Connect with us

Kultura

Na ścianie i w sercu – makatki z domów naszych babć

Published

on

fot. Krzysztof Dęga

Makatki to tradycyjne tkaniny dekoracyjne, które w przeszłości zdobiły wnętrza domów, zwłaszcza na wsiach. Zazwyczaj były one zawieszane na ścianach, przede wszystkim w kuchniach i sypialniach.

Makatki to jednak znacznie więcej niż zwykłe dekoracje – w swej formie i przekazie łączyły elementy sztuki, obyczajowości oraz codziennego życia. Zawierały także sentencje i mądrości ludowe.

Historia makatek

Początki makatki sięgają XIX wieku, kiedy to rękodzieło stało się popularną formą ozdoby domów. Wówczas dominowały proste wzory i hasła, które miały charakter dydaktyczny lub religijny.  Tego rodzaju ozdoby pełniły nie tylko funkcję estetyczną, ale również były symbolem dbałości o gospodarstwo oraz umiejętności gospodyni. Makatki miały za zadanie podkreślić porządek, czystość i przytulność kuchni – serca domu.

W Polsce największa popularność makatek przypadła na początek XX wieku. Były one wówczas dostępne zarówno na wsiach, jak i w miastach, gdzie powstawały nie tylko w formie ręcznie haftowanych tkanin, ale także drukowanych wzorów. Wraz z rozwojem przemysłu, ręcznie haftowane makatki powoli zaczęły ustępować miejsca tym fabrycznym, choć nadal pozostały symbolem tradycji.

Advertisement

Wzory i przesłania

Charakterystycznym elementem makatek są ich wzory i napisy. Najczęściej spotyka się w nich motywy związane z domem, rodziną, kuchnią oraz religią. Słynne cytaty jak „Czystość w domu to zdrowie” czy „Gość w dom, Bóg w dom” często pojawiały się na makatkach i stanowiły swego rodzaju przypomnienie dla domowników o wartościach, jakimi należy się kierować w życiu.

Obok haseł dydaktycznych i religijnych często pojawiały się też żartobliwe napisy, które w humorystyczny sposób komentowały codzienność, jak np. „Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu”. Wzory, takie jak kwiaty, zwierzęta czy postacie ludzkie, dodawały makatkom uroku i ciepła. Kolorowe nici, z jakich były wykonane, wprowadzały do domów radość i optymizm.

Do ich wykonania używano zwykle białe płótna, które ozdabiano haftem jednobarwnym, lub kolorowym, nanoszonym po liniach, według wcześniej opracowanego i naniesionego wzoru.

Makatki dziś – powrót do korzeni

Chociaż makatki przez jakiś czas były nieco zapomniane, w ostatnich latach zyskują na nowo popularność. Coraz więcej osób wraca do tradycyjnych form dekoracji wnętrz, ceniąc sobie autentyczność i historię związaną z takim rękodziełem. Obecnie makatki można znaleźć nie tylko w domach na wsiach, ale także w nowoczesnych mieszkaniach, gdzie stanowią ciekawy element wystroju w stylu vintage czy boho.

Advertisement

Artystyczne reinterpretacje makatek stają się coraz bardziej popularne, a współczesne twórczynie i twórcy często wplatają w nie nowe, aktualne przesłania.  Wciąż jednak, niezależnie od stylu, makatki zachowują swój unikalny charakter – są zarówno ozdobą, jak i formą przekazu.

Dlaczego warto sięgnąć po makatki?

Makatki to doskonały sposób na ożywienie wnętrza, dodanie mu ciepła i przytulności. Przenoszą nas w świat dawnych tradycji, w którym rękodzieło miało ogromne znaczenie w życiu codziennym. Dla wielu osób są one także nośnikiem nostalgii, przypominającym o czasach spędzonych w domach babć i dziadków.

Współcześnie makatki pełnią nie tylko funkcję dekoracyjną, ale też edukacyjną. Dzięki nim możemy bliżej poznać tradycje i wartości, jakie pielęgnowano w przeszłości. To także piękny sposób na wyrażenie siebie – zarówno poprzez wybór odpowiedniego wzoru, jak i hasła, które nas inspiruje.

Po co nam makatki

Makatki, choć na chwilę odeszły w cień, znów stają się popularne. Ich wartość nie polega jedynie na estetyce, ale również na bogatej symbolice i tradycji, którą niosą. Dziś, w erze nowoczesnych technologii, makatki przypominają o prostocie życia, domowym cieple i sile tradycji, które przetrwały pokolenia.

Advertisement

Gdzie można je obejrzeć?

Wystawę makatek przygotował Skansen Kultury Ludowej w Osieku nad Notecią. Wystawa “Sentencje i mądrości ludowe z kuchennej makatki” można tam oglądać do końca października 2024 r.

Obserwuj nas w GOOGLE NEWS

Advertisement
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kultura

“Zielona granica” Agnieszki Holland ze Złotymi Lwami dla najlepszego filmu

Published

on

By

fot. PAP

“Zielona granica” Agnieszki Holland otrzymała Złote Lwy podczas sobotniej gali zamknięcia 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. “Pracując nad tym obrazem, zetknęliśmy się z bezmiarem cierpienia, przemocy, pogardy i dehumanizacji. Ten ból wciąż trwa” – podkreśliła w liście reżyserka.

Podczas sobotniej gali zamknięcia Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, która odbyła się w gdyńskim Teatrze Muzycznym, Złotymi Lwami uhonorowano inspirowaną wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej “Zieloną granicę” Agnieszki Holland. “Dla twórców filmu, którzy w empatii i odwadze widzą i pokazują człowieka, gdy inni odwracają wzrok” – stwierdziło jury w uzasadnieniu. Twórcy obrazu odebrali także nagrodę publiczności i statuetkę za najlepszy dźwięk (Roman Dymny).

 

Reżyserka z ważnych powodów osobistych nie przyjechała do Gdyni. W liście, odczytanym przez Katarzynę Warzechę, wspomniała, że w ciągu roku od premiery obraz “objechał cały świat i wszędzie był przyjmowany z wielkimi emocjami”. “Ale przyniósł nam też wiele bólu. Pracując nad nim i pokazując go, zetknęliśmy się z bezmiarem nieszczęść, cierpienia, przemocy, kłamstwa, pogardy i dehumanizacji. Ten ból wciąż trwa. Sytuacja na granicy białoruskiej nie zmieniła się po zmianie władzy, a pod pewnymi względami zmieniła się na gorsze. Nienawistna, podsycająca strach propaganda nie prowadzi do rzeczywistego rozwiązania kryzysu – ani geopolitycznego, ani humanitarnego. Służy zapewne doraźnym celom wyborczym, ale roznieca nastroje ksenofobii, rasizmu i nacjonalizmu” – zwróciła uwagę Holland.

Advertisement

 

Najwięcej nagród – sześć – otrzymała “Dziewczyna z igłą” Magnusa von Horna dotykająca kwestii osamotnienia kobiet w społeczeństwie. Mroczna baśń zapewniła ekipie statuetki za muzykę (Frederikke Hoffmeier), scenografię (Jagna Dobesz), zdjęcia (Michał Dymek), drugoplanową rolę kobiecą (Trine Dyrholm), kostiumy (Małgorzata Fudala) oraz Srebrne Lwy.

 

“Ostatnio trochę podróżowaliśmy z filmem. Usłyszałem gdzieś zdanie, że ten obraz rozgrywa się w czasach, gdy aborcja była jeszcze nielegalna. Odparłem, że w kraju, w którym mieszkam, wciąż tak jest. Pytany dlaczego, przyznałem, że nie wiem. Zastanawiam się, dlaczego skoro rząd się zmienił, nie zmieniła się ustawa. Czy chodzi o to, że koalicja nie potrafi się dogadać, prezydent ma prawo weta, czy chodzi o Kościół, moralność? Bardzo bym chciał, żeby politycy przestali się martwić o moralność obywateli. Sądzę, że zawsze lepiej wyjdzie, jeśli będziemy mieć wolność wyboru” – podkreślił von Horn ze sceny.

 

Advertisement

Platynowe Lwy za całokształt twórczości odebrał reżyser, współzałożyciel Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy Wojciech Marczewski. W przeszłości twórca dwukrotnie sięgał w Gdyni po Srebrne Lwy – w 1979 r. za “Zmory” i w 1981 r. za “Dreszcze”. Na koncie ma także m.in. Złote Lwy z 1990 r. za “Ucieczkę z kina +Wolność+” oraz Srebrnego Niedźwiedzia zdobytego w 1982 r. podczas Berlinale.

 

Odbierając nagrodę, Marczewski wspomniał, że jej poprzedni laureaci pozostawili trwały ślad w polskiej i europejskiej kulturze. Zapewnił jednocześnie, że nie zamierza traktować tej nagrody jako zamknięcia pewnego etapu. “Mam jeszcze bardzo dużo rzeczy do zrobienia. Nie będę robić filmów. Myślę, że trzeba w pewnym momencie powiedzieć: nie, dosyć. Widzę, że młodzi ludzie mają więcej energii, zapału, miłości, wiary. Ale chciałbym pozostać waszym doradcą, asystentem i pomagać wam przy następnych rzeczach. Być może mam coś do zaproponowania” – powiedział.

 

Advertisement

Statuetki za reżyserię, scenariusz (Łukasz M. Maciejewski i Marcin Koszałka), drugoplanową rolę męską (Julian Świeżewski) i główną rolę kobiecą (Sandra Drzymalska) przyznano “Białej odwadze” Koszałki.

 

Najlepszym aktorem pierwszoplanowym został Jacek Borusiński, który zagrał we “Wróblu”. W kategorii profesjonalny debiut aktorski zwyciężyła Sofiia Berezowska (“Pod wulkanem”). Natomiast wyróżnienie jury konkursu głównego dla młodej aktorki powędrowało do Nel Kaczmarek za rolę w “Utracie równowagi”.

 

Advertisement

Laureatką nagrody za debiut lub drugi film została Mara Tamkovych, twórczyni “Pod szarym niebem”. Za najlepszy montaż doceniono Sebastiana Mialika (“Wrooklyn Zoo”), a za charakteryzację – Agnieszkę Hodowaną (“Kulej. Dwie strony medalu”).

 

Filmy w konkursie głównym oceniło jury w składzie: aktorka Małgorzata Zajączkowska (przewodnicząca), scenarzysta Marcin Ciastoń, producentka Marta Habior, reżyserka Anna Jadowska, reżyser David Ondricek, scenografka Ewa Skoczkowska oraz operator Piotr Śliskowski.

 

Advertisement

Tego wieczoru ogłoszono również zwycięzców nowo utworzonego Konkursu Perspektywy. Szafirowe Lwy dla najlepszego tytułu trafiły do “Rzeczy niezbędnych” Kamili Tarabury za “spełnione połączenie scenariusza, reżyserii, zdjęć oraz gry aktorskiej”. Dotykający tematu autodestrukcji obraz ujął jurorów swą konsekwentną formą. “Dziękuję Katarzynie Surmiak-Domańskiej za reportaż +Mokradełko+ – od jej podróży z Halszką wszystko się zaczęło. Dzięki jej podróży my z Kasią (Warnke – PAP) mogłyśmy odbyć swoją” – wspomniała Tarabura, która za swój pełnometrażowy debiut fabularny odebrała również wyróżnienie w kategorii debiut lub drugi film.

 

Warnke, która nie tylko zagrała w “Rzeczach niezbędnych”, ale też współtworzyła scenariusz, stwierdziła, że nie byłoby tego filmu “bez wrażliwości ludzkiej i artystycznej”. “Chciałybyśmy zadedykować ten film wszystkim przetrwankom i przetrwańcom, którzy z wielką odwagą walczą o prawdę, oraz ruchowi #metoo, dzięki któremu zmieniamy narrację na lepszą” – zaznaczyła.

 

Advertisement

Nagrodą za wyjątkowy wkład artystyczny w powstanie filmu “Cisza nocna” uhonorowano pośmiertnie Macieja Damięckiego. Ostatnim nagrodzonym filmem z Konkursu Perspektywy okazał się “To nie mój film” Marii Zbąskiej, który przyniósł twórczyni Złoty Pazur im. Andrzeja Żuławskiego.

 

W skład jury tej sekcji weszli Janusz Zaorski (przewodniczący), producentka Maria Blicharska-Lacroix i reżyser, scenarzysta Maciej Bochniak.

 

Advertisement

Najlepszym filmem krótkometrażowym wybrano “Pomarańczę z Jaffy” Mohammeda Almughanniego. Jurorami konkursu byli Magdalena Łazarkiewicz (przewodnicząca), reżyserka Karolina Bielawska oraz montażysta Piotr Kmiecik.

 

W przemówieniu wieńczącym uroczystość ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska podziękowała organizatorom wydarzenia. “Wierzę w kulturę, sztukę, kino. Wierzę w artystów i artystki. Wierzę w ekipy, które pokazują nam to, czego inni nie chcą zobaczyć. Wierzę w filmy, które poruszają serca, umysły i sumienia. Przed nami rok wytężonej pracy i 50., jubileuszowy festiwal. A na sam koniec powiem, trawestując słowa Wojciecha Marczewskiego, które padły z ekranu: niech nikt nie będzie nam cenzorem” – podsumowała.

 

Advertisement

49. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych trwał od 23 do 28 września.

 

Z Gdyni Daria Porycka (PAP)

Advertisement
Continue Reading

Kultura

Ponad 31 tysięcy dla powodzian zebranych w trakcie koncertu w Wysokiej

Published

on

By

fot. Powiat Piła

To było prawdziwe pospolite ruszenie dobrych serc. Dokładnie 31 527,63 zł  dla ofiar powodzi zebrano podczas koncertu charytatywnego „Otwórzmy serca”, który w minioną niedzielę, 22 września, odbył się na Rynku w Wysokiej.

Wielkie brawa dla mieszkańców, artystów, darczyńców, sponsorów i organizatorów tego  przedsięwzięcia, którego celem była zarówno zbiórka pieniędzy, jak i niezbędnych artykułów dla powodzian.

W tym niezwykłym wydarzeniu udział wzięli znani i lubiani artyści. Każdy z wykonawców włączył się w ten projekt nieodpłatanie, angażując w ten sposób swój czas i talent dla powodzian. Na scenie wystąpili: Beata Spychalska, Natalia Kuklińska, Barbara Parzęczewska, Piotr Stromyło, Zbigniew Zaranek, Krzysztof Koniarek, Błażej Drab, zespół taneczny OAZA- Michał Potapow, Polina Potapowa.

Ze zbiórki publicznej do puszek oraz przeprowadzonej licytacji, którą były 2 loty śmigłowcem, łącznie zebrano imponującą kwotę ponad 31,5 tys. złotych.

Advertisement

Prowadzona była również zbiórka darów rzeczowych, które w dalszym ciągu docierają do organizatorów. O jej efekcie poinformujemy w dalszym terminie.

Koncert odbył się pod patronatem Rafała Zdziereli, starosty pilskiego i Artura Kłysza, burmistrza Wysokiej, którzy także dziękują za okazane serce i szczodrość.

Advertisement
Continue Reading