Connect with us

Wiadomości

Cukrzyca typu 1 – technologie czy styl życia są kluczowe w terapii?

Published

on

Obecnie chory na cukrzycę typu 1 ma dostęp do szeregu nowoczesnych technologii, pozwalających na podawanie insuliny i monitorowanie glikemii. Czy jednak sama technologia wystarczy do osiągnięcia celów leczenia? Czy w dalszym ciągu ważne są zdrowy styl życia i edukacja chorych?

Przed erą insulinoterapii w leczeniu cukrzycy typu 1 za kluczowy uznawano zdrowy styl życia, czyli odpowiednią dietę, ruch, sen. Już wtedy zwracano także uwagę na wiedzę pacjenta na temat swojej choroby. Przełom nastąpił w 1921 r., gdy Frederick Banting wyizolował insulinę. Następnie na przestrzeni XX i w początkach XXI w. dokonał się znaczny postęp w zakresie jej podawania i monitorowania glikemii u pacjentów z cukrzycą typu 1, m.in. opracowano system CGM czy „sztuczną trzustkę”.

Czy dzięki nowoczesnym technologiom pacjent może przestać myśleć o swej chorobie i przestrzeganiu zdrowego stylu życia?

Cukrzyca typu 1: komórki beta wysp trzustkowych potrafią się regenerować?

Advertisement

W przebiegu cukrzycy typu 1 dochodzi do stopniowej redukcji komórek beta wysp trzustkowych. W konsekwencji nie są one w stanie wydzielać wystarczającej ilości insuliny. Wówczas niezbędne jest leczenie substytucyjne. Jednak po wielu latach insulinoterapii (nawet po 20-30), u części chorych zapotrzebowanie na nią spada. Badania Joslin Medalist Study, obejmujące chorych z długotrwałą cukrzycą typu 1 (ok. 60 lat), wykazały, że u znacznego ich odsetka wydzielanie insuliny było zachowane, a tym samym — zmniejszyło się zapotrzebowanie na ten hormon.
Czy zatem komórki beta wysp trzustkowych mają zdolności regeneracyjne? A może pozostają „uśpione”, a w przebiegu choroby pojawiają się bodźce, które pozwalają się im „obudzić”? Jeśli tak, to jakie czynniki o tym decydują?

Zdaniem prof. dr hab. n. med. Doroty Zozulińskiej–Ziółkiewicz, kierownika Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu oraz prezesa Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, korzystnie na resztkowe wydzielanie insuliny u osób z cukrzycą typu 1 może wpłynąć aktywność fizyczna. Przywołuje przy tym przykład z praktyki klinicznej: 77-letniego pacjenta chorującego na cukrzycę typu 1 od 10. roku życia, który odebrał Medal za Zwycięstwo Nad Cukrzycą.

– To, co pozwoliło mu przeżyć w dobrej kondycji tyle lat, to systematyczna aktywność fizyczna, nie sport wyczynowy, tylko codzienna „ruchliwość”. Pacjent ten uwielbia spacerować — mówi diabetolog.

Cukrzyca typu 1: od czego zależy remisja?

Gdy w początkowym przebiegu cukrzycy typu 1 dochodzi do zmniejszenia zapotrzebowania na insulinę, można mówić o remisji choroby. Wiąże się ona z lepszą kontrolą glikemii, mniejszym ryzykiem ostrych i przewlekłych powikłań oraz szansą na dłuższe życie.

Advertisement

– Po 7 latach trwania cukrzycy typu 1 u dorosłych, którzy doświadczyli częściowej klinicznej jej remisji, a dotyczy to 60-70 proc. pacjentów, ryzyko rozwinięcia się jakiegokolwiek powikłania swoistego dla cukrzycy jest istotnie mniejsze niż w przypadku braku remisji. Wówczas ryzyko pojawienia się powikłań jest czterokrotnie większe — zaznacza prof. Zozulińska-Ziółkiewicz.

– Wiemy — dodaje diabetolog — że w cukrzycy typu 1 rokowanie jest lepsze, gdy zachowane jest wydzielanie endogennej insuliny. Postęp technologiczny pozwala nam „zaglądać” w wyspy Langerhansa i zobaczyć, czy są komórki, które wydzielają insulinę.

Wiadomo także, że pacjent z postacią autoimmunologiczną cukrzycy ma szansę na częściową kliniczną remisję. Jakie jeszcze czynniki zwiększają i zmniejszają możliwość wejście w remisję? Ekspertka wyjaśnia, że jednym z nich jest palenie papierosów.

– Palacz z nowo rozpoznaną cukrzycą typu 1 ma mniejsze szanse na wystąpienie remisji i na długą remisję. Jeżeli wraz z rozpoznaniem cukrzycy rzuci palenie, szanse te się zwiększają.

Znaczenie w inicjowaniu i podtrzymywaniu częściowej klinicznej remisji u osób z nowo rozpoznaną cukrzycą typu 1 ma także aktywność fizyczna.

– Znaczna aktywność fizyczna również zwiększa szanse na długą remisję kliniczną (ponadroczną) — niezależnie od wieku, płci, palenia tytoniu, wskaźnika masy ciała, HbA1c, obecności cukrzycowej kwasicy ketonowej, glikemii i liczby autoprzeciwciał przy rozpoznaniu — wyjaśnia prof. Zozulińska-Ziółkiewicz.

Dowodzą tego wyniki badań Zespołu Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii UM w Poznaniu. Inspiracją do nich był pacjent, u którego w 21. roku życia rozpoznano cukrzycę typu 1 z dodatnimi przeciwciałami. Mężczyzna żyje z chorobą już ponad 18 lat. Po otrzymaniu diagnozy rozpoczął przygodę ze sportem. Pacjent ma niewielkie zapotrzebowanie na insulinę, spełniające kryterium remisji, ale tylko wtedy, gdy jest aktywny fizycznie. Wystarczy, że nastąpi przestój w treningach, spowodowany np. chorobą, a zapotrzebowanie dobowe na insulinę u pacjenta znacznie rośnie.

Advertisement

– Kluczowe znaczenie w terapii nowo rozpoznanej cukrzycy typu 1 dla wejścia w okres częściowej klinicznej remisji ma zdrowy styl życia — podkreśla prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz.

 

Cukrzyca typu 1: wzajemny wpływ technologii i stylu życia

Diabetolog zwraca z kolei uwagę, w jak znacznym stopniu do poprawy wyników leczenia pacjentów z cukrzycą typu 1 może przyczynić się technologia. W jednym z badań wykazano, że ciągły podskórny wlew insuliny (CSII) wiąże się ze zmniejszoną progresją retinopatii u dorosłych z cukrzycą typu 1 w porównaniu z metodą wielokrotnych wstrzyknięć insuliny w ciągu doby (MDI). Nie stwierdzono także przejściowego pogorszenia retinopatii po intensyfikacji leczenia osobistą pompą insulinową (OPI).

– Dzięki technologii, tam, gdzie jest dobrze, może być jeszcze lepiej — przekonuje prof. Zozulińska-Ziółkiewicz i przywołuje wyniki kolejnych badań, których kierownikami są prof. dr hab. n. med. Aleksandra Araszkiewicz i dr n. med. Andrzej Gawrecki z Katedry i Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych UM w Poznaniu. Wzięli w nich udział pacjenci z cukrzycą typu 1, którzy stosowali system pętli zamkniętej.

– Pacjenci ci mieli dobrze wyrównaną glikemię, ale dzięki temu systemowi osiągnęli zdecydowanie lepsze wyniki stabilniejszej glikemii — wyjaśnia ekspertka i przypomina, że nie zawsze się tak dzieje. Nowoczesne technologie nie dla wszystkich są idealnym rozwiązaniem.

Advertisement

– Zapotrzebowanie na insulinę „u zapętlonych” może być fizjologiczne, ale insulina może być pompowana w takiej ilości, że to zapotrzebowanie już fizjologicznym nie jest. Pamiętajmy, że insulina jest podawana w miejsce, które nie jest fizjologiczne. Podawanie insuliny podskórnie generuje insulinooporność. A im większe pompowanie insuliny, by dotrzeć do normoglikemii, tym większe ryzyko na uruchomienie błędnego koła insulinooporności. Dlatego zachęcam do stosowania narzędzia do szybkiego zużywania glukozy — systematycznej aktywności fizycznej. Pozwala ona zmniejszyć dobowe zapotrzebowanie na insulinę — przypomina ekspertka.

Sama technologia (pętla zamknięta) może więc dać normoglikemię, ale nie gwarantuje zdrowia.

– Dzięki technologiom można przestać myśleć o cukrzycy, ale nie o zdrowym stylu życia, zgodnie z twierdzeniem doktora Wojciecha Oczki, że „ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu”. Prawie każdy lek, bo ruch nie zastąpi insuliny u pacjenta z cukrzycą typu 1, ale pozwoli jej lepiej pracować. Ten ruch i podejmowany wysiłek fizyczny są zdecydowanie bezpieczniejsze dla chorego leczonego insuliną, jeżeli pacjent korzysta z nowoczesnych systemów ciągłego monitorowania stężenia glukozy — wskazuje prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz.

Diabetolog zwraca także uwagę na pewien technologiczny paradoks.

– Nowoczesne technologie ułatwiają rozleniwienie fizyczne, a to m.in. czynnik rozwoju chorób autoimmunologicznych, w tym cukrzycy typu 1. Jednak potem dzięki technologiom potrafimy ułatwić życie pacjentom z cukrzycą typu 1 — mówi ekspertka.

Podsumowując: postęp technologiczny insulinoterapii sprzyja zdrowemu stylowi życia, a ten pozwala na lepszą pracę insuliny. Należy traktować te elementy jako równoważne, w łączności, a nie rozważać, który z nich jest ważniejszy.
Na podstawie wykładu wygłoszonego w czerwcu podczas XXII Zjazdu Naukowego Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego.

Advertisement

Monika Majewska

Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Ludzie

KGW Dziembowo świętowało piękny jubileusz

Published

on

By

fot. FB/UMiG Kaczory

Panie z KGW Dziembowo w towarzystwie zaprzyjaźnionych organizacji oraz władz samorządowych w sobotni wieczór świętowały piękny jubileusz 60-lecia.

Tę znakomitą ucztę dla ciała i ducha rozpoczęła Przewodnicząca Koła Natalia Perz, która przywitała przybyłych gości oraz przedstawiła rys historyczny koła:
„Koło powstało 15 kwietnia 1964 roku z inicjatywy Pani Izabeli Kaźmierczyk, która jako pierwsza pełniła funkcję przewodniczącej. Następnie funkcje te obejmowały kolejno Danuta Gonia, Krystyna Zdanowska i Renata Dorsz. Jak wynika z zachowanych dokumentów najprawdopodobniej w roku 1996 działalność KGW została zawieszona i przerwa ta trwała 9 lat. 8 marca 2005 roku na spotkaniu z okazji Dnia Kobiet zorganizowanym przez sołtysa Jana Kieruja działalność Koła została wznowiona a na przewodniczącą wybrano Panią Marię Renatę Bąkowską, która pełniła tę funkcję do 12 lipca 2016 roku. Po niej funkcję przewodniczącej Koła przejęła Pani Natalia Perz i pełni ją po dziś dzień. Przez te 60 lat działalności koło prężnie funkcjonowało. W 2021 roku Panie wpisały Koło do Krajowego Rejestru Kół Gospodyń Wiejskich
Nie obyło się bez podziękowań. Najważniejsze podziękowania powędrowały do członkiń, których aktualnie jest w kole 43. Panie dostały pamiątkowy list oraz kubek z logiem koła. Specjalne wyróżnienia trafiły na ręce Pań szczególnie zasłużonych dla koła, które są w Kole od samego powstania, mianowicie do: Pani Anieli Rucińskiej, Pani Teresy Zodrow oraz Pani Barbary Strankowskiej oraz do byłych przewodniczących Pani Danuty Goni oraz do Pani Marii Renaty Bąkowskiej.
Podczas uroczystości Burmistrz Miasta i Gminy Kaczory Brunon Wolski złożył Paniom życzenia. Podkreślił jak przez lata działalności Koło Gospodyń Wiejskich w Dziembowie potrafiło zrzeszać mieszkańców. Na ręce przewodniczącej złożył życzenia i gratulacje, a także pamiątkową statuetkę, list oraz bukiet kwiatów. Nie omieszkał również pominąć byłych przewodniczących Koła, które tak wiele do niego wniosły na przestrzeni tych 60 lat.

Continue Reading

Wiadomości

Jak kawa wpływa na ciśnienie krwi? Ile kaw dziennie?

Published

on

By

fot. Max - Pixabay

Obawy związane z piciem kawy są często zgłaszane przez pacjentów z nadciśnieniami. A tych nie brakuje – w Polsce choroba ta dotyka niemal co trzecią osobę dorosłą. Eksperci podkreślają jednak, że chorych może być więcej – w 2021 r. blisko 10 mln Polaków wykupiło receptę z lekami na nadciśnienie, a więc przynajmniej u tylu chorujących zostało ono wykryte. Wbrew popularnemu przekonaniu pacjenci mogą usłyszeć zalecenie regularnego, umiarkowanego picia kawy i herbaty. Z badań naukowych wynika, że te bogate w polifenole napoje mają działanie hipotensyjne, czyli obniżające ciśnienie tętnicze krwi.

Na podstawie analizy wielu badań ustalono, że zarówno skurczowe, jak i rozkurczowe ciśnienie w sposób istotny statystycznie obniża się u osób, które spożywają więcej niż 4 filiżanki kawy dziennie w porównaniu do osób niepijących kawy. Ten efekt jest obserwowany także u pijących od 1 do 4 filiżanek kawy w ciągu dnia.

Regularne sięganie po kawę może zapobiegać nadciśnieniu

Na tym nie koniec, jeśli chodzi o korzyści z regularnego picia kawy dla regulacji ciśnienia krwi. U osób pijących minimum 4 filiżanki kawy dziennie zaobserwowano, że także ryzyko wystąpienia nadciśnienia jest mniejsze. Co ciekawe, efekt ochronny był bardziej wyraźny u kobietv.

O tym, że kawa może być pomocna w zmaganiu się z epidemią XXI wieku, jak często mówi się o nadciśnieniu, wspominają także specjaliści zajmujący się prawidłowym żywieniem.

Advertisement

– Kawa nie tylko nie podwyższa ciśnienia tętniczego, ale może u wielu osób zmniejszyć ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego. Osoby z nadciśnieniem tętniczym nie powinny obawiać się skoków ciśnienia tętniczego po wypiciu kawy – mówi prof. dr hab. n. med. Mirosław Jarosz, Dyrektor Instytutu Edukacji Żywieniowej i Stylu Życia Profesora Jarosza, wieloletni Dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia oraz kierownik Kliniki Chorób Metabolicznych i Gastroenterologii Instytutu Żywności i Żywienia.

Należy jednak podkreślić, że z racji różnic osobniczych w metabolizowaniu kofeiny niektóre osoby mogą czuć się niekomfortowo po jej spożyciu. Zawsze powinniśmy ocenić indywidualnie jak często i w jakiej ilości możemy pić kawę – dodaje specjalista.

Jako umiarkowaną, bezpieczną dla dorosłego człowieka codzienną porcję kawy, najlepiej traktować ilość wskazaną przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), określoną na 3-5 filiżanek dziennie (do 400 mg kofeiny ze wszystkich źródeł). Mając na uwadze czynniki sprzyjające rozwojowi nadciśnienia wymieniane w raporcie NFZ – otyłość, nadmierne spożycie sodu, stres i czynniki genetyczne – warto też zadbać o zrównoważony styl życia, dobrze zbilansowaną dietę i odpowiednią dawkę ruchu.

Przy niskim ciśnieniu kawa pobudza i dodaje energii, ale nie podnosi wartości ciśnienia

Za sprawą kofeiny kawa działa pobudzająco na układ nerwowy. To dzięki temu zwiększa się nasza czujność i poprawia sprawność psychiczna i fizyczna. Efektów tych nie należy mylić jednak ze wzrostem tętna czy wartości ciśnienia.

W przypadku niskich wartości ciśnienia tętniczego możemy odczuwać znużenie, senność i mniejszą koncentrację uwagi. Wypicie wówczas filiżanki kawy może istotnie zmniejszyć powyższe objawy. Nie dzieje się to jednak z powodu wzrostu ciśnienia tętniczego – wyjaśnia prof. Jarosz. Zawarta w kawie kofeina hamuje w mózgu, w mięśniach i w sercu działanie enzymu fosfodiesterazy, przez co komórki wymienionych narządów mają więcej energii i mogą przez pewien czas szybciej i efektywniej pracować. Powoduje to, że nasze myślenie, kojarzenie, koncentracja są lepsze i chętniej podejmujemy wyzwania dnia codziennego, w tym również rekreacyjną aktywność sportową.

Advertisement

– Okazuje się, że ten pobudzający mechanizm może być skutecznym wsparciem nie tylko dla niskociśnieniowców, ale też dla osób wykonujących pracę w godzinach nocnych lub prowadzących auto na długich trasach. Kofeina blokuje w mózgu receptor adenozyny, a adenozyna jest związkiem umożliwiającym nam zaśnięcie. Ten mechanizm działania kofeiny pozwala nam przeciwdziałać zaśnięciu i zmniejszyć uczucie zmęczenia – przekazuje ekspert.

Długotrwałe spożywanie kawy to mniejsze ryzyko chorób sercowo-naczyniowych

Ochronne działanie przeciwko nadciśnieniu jest doniosłym, ale niejedynym pożytkiem z picia kawy dla układu krążenia. W piśmie naukowym „Circulation” zaprezentowano wyniki metaanalizy obejmującej łącznie 1,3 mln osób, która wykazała, że spożywanie od 3 do 5 filiżanek kawy dziennie wpływa w sposób istotny statystycznie na zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego. Autorzy zaobserwowali między innymi zmniejszenie ryzyka choroby wieńcowej o 11 proc. już przy niewielkiej ilości spożywanej kawy (1,5 filiżanki dziennie). W innym przeglądzie badań stwierdzono, że spożywanie kawy może obniżyć ryzyko wystąpienia udaru mózgu o 14 proc. u osób pijących 2 filiżanki i o 17 proc. w przypadku wypijania 3 kaw.

Continue Reading

Advertisement
Advertisement