkich liściastych gatunków występujących w Polsce. Poprzedni rekord wysokości dla drzew liściastych z Polski należał do innego buka, odnalezionego przeze mnie i mojego brata na obrzeżach rezerwatu Wielki Las w okolicach Rzeszowa; ten mierzył 47,7 m” – przekazał PAP Łukasz Wilk, który pracuje jako specjalista biolog w Instytucie Botaniki im. W. Szafera PAN w Krakowie. O jego odkryciu poinformowano na stronie instytutu.

 

Rekordowy buk rośnie w okolicach miejscowości Dąbrówka Szczepanowska koło Tarnowa (woj. małopolskie), na terenie leśnictwa Pleśna w Nadleśnictwie Gromnik. “Od jakiegoś czasu interesowały mnie te okolice, ponieważ śledząc dostępne w sieci mapy drzewostanów, dostępne na leśnym portalu Bank Danych o Lasach czy też w stworzonym niedawno serwisie Mapa Drzew™, zauważyłem tam skupiska wysokich drzew w pozostałościach starodrzewów bukowych. Wspólnie z bratem Przemysławem, który dzieli ze mną pasję do drzew, zmierzyliśmy tam wiele okazałych buków, mimo że po niektórych drzewach pozostały tylko pniaki (są to partie drzewostanów, gdzie prowadzi się normalną gospodarkę leśną). Na szczęście zdążyliśmy dotrzeć w odpowiednim momencie do odnawianego fragmentu starodrzewu z nowym rekordzistą” – wskazał Łukasz Wilk.

Advertisement

 

Dodał, że sylwetka buka-rekordzisty zwróciła ich uwagę z oddali. Pierwsze pomiary wykazały wysokość 48 metrów. Drugie, poprowadzone wspólnie z Piotrem Gachem z Rejestru Polskich Drzew Pomnikowych, wykazały, że olbrzym mierzy 48,6 metra. Pomiary monumentalnych drzew prowadzi się korzystając z taśmy mierniczej i dalmierza laserowego.

 

Szacowany wiek buka to 150-180 lat.

Advertisement

 

Łukasz Wilk, który obserwacją drzew pasjonuje się od dzieciństwa, od lat jest poszukiwaczem leśnych gigantów. Takie osoby nazywane są „łowcami drzew” (ang. „tree hunters”).

 

Na czym polega ich działanie? Jak tłumaczył rozmówca, “łowcy drzew” namierzają swoją “zwierzynę”, przeczesując różne zakątki ziemskiego globu w poszukiwaniu niezwykłych drzew. Można działać metodą “na chybił-trafił”, polegając na własnym instynkcie, wiedzy przyrodniczej i doświadczeniu albo bardziej planowo, wykorzystując różne źródła informacji, bazy danych, szczególnie mapy drzewostanów. “Wyprawy często odbywają się poza sezonem wegetacyjnym, kiedy pozbawione liści drzewa stwarzają lepsze warunki do poszukiwań i pomiarów. Oczywiście pasja towarzyszy nam na co dzień, więc gdziekolwiek jesteśmy zwracamy uwagę na przyciągające wzrok drzewa” – podkreślił.

Advertisement

 

Doświadczenie, wspomagane wiedzą przyrodniczą, pozwalają poszukiwaczom wytypować miejsca, gdzie występują nagromadzenia wysokich drzew. “Znajdują się one w dolinach rzek i potoków, zwłaszcza tych głębokich na terenach górskich i podgórskich oraz w krajobrazie wyżynnym, a także w dolnych partiach i u podnóży stoków osłaniających drzewa od silnego wiatru. Wzajemna konkurencja o światło i jego niedostatek stymulują drzewa do szybszego wzrostu, a odpowiednie warunki siedliskowe: rodzaj podłoża, dostępność wody w podłożu, duża wilgotność powietrza i ochrona przed niszczycielskim wiatrem na wyższych wysokościach bardzo temu sprzyjają” – wyjaśnił.

 

Łukasz Wilk zapowiedział, że w najbliższym czasie, wraz z bratem Przemysławem, planuje kontynuowanie poszukiwań leśnych gigantów w lasach Karpat i Pogórzy, “szczególnie we współpracy z administratorami i zarządcami obszarów chronionych, gdzie takie drzewa mają zabezpieczony byt w najpełniejszy sposób”. “Największą satysfakcję daje fakt odnalezienia wyjątkowego drzewa poza terenami chronionymi i zabezpieczenia jego trwania dla kolejnych pokoleń pasjonatów we współpracy z zarządcą danego obszaru leśnego, co udało się niedawno dzięki przychylności leśników z Nadleśnictwa Ustrzyki Dolne, w przypadku jednych z najwyższych jodeł rosnących poza obszarami chronionymi” – wskazał.

Advertisement

 

Łukasz Wilk ma już na koncie sporo innych “trofeów”. Wśród nich można wymienić: sześć z dziesięciu najwyższych drzew w Polsce (daglezje); dziewiętnaście spośród dwudziestu siedmiu najwyższych znanych w Polsce jodeł o wysokości powyżej 50 m; najwyższy w Polsce, jeden z ośmiu najwyższych na świecie, modrzew europejski Larix decidua; a także wszystkie sześć najwyższych, zmierzonych buków (Fagus silvatica) w Polsce. Najwyższym odnalezionym i zmierzonym przez braci drzewem jest obecnie daglezja z Odrzykonia w pobliżu Krosna, która mierzy 58,3 m wysokości.

 

Najnowsze odkrycie, z 31 grudnia 2022 r., jest zarejestrowane w Rejestrze Polskich Drzew Pomnikowych (https://www.rpdp.hostingasp.pl/Trees/UI/TreeFormRO.aspx?tID=6039 ) oraz w światowym rejestrze Monumental Trees. (https://www.monumentaltrees.com/en/pol/lesserpoland/tarnowski/32100_valleyofszczepanowskistreamwithintheforest/ ). (PAP)

Advertisement

 

Agnieszka Kliks-Pudlik

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Polska i Świat

Znamy laureatów konkursu „Inwestycja z perspektywą”

Published

on

By

40 tys. internautów zagłosowało w konkursie Serwisu Samorządowego PAP „Inwestycja z perspektywą” na najlepszą inwestycję samorządową współfinansowaną z Funduszy Europejskich. Wręczenie nagród odbyło się 17 kwietnia podczas konferencji poświęconej 20-leciu Polski w Unii Europejskiej.

Pierwsze miejsce w konkursie zajęło miasto Kalety w woj. śląskim za projekt parku tematycznego poświęconemu rybom i wędkarstwu. Ichtiopark powstał w 2015 r. ze zbiornika przemysłowego dawnej fabryki papieru, a na realizację projektu miasto otrzymało unijne dofinansowanie z RPO WSL na lata 2007-2013. W lipcu 2019 r. na terenie Ichtioparku powstała także edukacyjna pasieka – oszklony ul pokazowy, gdzie można podpatrywać pszczoły podczas pracy.

„Kalety są najbardziej zielonym miastem Śląska – 80 proc. naszego terytorium stanowią lasy. Zbiornik, który powstał w 2015 r., jest dobrze rozpoznawalny w całej aglomeracji śląskiej. Stał się miejscem rekreacji dla mieszkańców i turystów” – powiedział, odbierając nagrodę, Klaudiusz Kandzia, burmistrz miasta Kalety.

Advertisement

Drugie miejsce zdobyła niewielka, licząca zaledwie 6 tys. mieszkańców, gmina Sobienie-Jeziory w woj. mazowieckim za projekt „Zagospodarowanie przestrzeni publicznej przy ul. Duży Rynek na potrzeby rekreacji i wypoczynku”. W wyniku realizacji projektu istniejący skwer został zmodernizowany, podniesione zostały jego walory estetyczne i funkcjonalne, a w 2023 r. na terenie skweru powstała tężnia solankowa wraz z niezbędną infrastrukturą.

Inwestycję gmina Sobienie-Jeziory zrealizowała w ramach poddziałania 19.2 „Wsparcie na wdrażanie operacji w ramach strategii rozwoju lokalnego kierowanego przez społeczność” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Dofinansowanie zostało pozyskane za pośrednictwem LGD Natura i Kultura.

„Projekt spełnia oczekiwania mieszkańców terenu wiejskiego, którzy zgłaszali potrzebę zagospodarowania zaniedbanego skweru w centrum Sobień-Jezior. Powstało rekreacyjne centrum miejscowości, w którym można spotykać się, posiedzieć, porozmawiać, spędzić chwile z dziećmi i znajomymi” – mówił wójt Kamil Choim.

Trzecia nagroda trafiła do miasta Puck w woj. pomorskim za projekt „Rozbudowa i przebudowa portu w Pucku dla umożliwienia rozwoju jego funkcji rybackich turystycznych i żeglarskich”, dzięki któremu oddano do użytku m.in. falochron, pomost i nowe nabrzeże. Projekt został zrealizowany przy dofinansowaniu z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020.

Advertisement

„Dla miasta to ważna inwestycja, bo to właśnie w Pucku w 1920 r. odbyły się zaślubiny Polski z morzem przez gen. Hallera. Mnóstwo żeglarzy oddało swoje głosy w konkursie, ale i dla mieszkańców to bardzo istotna inwestycja, bo piękna marina 98 miejsc daje impuls rozwojowy, gospodarczy i społeczny – powstało miejsce spacerowe, rekreacyjne, wszyscy są zachwyceni” – zaznaczyła Hanna Pruchniewska, burmistrz miasta Puck.

W konkursie zostały także wyróżnione:

• gmina Górno w woj. świętokrzyskim za realizację podświetlonego napisu „Góry Świętokrzyskie” na zboczu Łysicy, nawiązującego stylistycznie do napisu „Hollywood” w Los Angeles. Wyróżnienie odebrał Przemysław Łysak, wójt Górna.

• miasto Koło w woj. wielkopolskim za realizację ciepłowni geotermalnej, i w przyszłości do wykorzystania jej w basenach geotermalnych i w ogrodnictwie. Wyróżnienie odebrał Krzysztof Witkowski, burmistrz Koła.

Advertisement

• gmina Sucha Beskidzka za projekt Multi-Centrum Kultury i Filmu, w którym mieści się m.in. ciesząca się zainteresowaniem biblioteka; średnio co 3 minuty wypożyczana jest tam książka. Wyróżnienie odebrali: Wojciech Gach, dyrektor Biblioteki Suskiej, oraz Grzegorz Wysmołek, dyrektor Centrum Kultury i Filmu im. Billy’ego Wildera.

Laureaci nagród i wyróżnień to jednostki samorządu terytorialnego, na których projekt zagłosowało najwięcej internautów w porównaniu z liczbą mieszkańców (dane GUS na 1 stycznia 2023 r.). Głosowanie konkursowe trwało od 5 do 19 lutego. W plebiscycie wzięło udział 40 tys. internautów.

Źródło informacji: Serwis Samorządowy PAP

Advertisement
Continue Reading

Polska i Świat

Bodnar: CBA, SKW i ABW używały Pegasusa

Published

on

By

Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego były tymi służbami, które w latach 2017-2022 używały Pegasusa w kontroli operacyjnej – poinformował w środę szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar.

Z informacji Prokuratora Generalnego przesłanej we wtorek do Sejmu i Senatu wynika, że w latach 2017-2022 kontrola operacyjna przy użyciu Pegasusa objęła 578 osób. Najwięcej osób było nią objętych w 2021 r. – 162. W przesłanej informacji podano też, że kontrolę operacyjną za pomocą Pegasusa stosowały trzy służby, o co Adama Bodnara pytali w środę dziennikarze.

 

– To były trzy służby. Centralne Biuro Antykorupcyjne, Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – odpowiedział Bodnar.

Dodał, że jeżeli chodzi o policję, to ona również korzystała z Pegasusa, ale – jak poinformował prokurator generalny – “nie korzystała indywidualnie, tylko prosiła za każdym razem CBA o wsparcie”.

Advertisement

 

– Generalnie te dane, które zostały przedstawione, dotyczą tych trzech służb i nie mamy wiedzy, żeby jakiekolwiek inne służby stosowały i korzystały z Pegasusa – zaznaczył Adam Bodnar.

 

Prokurator generalny ocenił też, że sędziowie, którzy wydawali zgodę na użycie kontroli operacyjnej przy pomocy Pegasusa, nie mogli mieć świadomości, że dotyczy ona tak inwazyjnego oprogramowania. “Tym bardziej, że służby nie informują o tym, jakiej techniki zamierzają użyć, tylko po prostu proszą o ogólną zgodę na kontrolę operacyjną” – tłumaczył.

 

Advertisement

“Sędziowie wydawali zgodę tylko i wyłącznie na kontrolę operacyjną (…). Nikt nie wiedział o istnieniu takiego systemu, że ta zgoda jest tak inwazyjna, że dotyczy tego urządzenia końcowego” – mówił. Dodał, że sędziowie nie wiedzieli, że w ten sposób będzie można zgłębić wszystko, “co się w tym urządzeniu komórkowym dzieje”. Ponadto, że będzie dostęp do “wszystkich informacji, zarówno aktualnych, jak i z przeszłości, jak również, że ten system daje możliwość wręcz dokonywania manipulacji na telefonie”.

 

Dodał też, że sędziowie nie mogli wiedzieć, że Pegasus to oprogramowanie, z którego państwo polskie korzysta tylko na podstawie licencji, co oznacza, że zebrane dane trafiały za granicę na serwery izraelskiej firmy NSO Group – operatora Pegasusa.

 

– Dlatego to jest ta jedna z najważniejszych kwestii, która jest tutaj do wyjaśnienia – czy te zgody sądu po prostu były wyłudzane, bo sędziowie nie mieli świadomości, na co wyrażają zgodę, podejmując decyzję o kontroli operacyjnej – podsumował.

 

Advertisement

Prokurator generalny odniósł się także do wypowiedzi byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, który zapewnił we wtorek, że wszystkie wnioski o użycie Pegasusa były realizowane za zgodą sądu. Kamiński tłumaczył, że procedura wyglądała tak, że najpierw dana służba składała wniosek do Prokuratora Generalnego, gdzie specjalny zespół prokuratorów badał go pod względem formalnym i merytorycznym, a następnie – jeżeli prokuratorzy uznawali wniosek za zasadny – to zgadzali się na skierowanie go do sądu.

 

“To wszystko pięknie brzmi, jak to się przedstawia w ten sposób, natomiast jeżeli spojrzymy na te osoby, które były dotknięte Pegasusem, to niech mi ktoś przedstawi w sposób racjonalny argumenty, dlaczego takie osoby jak (prokurator) Ewa Wrzosek, (polityk KO) Krzysztof Brejza, (mecenas) Roman Giertych i wiele innych osób były traktowane tak, jakby były podejrzewane o najpoważniejsze przestępstwa” – skomentował Bodnar.

 

Advertisement

W jego ocenie Pegasus, w części przypadków, służył walce politycznej. “Aby zdobywać różne informacje na przeciwników politycznych” – powiedział prokurator generalny, podkreślając, że najdobitniej dowodzi tego sprawa Krzysztofa Brejzy.

 

Brejza, jak informował działający przy uniwersytecie w Toronto think tank Citizen Lab, miał być inwigilowany z wykorzystaniem systemu Pegasus w okresie od 26 kwietnia do 23 października 2019; w tym czasie kierował on sztabem wyborczym Koalicji Obywatelskiej.

 

Advertisement

Bodnar zastrzegł, że duża część z grupy 578 osób inwigilowanych Pegasusem była “faktycznie podejrzewana o jakąś poważną, potężną przestępczość zorganizowaną czy działalność szpiegowską”. Z tego powodu wezwania prokuratury osób, wobec których jest podejrzenie inwigilowania Pegasusem, są selekcjonowane. “Weryfikujemy w każdym przypadku, na ile dokonywanie inwigilacji za pomocą Pegasusa mogło być w jakikolwiek sposób uzasadnione interesem publicznym, a na ile po prostu było nadużyciem” – powiedział.

 

Prokurator generalny zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu osobiście przedstawi w Sejmie informację o stosowaniu przez służby kontroli operacyjnych, w tym o użyciu przez te służby Pegasusa.

 

Advertisement

W ubiegłym tygodniu Prokuratura Krajowa podała, że 18 marca 2024 r. zostało wszczęte śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – w okresie od 7 listopada 2017 r. do 31 grudnia 2022 r. w Warszawie i innych miejscach na terenie kraju, podczas stosowania w ramach czynności operacyjno-rozpoznawczych oprogramowania Pegasus. W ocenie prokuratury, tym samym działano na szkodę interesu publicznego i prywatnego osób objętych czynnościami z wykorzystaniem Pegasusa.

 

Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. (PAP)

Advertisement
Continue Reading

Advertisement
Advertisement