Dochodziła godzina 21.30 w sobotę 16 marca, kiedy starosta pilski zauważył przed jednym z centrów handlowych w Pile podejrzanie jadący samochód. Wszystko wskazywało, że kierowca albo jest pod wpływem alkoholu albo nie potrafi jeździć. Starosta postanowił dokonać obywatelskiego zatrzymania.
– Kilkanaście minut po godz. 21.00 zauważyłem niebezpiecznie wyjeżdżające, na wałeckich numerach rejestracyjnych, auto marki BMW z jednego parkingów. Po chwili dokonałem obywatelskiego zatrzymania poniekąd “wymuszając” zatrzymanie auta. Okazało się, że w aucie pełnym młodych ludzi (w mojej ocenie około 18-20 lat) kierowca pomimo mojego komunikatu, iż ma zaczekać na przyjazd policji (jego zachowanie w mojej ocenie było podejrzane) postanowił po chwili odjechać – relacjonuje Eligiusz Komarowski.
W międzyczasie starosta cały czas był w kontakcie telefonicznym z dyżurnym pilskiej komendy.
– W Szydłowie spowodowałem, iż kierujący autem zatrzymał się kolejny raz. Zablokowałem mu wyjazd, a po chwili na miejscu byli już policjanci – dodaje starosta.
Prawdopodobnie kierujący BMW nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Sprawę wyjaśnia pilska policja.